Miau miau! „Najlepsza gra o Kotach” – recenzja gry planszowej

-

Nowa karcianka prosto od Fox Games to prawdziwa gratka nie tylko dla miłośników prawdopodobnie najlepszych zwierzątek na we wszechświecie, czyli kotów! Niech moc kocimiętki będzie z wami, moi futrzaści przyjaciele! Zapraszam do świata myszek, drapaków oraz wędek z piórkami – oto Najlepsza gra o Kotach!

Miau miau! „Najlepsza gra o Kotach” – recenzja gry planszowej

Z grą wśród kotów

Tytułów, w których te małe futrzaki wiodą prym, nie jest mało – na rynku planszówek znajdziemy piękną wizualnie grę O kocie w kłopocie, zmuszający do myślenia Kotobirynt oraz Kotostrofę, karciankę Eksplodujące kotki, rodzinnego Kota w worku czy chociażby grę o nazwie… Koty. Czy wydana przez Fox Games karcianka Najlepsza gra o Kotach faktycznie to udana kocia gra, czy może nie wyróżnia się spośród konkurencji? Już kilkukrotna rozgrywka udowadnia, iż tytuł zasługuje na pochwały i miano jednej z najlepszych planszówek z udziałem mruczących czworonogów. Wiele zależy od gustu rozgrywających, chociaż proste zasady karcianki, miłe oku grafika, wysoka regrywalność oraz niska cena (około pięćdziesięciu złotych) sprawiają, iż świetnie sprawdzi się na rodzinnych imprezach, wyjazdach, biwakach i wszędzie tam, gdzie gracze nie mają czasu na zagłębianie się w skomplikowane zasady, a oczekują szybkiej i przyjemnej, opartej na nutce rywalizacji rozgrywce.

Miau miau! „Najlepsza gra o Kotach” – recenzja gry planszowej

Zawartość pudełeczka

Poręczne, niewielkich rozmiarów pudełeczko skrywa w sobie sto dwie karty gry, jeden znacznik kota, trzynaście kart przybłęd, sześćdziesiąt żetonów przysmaków, notes do liczenia punktów oraz żetony zwycięstwa. Co widać na pierwszy rzut oka? Przede wszystkim lekkie, przypominające kreskówki grafiki. Dodatkowo grę wyrózniają banalne wręcz zasady skupiające się na kolekcjonowaniu zestawu określonych fiszek sprawiają, iż propozycja od Fox Games idealnie wpasowuje się w gusta gier familijnych.

Miau miau! „Najlepsza gra o Kotach” – recenzja gry planszowej

Każda kocia karta zawiera informację o możliwej do zdobycia liczbie punktów (o ile futrzaki zostaną nakarmione). Wśród przysmaków znajduje się mleko, kurczak i tuńczyk (karta rarytas zastępuje dowolną przekąskę), wyjątek stanowi kocimiętka, która z jednej strony daje zarówno minusowe punkty w przypadku posiadania jednego znacznika, jak i znacznie poprawia naszą sytuację pod koniec rozgrywki, dodając aż dwa żetony. Do zabawy zwierzaki mają do wyboru myszkę, drapak, włóczkę, kocią wieżę i wędkę z piórkami. Ważne są także ubranka, przynoszące znaczną liczbę punktów zwycięstwa, oraz karty zaginionego kota, które wymieniamy na znacznik przybłędy o specjalnych zdolnościach.

Miau miau! „Najlepsza gra o Kotach” – recenzja gry planszowej

Gra na dwie łapki

Celem gry jest zaopiekowanie się jak największą liczbą kotów – nie tylko swoimi własnymi, ale również przybłędami. Każde, nawet najmniejsze zaniedbanie zwierzaka karze się minusowymi punktami, dlatego należy mieć oczy dookoła głowy, nigdy bowiem nie wiadomo, kiedy jakiś futrzak przyjdzie po rybkę czy też miseczkę mleka. Najlepsza gra o Kotach to tytuł angażujący od dwóch do czterech graczy, przy czym można zwiększyć stopień trudności, biorąc pod uwagę dodatkowe zdolności kociaków. Poniżej opisuję rozgrywkę z udziałem dwóch osób.

Miau miau! „Najlepsza gra o Kotach” – recenzja gry planszowej

Na początek należy przygotować trzynaście kart przybłęd i umieścić je na stole w zakrytym stosiku, zaś obok położyć trzy karty z imionami kotów. Kolejnym krokiem jest odłożenie wszystkich kart z symbolem 3+ oraz 4 plus dwóch dodatkowych, wylosowanych. Całość tasujemy i układamy odkryte na środku stoły w siatce 3×3, pozostałe kładąc obok. Dobrze, aby w zasięgu ręki wszystkich graczy znalazł się znacznik kota oraz pozostałe żetony. Zaczynamy zabawę!

Miau miau! „Najlepsza gra o Kotach” – recenzja gry planszowej

Największy miłośnik kotów rozpoczyna partię – oddaje graczowi do prawej znacznik kota, jaki trzeba ustawić przy wybranym rzędzie. Pierwszy uczestnik zabiera trzy karty z kolumny lub rzędu (przy czym nie może wziąć tych, przy których stoi drewniany zwierzak) – znaczniki przysmaków wymienia na żetony, karteczkę z kotem kładzie na stole, aby była widoczna dla wszystkich graczy, zaś pozostałe trzyma w dłoni, zakryte przed rywalami. Przesuwa znacznik kota obok zabranych kart i uzupełnia braki z zakrytej talii. Najlepsza jednak okazała się karta ze spryskiwaczem, która przegania figurkę i odblokowuje potrzebne fiszki. Rozgrywamy jedną turę zgodnie z ruchem wskazówek zegara i powtarzamy do momentu aż skończą się wszystkie karty ze stosu. Zaczynamy liczenie punktów i ogłaszanie kociego zwycięzcy. Zresztą sami zobaczcie, jak proste są zasady tej gry:

Miau miau! „Najlepsza gra o Kotach” – recenzja gry planszowej
Liczenie kocich punktów

Aby nie było zbyt łatwo, przy końcowym liczeniu uwzględnia się nakarmione koty, karę za niewykorzystane przysmaki, ubranka, kocimiętkę, zabawki oraz żetony z punktami zwycięstwa. Futrzaki ciągle trzeba karmić, a żadnej przekąski nie opłaca się marnować, dlatego czasem warto poświęcić zabawkę, aby w finale otrzymać więcej bonusów. Chociaż cała mechanika gry wydaje się dziecinnie prosta, polega bowiem na zbieraniu całych kocich zestawów, to jednak nieustanne balansowanie między przygarnianiem zwierzaków a odrzucaniem jedzenia sprawia, że nie sposób przewidzieć końcowej punktacji. Różnice mogą być bardzo duże, niemniej nie oszukujmy się – wiele zależy tu od zwykłego szczęścia w grze.

Miau miau! „Najlepsza gra o Kotach” – recenzja gry planszowej

Cyfrowa rozgrywka vs papierowe karty

Najlepsza gra o Kotach ma swój cyfrowy odpowiednik – to gra Cat Lady o bardzo zbliżonej kolorystyce talii kart oraz z niemal identycznymi zasadami rozgrywki (różnica polega na tym, iż nie podgląda się kart przeciwników). Niestety jest ona dostępna w języku angielskim, dlatego młodsi gracze mogą mieć problem ze swobodną zabawą.

Miau miau! „Najlepsza gra o Kotach” – recenzja gry planszowej

Propozycja od FoxGames to tytuł nie tylko dla miłośników tych uroczych zwierzaków, ale przede wszystkim osób lubiących ostrą rywalizację. Do samego finału nie wiadomo, jakimi kartami zagra przeciwnik, i mimo prostej mechaniki, nie sposób przewidzieć końcowej rozgrywki, dzięki czemu karcianka cechuje się wyrazistą regrywalnością. Daję słowo, żaden kociarz nie będzie w stanie przejść obojętnie obok Najlepszej gry o Kotach!

Miau miau! „Najlepsza gra o Kotach” – recenzja gry planszowej

Miau miau! „Najlepsza gra o Kotach” – recenzja gry planszowej

 

 

Tytuł: Najlepsza gra o kotach

Liczba graczy: 2-4

Wiek: 8+

Czas rozgrywki: 30 minut

Wydawnictwo: FoxGames

 

 

Za przekazanie gry do recenzji dziękujemy wydawnictwu FoxGames, więcej o grze przeczytacie tutaj:

Miau miau! „Najlepsza gra o Kotach” – recenzja gry planszowej

podsumowanie

Ocena
8

Komentarz

Żaden miłośnik kotów nie będzie w stanie przejść obojętnie obok "Najlepszej kry o kotach". To faktycznie bardzo przyjemna i szybka w rozgrywce karcianka o prostych zasadach, doskonale nadająca się na rodzinne imprezy i partyjki podczas wakacyjnych wojaży.
Patrycja Wieleba
Patrycja Wielebahttps://portafortunas.pl/
Herbatoholiczka, miłośniczka prozy Philipa K. Dicka, absolutnie zakochana w bajkach Disney'a. Fanatyczka kotów, zakochana w Deanie Winchesterze i Thorze, bierze kąpiele do soundtracka Władcy Pierścieni i próbuje rozgryźć walkę na miecze w Wiedźminie.

Inne artykuły tego redaktora

Popularne w tym tygodniu

Żaden miłośnik kotów nie będzie w stanie przejść obojętnie obok "Najlepszej kry o kotach". To faktycznie bardzo przyjemna i szybka w rozgrywce karcianka o prostych zasadach, doskonale nadająca się na rodzinne imprezy i partyjki podczas wakacyjnych wojaży. Miau miau! „Najlepsza gra o Kotach” – recenzja gry planszowej