Wiosła w ruch. „Łąka. Z biegiem strumienia” – recenzja dodatku

-

Za przekazanie egzemplarza recenzyjnego dodatku gry Łąka. Z biegiem strumienia do współpracy recenzenckiej dziękujemy Wydawnictwu Rebel.

Łąka, gra Klemensa Kalickiego, została bardzo ciepło przyjęta przez graczy. Pozycja oczarowała nie tylko swoją mechaniką, ale również przepięknymi ilustracjami od Karoliny Kijanki. Jaka była moja radość, gdy dowiedziałam się, że planszówka doczeka się rozszerzenia. A kiedy zobaczyłam cudowną wydrę na okładce, wiedziałam, że dla mnie będzie to kolejny must have do kolekcji.

Klemens Kalicki to projektant, który stworzył między innymi Domek, pozycję niejednokrotnie nagradzaną w licznych plebiscytach i docenianą wśród graczy. Terazo ponownie zaprasza nas na odkrywanie i podziwianie wspaniałości przyrody w najnowszym dodatku do Łąki o podtytule Z biegiem strumienia. Podstawowa wersja gry odznaczała się ślicznymi, akwarelowymi ilustracjami. Również w przypadku rozszerzenia nie mogło być inaczej. Wystarczy tylko spojrzeć na okładkę pudełka, a oczom ukaże wam się przecudowna wydra.

Nowe obserwacje

Dodatek Z biegiem strumienia wprowadza do rozgrywki nowy obszar do obserwowania przyrody. Gracze ponownie wcielają się w wędrowców podziwiających piękno przyrody. Jednak tym razem nie tylko będą przyglądać się jej, ale również wsiądą do kajaków i wybiorą się w podróż wraz z nurtem rzeki. Dodatkowa plansza zawarta w rozszerzeniu Z biegiem strumienia to nic innego jak tor, po którym poruszać się będą nasze meeple (kajakarze).

Pudełko z grą zawiera nie tylko dodatkową planszę, ale także zupełnie nowe karty przedstawiające faunę i florę środowiska wodnego. W sumie otrzymujemy aż pięćdziesiąt elementów talii rzeki oraz dwanaście kart zasilających podstawowe zestawy N, S, W i E. Nie zabrakło także kolejnych żetonów szlaku, ale w tym przypadku, wodnego. Komponentów jest sporo, wśród nich pojawił się także dodatkowy podajnik na nową talię rzeki. Samo pudełko jest węższe, w porównaniu do tego znanego nam z podstawowej wersji gry. Niestety nie ma w nim miejsca na spokojne przechowywanie złożonego kartonowego podajnika.

Jak pływamy?

Same zasady gry pozostają niezmienne. Uczestnicy tworzą swój własny zakątek i niekoniecznie będzie tytułowa łąka. W ich obszarze pojawią się przeróżne formy terenu takie jak: lasy, bagna lub właśnie tereny wodne. To one posłużą za podłoża, na których zaczną pojawiać się coraz to różne formy życia, jak również elementy małej architektury na przykład: studnia, ławka czy szopa – w postaci kart obserwacji. Zasada wykładania kart jest dość prosta, kartoniki podłoży zawsze kładziemy po lewej lub prawej stronie wcześniej zagranych gruntów. Symbolizują ekosystemu związane z siedliskami przeróżnych gatunków zwierząt, roślin czy grzybów. Gdy chcemy, aby pojawiły się tam nowi mieszkańcy musimy wykorzystać karty obserwacji. Te posiadają specjalne ikony, które stanowią wymogi, jakie należy spełnić przed ich zagraniem.

Wykorzystując swoje żetony szlaków pobieramy te karty ze stołu i budujemy swoje piękne łąki. W przypadku Z biegiem strumienia mamy do dyspozycji jeszcze więcej możliwości.  Zamiast pobierać kartonik z głównej planszy, możemy zdecydować się na talię rzeki. Karty z tego zestawu zawierają symbole wioseł, które pozwolą na poruszanie się po torze wodnym. A tam czekają nas nowe bonusy i dodatkowe akcje.

Dużo pięknych widoków

W swoich recenzjach zwracam szczególną uwagę na to jak dana planszówka prezentuje się. Lubię, gdy gry w jakiś sposób wyróżniają się i posiadają swoją własną, unikatową stylistykę. Dodatek Z biegiem strumienia absolutnie nie odbiega pod względem graficznym od wersji podstawowej gry. Ponownie dostajemy dobry jakościowo produkt z prześlicznymi ilustracjami. To właśnie one w dużej mierze czynią tę planszówkę tak wyjątkową.

Zabrakło mi to za to miejsca na podajnik dla kart rzeki. Pudełko z rozszerzeniem jest węższe od tego który znamy z podstawki, przez co po złożeniu elementu nie jesteśmy w stanie spokojnie przechowywać go w opakowaniu od dodatku. Moja rada? Jeśli dobrze pokombinujecie, znajdziecie miejsce na podajnik w insercie podstawowej wersji gry. Jak dla mnie to jedyne rozwiązanie. Niestety nie wyobrażam sobie składania i rozkładania tego komponentu za każdym razem, gdy postanowię wyłożyć Łąkę na stole.

Moje obserwacje

Jeśli chodzi o regrywalność, to w tym przypadku jest naprawdę duża. W grze podstawowej dysponujemy niemal sto dziewięćdziesięcioma kartami, natomiast dodatek wprowadza kolejne pięćdziesiąt pięć ze środowiska wodnego oraz dwanaście zasilających talie podstawowe. Jednak to nie wszystko. Na torze rzeki dostępne są również specjalne karty Żeremi oraz Zachodu Słońca.

To co od początku nieco nie pasowało mi w Łące to jej losowość. Nigdy nie wiadomo co takiego pojawi się na planszy. Możemy liczyć, że dociągniemy upragnioną kartę lub zrobi to przeciwnik, ale nie zawsze doczekamy się tego momentu. Akcje specjalne czasem pomagają wybrnąć z kilku sytuacji, jednak niektóre z nich wiążą się z tym, że nie wyłożymy żadnej karty na swój obszar łąki.

Doceniam za to, fakt że nadal trzeba główkować, kombinować i zastanawiać się czy dana karta okaże się dobrym wyborem. Gdzieś z tyłu głowy musimy pamiętać o celach, bo one także przynoszą dodatkowe punkty zwycięstwa. Dlatego tylko dobrze zaprojektowana i zaplanowana łąka oraz jej okolica, będzie dobrym przepisem na zwycięstwo.

Przyznam szczerze, że sama nie wiedziałam czego mam spodziewać się po dodatku do gry, w której tak naprawdę już sporo się dzieje. Na szczęście Z biegiem strumienia nie komplikuje rozgrywki, ale wprowadza za to do niej zupełnie świeże i ciekawe elementy. Nowe środowisko do odkrycia to świetne uzupełnienie. Łąka bez wątpienia dostarcza ciekawą, edukacyjną i angażującą rozgrywkę. Jeśli dobrze znacie i lubicie ten tytuł to dodatek Z biegem strumienia jest pozycją obowiązkową. Nowe środowisko i dodatkowe karty, jak i mechaniki, jeszcze bardziej urozmaicają rozgrywkę. Musicie jednak przygotować się na to, iż w pełni rozłożona gra wraz z rozszerzeniem, zajmuje sporo miejsca na stole. Potrzebujecie przestrzeni nie tylko na plansze, ale również na swobodne budowanie swoich łąk i ich otoczenia.

Wiosła w ruch. „Łąka. Z biegiem strumienia” – recenzja dodatkuTytuł: Łąka. Z biegiem strumienia

Liczba graczy: 1 – 4

Czas gry: 60 – 90 min.

Wiek: 10+

Wydawnictwo: Rebel

podsumowanie

Ocena
8

Komentarz

"Łąka" dostarcza ciekawą, edukacyjną i angażującą rozgrywkę. Jeśli dobrze znacie i lubicie ten tytuł to dodatek "Z biegiem strumienia" jest pozycją obowiązkową.
Natalia Jóźwiak Kłysz
Natalia Jóźwiak Kłysz
Zabiegana artystka, stale poszukująca nowych wyzwań. Lubi spędzać wolny czas przy grach komputerowych, jak również pochylić się czasem nad planszą. Próbuje robić ładne zdjęcia. Matka Smoków, a raczej jednego, który jest jeżem.

Inne artykuły tego redaktora

Popularne w tym tygodniu

"Łąka" dostarcza ciekawą, edukacyjną i angażującą rozgrywkę. Jeśli dobrze znacie i lubicie ten tytuł to dodatek "Z biegiem strumienia" jest pozycją obowiązkową.Wiosła w ruch. „Łąka. Z biegiem strumienia” – recenzja dodatku