To jeszcze nie koniec drogi. „Droga Szamana: Nowy Początek” – recenzja książki

-

Popbookownik objął książkę swoim patronatem.

Za przekazanie egzemplarza recenzyjnego do współpracy patronackiej dziękujemy Wydawnictwu Insignis

Droga Szamana: Nowy Początek to przedostatnia część ciepło przyjętej wśród czytelników serii autorstwa Wasilija Machanienko. Po dość dramatycznym finale piątego etapu, sama nie wiedziałam, jak potoczą się dalsze dzieje Szamana Machana. Czy wróci do Barliony i zemści się na znienawidzonym klanie Feniksa, czy może poradzi sobie ze zranioną dumą, zapomni o nieprzyjemnościach i rozpocznie normalne życie w „realu”?

Ostrzegam, jeśli nie czytaliście jeszcze poprzednich etapów Drogi Szamana, lepiej wstrzymajcie się z lekturą niniejszej recenzji, ponieważ zawiera drobne spoilery, które ujawniają finał piątej części serii.

>> Polecamy: W którą stronę teraz pójdziesz, drogi Szamanie? „Droga Szamana: Szachy Karmadonta” – recenzja książki <<
Wolny i gniewny

Przyznaję, gdy tylko skończyłam czytać Szachy Karmadonta, długo nie mogłam dojść do siebie. Nie z powodu szokującego końca tego etapu, ale z braku najmniejszej wskazówki, jak Dimitrij wybrnie z tak patowej sytuacji, w której się znalazł. Jednak po pięciu tomach serii zdążyliśmy już przywyknąć do wybuchowej i dość emocjonalnej natury głównego bohatera, dlatego też było pewne – cokolwiek by się nie działo, zacznie planować zemstę.

Pod koniec piątego etapu Szaman Machan przeżył szok, pod wpływem gniewu jedyne, co mógł zrobić, to wypłacić zgromadzone dotąd pieniądze swojego klanu i wykupić sobie wolność. Gdy więzienna kapsuła otworzyła się, jego myśli stale skupiały się na wydarzeniach spod Grobowca Stwórcy. Zdradzony, ze złamanym sercem i ograbiony ze wszystkiego, na co tak długo pracował, starał się zrozumieć wydarzenia sprzed momentu opuszczenia gry. Po jedenastu miesiącach przebywania w Barlionie, jego stan wskazywał na zaawansowane uzależnienie od wirtualnej rzeczywistości, jednak bohater wydawał się dość opanowany i ukierunkowany tylko na jeden cel. Zniszczyć Anastriję oraz wszystkich członków klanu płomiennego ptaka.

Zemsta Szamana

Angielski tytuł powieści brzmi: Shaman’s Revenge. Wydawnictwo Insignis zdecydowało się jednak na Nowy Początek. W obu przypadkach spodziewać się możemy całkowitego zwrotu akcji. Choć przyznaję, większa część fabuły i przemyśleń bohatera skupia się głównie na zamiarze i planach zemsty. Ciężko nazwać to zupełnie nowym początkiem, ponieważ Szaman Machan nie zaczyna od zera, za to mobilizuje wszystkie swoje zasoby, aby osiągnąć obrany cel. Dziwnym trafem zwracają się do niego osoby podające się za sojuszników, które oferują mu pomoc w zniszczeniu ludzi odpowiedzialnych za jego upadek. Tak rodzi się pozornie idealny plan osłabienia, a wręcz zlikwidowania najsilniejszego klanu w świecie Barliony.

Zatarta rzeczywistość

Nowy Początek z uwagi na to, że zaczyna łączyć wirtualną rzeczywistość z codziennymi poczynaniami głównego bohatera, zawiera nieco mniej elementów fantasy. Szósty etap momentami przypomina kryminał science fiction osadzony w futurystycznym świecie, w którym rządzi wielka korporacja, natomiast ludziom towarzyszy wszechobecna zaawansowana technologia, monitorująca i śledząca każdy ich ruch. Stąd też Dimitrij zaczyna działać nieco rozważniej. Kontroluje to z kim i o czym rozmawia, jak również gdzie odbywa spotkania. W końcu też stara się odróżniać świat rzeczywisty od tego, w którym żył w więziennej kapsule przez poprzednie jedenaście miesięcy. Próbuje panować nad emocjami, choć jak się okazuje, nie jest to wcale takie łatwe.

Czar prysł

Co pozostało niezmienne w prozie Machanienki, to jego lekki styl pisania. Książkę pochłania się w ekspresowym tempie. Niestety Nowy Początek stał się delikatnie przegadany. Czytając szósty etap, czułam pewny niedosyt akcji, większość czasu poświęcono konspiracji i dochodzeniu do tego, kto mówi prawdę, a kto tylko gra przyjaciela Szamana Machana. Wprawdzie towarzyszymy Dimitrijowi podczas kluczowych rajdów i poznajemy kolejne fakty na temat historii Barliony, jednak zabrakło mi klimatu rodem z produkcji MMORPG, który w poprzednich odsłonach tak bardzo mnie porwał. Zniknęła nostalgia przypominająca o czasach, kiedy to ja sama biegałam awatarem po wirtualnym świecie i wykonywałam przeróżne questy.

Kocha czy nienawidzi?

Również relacja Dimitrija z Anastriją została pozbawiona emocji. Wiemy, iż główny bohater nienawidzi i jednocześnie kocha swoją barlionową żonę, natomiast ona po tym jak go boleśnie zdradziła, nie widzi w tym żadnego problemu. Z pewnością oboje walczą ze swoimi uczuciami i mają pewien cel do osiągnięcia, wyjaśniający ich zachowania, lecz wciąż przedstawienie ich wspólnych stosunków i prowadzenie konwersacji przez autora w ogóle do mnie nie przemówiło.

To już koniec?

Jednak Nowy Początek to nie tylko tom poświęcony zranionemu i wściekłemu Szamanowi planującemu zemstę. Jest także kluczowym etapem, w którym czytelnik dowiaduje się, co tak naprawdę dzieje się wokół Dimitrija. Machanienko doprowadza główny wątek Drogi Szamana do finału, demaskując całą konspirację obecną już od pierwszej części serii. Właściwie w tym miejscu seria mogłaby się zakończyć, choć czeka nas jeszcze wizyta w Grobowcu Stwórcy i uporządkowanie kilku spraw w Barlionie. Zastanawiam się, w jaki sposób autor poprowadzi siódmy etap, skoro rozwiązał największą zagadkę. Sama nie wiem, czego się spodziewać, ale z pewnością sięgnę po ostatni tom z czystej ciekawości.

Koniec?

Szósty tom cyklu, Droga Szamana Nowy Początek, jest nieco inny od poprzednich etapów, jednak niezwykle ważny w zrozumieniu serii stworzonej przez Wasilija Machanienko. Fabuła skupia się wokół spisków i zemsty Machana na ukochanej oraz jej klanie, przez co odbiega od klimatu fantasy, stając się bardziej kryminałem osadzonym w futurystycznym świecie. Mnie osobiście zabrakło odrobiny więcej akcji i „gry” w wirtualnej rzeczywistości Barliony. Dlatego też osoby, które, podobnie jak ja, doceniły ten tytuł z uwagi na jej charakter rodem z produkcji MMORPG, mogą poczuć pewien niedosyt.

Fakt, iż największa zagadka została rozwiązania sprawia, że już nie czekam z niecierpliwością na ostatni tom serii, podobnie jak to wyglądało po lekturze piątego etapu. Również sposób, w jaki autor zdemaskował panującą konspirację, nie wywarł na mnie dużego wrażenia. Zabrakło efektu „wow, co tu się…”.

Niemniej, oceniam Nowy Początek dobrze. Machanienko poprowadził najważniejsze wątki w uporządkowany sposób, przez co nie poczułam się zagubiona, tak jak to wyglądało podczas lektury chociażby Zamku Widmo. Nie jest to mój ulubiony tom serii, ponieważ czułam pewien niedosyt. Z drugiej strony żałuję, że wspólna przygoda z Szamanem Machanem wkrótce dobiegnie końca.

droga szamana nowy początekTytuł: Droga Szamana. Etap 6: Nowy Początek

Autor: Wasilij Machanienko

Wydawnictwo: Insignis

Ilość stron: 428

ISBN: 978-83-66873-13-1

Więcej informacji TUTAJ

podsumowanie

Ocena
7.5

Komentarz

Szósty tom cyklu, „Droga Szamana: Nowy Początek”, jest nieco inny od poprzednich etapów, jednak niezwykle ważny w zrozumieniu serii stworzonej przez Wasilija Machanienko
Natalia Jóźwiak Kłysz
Natalia Jóźwiak Kłysz
Zabiegana artystka, stale poszukująca nowych wyzwań. Lubi spędzać wolny czas przy grach komputerowych, jak również pochylić się czasem nad planszą. Próbuje robić ładne zdjęcia. Matka Smoków, a raczej jednego, który jest jeżem.

Inne artykuły tego redaktora

Popularne w tym tygodniu

Szósty tom cyklu, „Droga Szamana: Nowy Początek”, jest nieco inny od poprzednich etapów, jednak niezwykle ważny w zrozumieniu serii stworzonej przez Wasilija MachanienkoTo jeszcze nie koniec drogi. „Droga Szamana: Nowy Początek” – recenzja książki