Zamaskowany Paryż. „Koniec maskarady” – recenzja książki

-

Popbookownik objął książkę swoim patronatem.

Za przekazanie egzemplarza recenzyjnego do współpracy patronackiej dziękujemy Wydawnictwu SQN

Co roku na polskim rynku księgarskim pojawia się całkiem pokaźna liczba literackich premier, zarówno tych z naszego podwórka, jak i zagranicznych. Nie da się przeczytać każdej z nich, choć zapewne niejedna osoba chciałaby posiadać moce Barry’ego Allena, które wykorzystałaby właśnie w celu pochłonięcia największej ilości tytułów. Pozbawieni takich umiejętności musimy przemyśleć książkowy wybór, zastanowić się chociażby nad tym, czy opowieść nas zaciekawi. Zadanie nie należy do najłatwiejszych, gdyż sam blurb dostarczy nam jedynie mały zarys fabuły. Pozostaje jeszcze tak wiele elementów, które mają wpływ na odbiór tytułu…

Jak więc wybrać książkę godną uwagi? Można kierować się instynktem, jednak nie zawsze bywa on niezawodny, postawić na pozycję pisarza, którego dzieła już czytaliśmy i cenimy je, albo zdecydować się na polecany przez innych tytuł.

>> Polecamy: Piękne smoki i niebezpieczne wyrmy. „Zakon Drzewa Pomarańczy” – recenzja książki<<

Jedną z powieści, o jakich pojawia się sporo pozytywnych opinii, jest niewątpliwie seria Samanthy Shannon – Czas żniw. Oryginalna, nietuzinkowa, wciągająca, dobrze napisana. A to jedynie kilka atutów cyklu.

Niedawno swoją premierę miał kolejny tom serii – Koniec maskarady. Na tę część czekało spore grono czytelników, po wydarzeniach z poprzedniej, Pieśni jutra, nie było wiadomo, w jakim kierunku potoczą się dalsze wydarzenia. Co stanie się z Paige? Czy otrząśnie się po bolesnych zdarzeniach opisanych we wspomnianej części? Trochę światła na te kwestie rzuciła nam krótka historia przedstawiona w dodatku co serii – Chórze Świtu, jednak dopiero Koniec maskarady dokładnie pokazuje, jak wydarzenia z przeszłości wpłynęły na protagonistkę.

Paryż

Paige przeszła przez piekło. Była torturowana – podczas bestialskich i nieludzkich prób złamania jej, ucierpiało nie tylko ciało bohaterki, ale i umysł. Rany i uszkodzenia zagoją się, o wiele gorzej sprawa ma się z duszą i umysłem protagonistki, z czego doskonale zdaje sobie sprawę Naczelnik. Sam bowiem musiał się borykać z podobnymi koszmarami.

Bohaterka boi się – ciemności, wody, snów… Nie potrafi sobie poradzić z tym, że jej ciało odmawia posłuszeństwa, że tak trywialne rzeczy wywołują w niej lęk. Arcturus zdaje sobie sprawę z tego, iż dziewczyna potrzebuje czasu, by zaleczyć rany. Niestety wróg nie śpi. Sajon atakuje Portugalię i Hiszpanię, kwestią czasu pozostaje fakt podbicia kolejnych miejsc. Paige musi znaleźć sojuszników, inaczej jej rebelia zakończy się szybciej niż zaczęła.

Protagonistka zamierza spotkać się z Grands Ducs, chce bowiem zawrzeć z nimi przymierze. Do tego ma zadania do wykonania dla osób, którym zawdzięcza ratunek. Czy uda jej się osiągnąć zamierzone cele?

Intrygi i polityka

Koniec maskarady to obecnie najbardziej dojrzały tom cyklu Shannon. Samantha niezwykle powoli wprowadza nas do paryskiego świata. Do tej pory akcja serii rozgrywała się na Wyspach, poznaliśmy więc struktury rządzące tą lokalizacją, zarówno w przypadku Sajonu, jak i buntowników. Tym razem przenosimy się na kontynent – do stolicy Francji, Paryża, gdzie bohaterka nie orientuje się aż tak dobrze w zależnościach panujących pomiędzy poszczególnymi grupami osób u władzy. Wie jednak, iż musi zrobić wszystko, by przekonać do swoich racji zarówno Grands Ducs, jak i siatkę szpiegowską, do jakiej została zwerbowana. Nie będzie to łatwym zadaniem, bardzo szybko okaże się bowiem, że niektórym odpowiada obecny stan rzeczy.

Shannon nie tylko wprowadza nas do świata rządzących Paryżem, ale pokazuje nam samo miasto. Jego uliczki, obyczaje w nim panujące, piękno i niebezpieczne zakątki. Metropolia jest bowiem jednym z bohaterów opowieści, tętni życiem, ale również odczuwa zniewolenie w nim panujące. Jego ulicami przemieszcza się Paige – zagubiona, borykająca się z problemami i próbująca znaleźć remedium na Sajon.

Dużą rolę odgrywają w tej części polityka i zależności. Bohaterka ma niewiele czasu, by zorientować się w prawach rządzących światem, w jakim się znalazła. Musi rozgryźć wspomniane przed chwilą zależności i znaleźć sposób na wykorzystanie zdobytej wiedzy do swoich celów. Śledzi więc ludzi, bacznie obserwuje, zasięga informacji – wszystko, byle tylko odnaleźć jakąś lukę, lepiej odczytać zamiary drugiej osoby. Bohaterka musi nauczyć się przywdziewać różne maski w zależności od sytuacji, w jakiej się znajdzie. Największy problem nastręcza jej rozgryzienie Wielkiego Inkwizytora. Jest to nader interesujący wątek, bowiem Luce okazuje się postacią niezwykle skomplikowaną. Wiadomo, że to typowy antagonista, jednak sceny, gdy on i Paige ścierają się ze sobą, są jednymi z najlepszych w tym tomie.

Bohaterka

Jak już wspomniałam, Paige przeszła przez piekło. Rzadko w książkach zdarza się, iż ich autorzy potrafią stworzyć całą otoczkę fabularną związaną z dramatycznymi wydarzeniami, jakie miały miejsce w życiu ich bohaterów. Zazwyczaj protagoniści opowieści po traumatycznych zdarzeniach przechodzą po nich do porządku dziennego. Ale nie u Samanthy.

Shannon wie, że każda akcja wywołuje reakcję, że wszystko ma swoje konsekwencje. Widzimy więc, jak Paige boryka się z brutalną przeszłością. Widzimy, jak musi radzić sobie z PTSD. Widzimy w końcu, jak cierpi i nie potrafi poradzić sobie w niektórych sytuacjach. Samantha nie boi się śmiałych rozwiązań, zdaje sobie sprawę z faktu, że ludzka psychika jest bardzo delikatna.

Ze strony na stronę protagonistka zmienia się. Transformacji ulega również relacja bohaterki i Naczelnika. Jak w Końcu maskarady wygląda ich więź? O tym będziecie musieli się przekonać, sięgając po powieść.

Podsumowanie

Koniec maskarady nie zawodzi. Shannon przemyślała każdy swój ruch, każdą decyzję i każdą ścieżkę obraną przez Paige. Nawet najdrobniejszy element ma znaczenie. Nowy tom nie jest lekką pozycją – to opowieść o złamanym człowieku, który szuka światełka w ciemnym tunelu bólu i rozpaczy. To opowieść o wierze i dążeniu do urzeczywistnienia planów. To w końcu opowieść o świecie, gdzie jedna osoba może wiele zdziałać.

Zamaskowany Paryż. „Koniec maskarady” – recenzja książkiTytuł: Koniec maskarady

Autor: Samantha Shannon

Wydawnictwo: SQN

Liczba stron: 672

ISBN: 9788381298001

Więcej informacji TUTAJ

podsumowanie

Ocena
8

Komentarz

Paige powraca. Złamana, pełna bólu i lęku. Jednak bohaterka nie ma zamiaru się poddawać, zrobi wszystko, byle Sajon został wreszcie pokonany.
Monika Doerre
Monika Doerre
Dawno, dawno temu odkryła magię książek. Teraz jest dumnym książkoholikiem i nie wyobraża sobie dnia bez przeczytania przynajmniej kilku stron jakiejś historii. Później odkryła seriale (filmy już znała i kochała). I wpadła po uszy. Bo przecież wielką nieskończoną miłością można obdarzyć wiele światów, nieskończoną liczbę bohaterów i bohaterek.

Inne artykuły tego redaktora

Popularne w tym tygodniu

Paige powraca. Złamana, pełna bólu i lęku. Jednak bohaterka nie ma zamiaru się poddawać, zrobi wszystko, byle Sajon został wreszcie pokonany.Zamaskowany Paryż. „Koniec maskarady” – recenzja książki