Nie chcemy takiej wizji świata. „Unwind. Podzieleni” – recenzja książki

-

Za przekazanie egzemplarza recenzyjnego książki Unwind. Podzieleni, do współpracy recenzenckiej, dziękujemy wydawnictwu Uroboros.

Jak wyglądałby nasz świat, gdybyśmy mogli rozszczepiać dzieci w wieku nastoletnim, gdzie rozszczepienie jest rodzajem bardzo późnej aborcji? A także sposobem na pozbycie się problematycznych czternasto- czy szesnastolatków i wsparcie działalności ośrodków transplantologii? Otóż po przeczytaniu Podzielonych już wiemy, że byłoby po prostu do kitu.

Neal Shusterman, znany autor świata literatury młodzieżowej, zdobył w naszym kraju gigantyczną popularność za sprawą serii Żniwa śmierci (Kosiarze, Thunderhead, Żniwo). Zagorzali fani pisarza przez lata z rozrzewnieniem wspominali jednak inny cykl, który wyszedł spod jego pióra. Chodzi mianowicie o Podzielonych. Pierwsze dwa tomy serii ochoczo wydał u nas Papierowy Księżyc, natomiast – jak tradycja nakazuje – mimo licznych obietnic, kolejne części nie trafiły już do sprzedaży.

Sytuację tę postanowił naprawić Uroboros, aktualny wydawca dzieł Shustermana w Polsce, co niebywale cieszy. Książka otwierająca głośny cykl nie tylko wygląda pięknie, ale też istnieje wielkie prawdopodobieństwo, że doczekamy się wszystkich tomów serii. A na to fani czekali najbardziej!

O czym opowiada powieść?

Neal Shusterman w Podzielonych zanurza czytelnika w niepokojącej wizji przyszłości naszego świata. Książka ta stanowi podróż przez rzeczywistość, w której społeczeństwo postanowiło poddawać wybrane dzieci procesowi rozszczepienia, a uzyskane w ten sposób części ciała, skóry i organy wykorzystywać do transplantacji. Akcja powieści rozgrywa się w realiach mających odcień science fiction, jednak przerażająco bliskich naszej rzeczywistości. Autentycznie jestem sobie w stanie wyobrazić, że jako ludzkość dojdziemy kiedyś do takiego poziomu moralnego zepsucia.

Elementem szczególnie zasługującym na uznanie są bohaterowie Podzielonych, których portrety psychologiczne zostały odmalowane imponująco głęboko. Shusterman doskonale oddał wewnętrzne konflikty protagonistów, przemieszczając czytelnika między ich lękami, frustracjami, traumami i bólem, a jednocześnie – wolą walki i sporadycznymi chwilami szczęścia. Każda z postaci ma swój indywidualny, autentyczny rys. To z kolei sprawia, że odczuwamy potrzebę zżycia się z nimi i wspierania w działaniach, a także nadaje całości bolesnego realizmu.

Interesujący jest również sposób, w jaki autor prezentuje różne perspektywy wobec problemu rozszczepienia – etyczne, społeczne, a także religijne. Jako czytelnicy wędrujemy przez zawiłości moralnych dylematów związanych z podziałem ciał i tożsamości, stawiając sobie pytania o to, co stanowi o tym, kim jesteśmy.

Autor wprowadza narrację z różnych perspektyw, przedstawiając świat oczami każdej ważnej postaci, a nawet całych ich grup. To może wydawać się nieco chaotyczne, ale moim zdaniem nadaje całości dynamiki i głębi. No i moment, w którym dowiadujemy się, jak w istocie przebiega proces rozszczepienia, na pewno nie zrobiłby na nas tak gigantycznego wrażenia, gdybyśmy nie byli tak blisko przeżywającego go bohatera.

Słabsze punkty

Mimo licznych atutów Podzielonych, trudno przejść obojętnie obok nierówności tempa akcji. Niektóre fragmenty powieści są porywające, ale istnieją i takie, gdzie historia zdaje się płynąć zbyt wolno. To prawdopodobnie ma związek z tym, iż w pierwszym tomie autor chciał jak najdokładniej odmalować tło swojej opowieści. Dowiadujemy się więc sporo o przeszłości bohaterów i całego świata, poznajemy bliżej opisywaną rzeczywistość i wsiąkamy w ten specyficzny klimat.

Uważam jednak, że z tego powodu tempo w środkowej części książki może stanowić pewne wyzwanie dla czytelnika. Niestety, momentami lektura staje się wtedy nużąca, a narracja zbędnie przeciągnięta. Całość ratuje dynamiczna końcówka i kilka zaskoczeń zaserwowanych przez autora. Ostatecznie mam więc wielką ochotę poznać dalsze losy bohaterów.

Starcie z legendą

Choć liczba plusów Podzielonych zdecydowanie przeważa nad słabszymi stronami, mam z tą powieścią jeszcze jeden problem. W Polsce przez lata budowana była wokół niej pewna legenda. Cenieni przeze mnie twórcy wprost tworzyli wokół Podzielonych mit arcydzieła, co kazało mi nastawiać się na zetknięcie z literaturą wybitną, epokową, niesamowitą i absolutnie niezapomnianą.

Podejrzewam, że gdyby nie wszystkie te zachwyty, podchodziłabym do tytułu Shustermana z mniejszymi oczekiwaniami i bardziej cieszyła się lekturą. Przeżyłam jednak pewne rozczarowanie.

Bo to oczywiście jest solidne otwarcie serii. Mamy tu do czynienia z książką ważną, poruszającą trudne i bardzo potrzebne wątki, stawiającą istotne pytania o kwestie moralne. Jednak nie jest to dla mnie arcydzieło.

Za to doceniam mocno fakt, że pomimo iż serię Podzieleni skierowano do młodzieży i zostaje w niej zarysowany maleńki wątek romantyczny, autor nie zalewa nas scenami dla dorosłych. Z czego to wynika? Przyczyną może być oczywiście fakt, że pierwsze wydanie omawianej książki datujemy na rok dwa tysiące siódmy, a wtedy po prostu młodzieżówki nie były tak zdominowane przez erotykę. Obstawiam jednak, iż taką już specyfikę ma Neal Shusterman. Zresztą jest to powieść i dla chłopaków, i dla dziewczyn, i dla dorosłych czytelników – a zdecydowanie nie do każdego przemawiają te wszystkie seksualne trendy w literaturze.

Tak czy inaczej – mocno doceniam Podzielonych i z wielkim zainteresowaniem będę wypatrywać kolejnych tomów.

unwindTytuł: Unwind. Podzieleni

Autor: Neal Shusterman

Wydawnictwo: Uroboros

Liczba stron: 432

ISBN: 978-83-8319-476-9

Więcej informacji TUTAJ


podsumowanie

Ocena
8

Komentarz

Mit arcydzieła upadł, ale niezmienny pozostaje fakt, że "Podzieleni" to doskonała młodzieżowa dystopia. Nie jest lekka ani przyjemna. Za to zmusza do stawiania istotnych pytań o to, kim jesteśmy jako społeczeństwo i jednostki. Mocna rzecz.
Klaudyna Maciąg
Klaudyna Maciąghttps://klaudynamaciag.pl
Za dnia copywriter, wieczorami - nałogowy gracz. Widywana albo z książką pod pachą, albo z padem w dłoni. Dużo czyta, jeszcze więcej tworzy i ogląda. Uzależnienie od popkultury, piłki nożnej i żużla zdiagnozowane już ze trzy dekady temu.

Inne artykuły tego redaktora

Popularne w tym tygodniu

Mit arcydzieła upadł, ale niezmienny pozostaje fakt, że "Podzieleni" to doskonała młodzieżowa dystopia. Nie jest lekka ani przyjemna. Za to zmusza do stawiania istotnych pytań o to, kim jesteśmy jako społeczeństwo i jednostki. Mocna rzecz.Nie chcemy takiej wizji świata. „Unwind. Podzieleni” – recenzja książki