Różnorodny świat anime
Wbrew obiegowej opinii seriale i filmy animowane nie są tworzone tylko i wyłącznie dla dzieci. Jeśli nie przekonują was o tym takie produkcje, jak Wodnikowe wzgórze (1978), Gnijąca panna młoda (2005), Persepolis (2007) czy Walc z Baszirem (2008), to zdecydowanie czas zwrócić oczy w kierunku Japonii i sprawdzić, jakie produkty powstają w tym kraju.
Kosmiczne wzloty i upadki. „Proxima” – recenzja filmu
Proxima z Evą Green to kinowe arcydzieło czy przyjemny średniak?
Niepokojąca wizja zagłady. „Anihilacja” – recenzja filmu na DVD
Minął już ponad rok odkąd po raz pierwszy obejrzałam film Anihilacja na platformie Netflix. Wówczas ta nietypowa produkcja science fiction wywołała u mnie autentyczny...
Jak wyglądałby świat bez Beatlesów (i Harry’ego Pottera)? „Yesterday” – recenzja...
Nijaka – oto najlepsze określenie, jakiego można użyć wobec tej produkcji, a i tak będzie to spory komplement.
Co wyniosłam z serialu „Supernatural”?
Już ponad dekadę oglądamy na małym ekranie zmagania braci Winchester. Kto obejrzał te ponad trzysta odcinków, ten wie, że z tym światem nie tak...
Rzesza włada umysłami, sercami i duszami Aryjczyków. „Człowiek z Wysokiego Zamku”...
Przedstawienie nazistów w filmach lub serialach często jest sprowadzane do absurdów oraz uproszczeń. A powinno pokazywać się ich w sposób naturalny, aby widz zrozumiał,...
Na podstawie jednego zdania. „Kierunek: Noc” – recenzja serialu
Wygląda na to, że polska współpraca z Netflixem ma się całkiem dobrze.
Wiesz, czym jest prawdziwy terror? „Resident Evil: Wieczny mrok” – recenzja...
Czy warto obejrzeć Resident Evil: Wieczny mrok?
Czy jest tutaj magia? „Naprzód” – recenzja filmu na Blu-ray
W niedzielne popołudnie przyjemnie jest zasiąść sobie przed ekranem i w spokoju obejrzeć film animowany. Można wtedy zapomnieć o otaczającej nas rzeczywistości i dać...
Powrót na wyjeżdżone koleiny? „Transformers: Przebudzenie bestii” – recenzja filmu
„Transformers: Przebudzenie bestii” jest niezłą rozrywką.
Polecamy na wrzesień – filmy
Wakacje za nami, ale to wcale nie oznacza, że nadszedł okres filmowej posuchy. Wręcz przeciwnie.