Wędrówki dinozaurów. „Draftozaur” – recenzja gry planszowej

-

Wędrówka dinozaurów w poszukiwania najlepszych terenów do życia trwa w najlepsze. Zadaniem gracza jest takie ustawienie swoich gadów, aby zdobyć jak najwięcej punktów. Planujcie dobrze, zmysł taktyczny bardzo się przyda przy odpowiednim mieszaniu różnych gatunków…
Gra obsypana nagrodami

Z pudełka Draftozaura (bardzo ładnego, nawiasem mówiąc) dowiadujemy się, że gra otrzymała aż szesnaście nagród i nominacji! Zdobyła chociażby tytuł najlepszej gry familijnej. Czy po czymś takim rozgrywka może okazać się słaba? Przyznam szczerze, że moje oczekiwania stały się bardzo wysokie i byłem niemal pewny, że mało skomplikowana, rodzinna planszówka o dinozaurach, ich nie spełni. Jakże się myliłem. Pierwsza, lekko chaotyczna rozgrywka w Draftozaura sprawiła, że wręcz zakochałem się w tej prostej, szybkiej strategii, z wielkimi gadami w roli głównej.

Wędrówki dinozaurów. „Draftozaur” – recenzja gry planszowej

Ucząc ma też bawić!

Osoby czytające moje recenzje wiedzą, że wręcz uwielbiam produkty przeznaczone dla dzieci, które zarówno bawią, jak i uczą. Draftozaur już na starcie częstuje nas informacjami o sześciu gatunkach dinozaurów, jakie występują w grze. Mimo tego, że nazwy niektórych z nich są dosyć skomplikowane, po jednej/dwóch partiach każdy gracz będzie znał je na pamięć. Świetne źródło wiedzy i błyskotliwa inspiracja dla młodych, aby po ukończeniu zabawy dowiadywali się więcej na własną rękę.

Co w środku?

W pudełku znajdziemy zestaw plansz (wersja letnia oraz zimowa), pudełka na figurki, drewniane przedstawienia dinozaurów, oraz kilka kości do gry. Krótka, klarowna instrukcja pozwala rozpocząć zabawę już po upływie minut od rozpakowania zawartości. Wybieramy wariant zależny od liczby graczy, dostosowujemy liczbę figurek, plansz oraz pudełek, ustawiamy wybraną porę roku, a następnie przenosimy się do czasów dinozaurów.

Wędrówki dinozaurów. „Draftozaur” – recenzja gry planszowej

Mechanika Draft

Skąd nazwa Draftozaur? Ta gra rodzinna została oparta na mechanice zwanej draft. Oznacza to tyle, że w każdej rundzie gracze wymieniają się swoimi pudełkami z figurkami dinozaurów, przez co nigdy nie wiedzą, na jakie okazy akurat trafią. Celem gry jest ustawianie gadów na odpowiednich polach planszy w taki sposób, aby na koniec zdobyć największą liczbę punktów. Każdy sektor ma inne zasady, na przykład: las identyczności to miejsce, gdzie może być ustawione aż sześć miniaturek, pod warunkiem, że wszystkie należą do jednego gatunku. Preria miłości jest z kolei polem, na którym gracz zdobywa punkty za stworzenie pary dinozaurów. Duże znaczenie mają też rzuty kostką, które określają, w jakim rejonie planszy grający mogą rozstawić swoje figurki w danej turze. Rozgrywka wymaga strategicznego myślenia, kombinowania, a także łutu szczęścia podczas losowania kolejnych dinozaurów. Pewna losowość i zamieszanie w trakcie zabawy sprawiają, że także młodsi mają szansę wygrać, bez żadnych forów ze strony dorosłych. Przyznam się bez bicia, podczas kilku kolejnych rozgrywek zostałem wręcz rozgromiony przez swojego sześcioletniego siostrzeńca.

Wędrówki dinozaurów. „Draftozaur” – recenzja gry planszowej

Pięknie wykonana

Na uwagę zasługuje bezbłędne wykonanie Draftozaura. Gra jest po prostu przepiękna w swojej prostocie. Drewniane figurki dość schematycznie przedstawiają różne gatunki dinozaurów, jednak bardzo dobrze wpasowuje się to w lekki klimat całości. Wyróżnić muszę na pewno ślicznie malowane plansze oraz ciekawy pomysł wykonania pudełeczek na miniatury. Draftozaur przenosi graczy do prehistorycznej dżungli i pozwala poczuć się jak w dawnym disneyowskim filmie, Dinozaur.  Podczas gry polecam włączyć sobie oficjalną ścieżkę dźwiękową z tego obrazu – gwarantuję spotęgowane wrażenia.

Ostrzegam – łatwo wsiąknąć

Tej gry nie sposób zakończyć po jednej partii… Lojalnie ostrzegam! Pojedyncza rozgrywka zajmuje około dwudziestu minut, ale ciężko na tym poprzestać. Draftozaur wciąga jak wir. Błyskawiczne decyzje, odpowiednio proste reguły i wykonanie sprawiają, że rozgrywamy partię za partią. Jeśli chodzi o te wszystkie nagrody z początku recenzji, gra zdecydowanie na nie zasłużyła. To chyba najlepsze planszówka dla rodzin, w którą do tej pory miałem okazję zagrać. Czy Draftozaura coś przebija? Cóż, mam taką nadzieję. Na ten moment biegnę jednak dalej rozstawiać swoje dinozaury na łące różnorodności.

Wędrówki dinozaurów. „Draftozaur” – recenzja gry planszowejTytuł: Draftozaur

Liczba graczy: 2-5

Wiek: 8-108

Czas rozgrywki: 25 minut

Wydawnictwo: Nasza Księgarnia

Za przekazanie gry do recenzji dziękujemy wydawnictwu Nasza Księgarnia, więcej o grze przeczytacie tutaj:

Wędrówki dinozaurów. „Draftozaur” – recenzja gry planszowej

podsumowanie

Ocena
8

Komentarz

Wspaniała gra rodzinna, która zdecydowanie zasłużyła na wszystkie otrzymane nagrody. Odpowiednie ustawienie swoich dinozaurów jest tu kluczem do zwycięstwa.
Piotr Tomczuk
Piotr Tomczuk
Futbolista amerykański, jeździec, bokser i podróżnik na część etatu. W wolnych chwilach czyta wszystko, co wpadnie mu w ręce, nadrabia klasyki światowego kina i spędza godziny na próbach poznania najlepszych historii, które stworzyła kultura popularna. Miłośnik wszystkiego, co amerykańskie - znany też jako the Polish Cowboy.

Inne artykuły tego redaktora

Popularne w tym tygodniu

Wspaniała gra rodzinna, która zdecydowanie zasłużyła na wszystkie otrzymane nagrody. Odpowiednie ustawienie swoich dinozaurów jest tu kluczem do zwycięstwa.Wędrówki dinozaurów. „Draftozaur” – recenzja gry planszowej