Studenci KUL dla fantastyki niderlandzkiej. „Za Tamą. Fantastyka niderlandzka w praktyce i w teorii” – recenzja książki

-

Belgia i Holandia, razem wzięte, pod względem powierzchni są mniejsze niż sama Polska. Może więc nie być nic dziwnego w tym, że wielu z nas nie potrafi wymienić z pamięci nazwiska chociażby jednego niderlandzkiego pisarza. Nie oznacza to jednak, iż jest ich niewielu, także tworzących utwory fantastyczne. Do nieznajomości tejże twórczości przyczynia się, między innymi, bardzo mało tłumaczeń tych dzieł na nasz ojczysty język, dlatego też publikacja Za Tamą. Fantastyka niderlandzka w praktyce i w teorii ma na celu promowanie literatury obu państw i, co może być dla niektórych niezwykle znaczące, można przeczytać ją zupełnie za darmo. Bezinteresownej pracy nad przekładem tekstów z języka niderlandzkiego podjęli się absolwenci i studenci Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego pod kierownictwem Damiana Olszańskiego – przyszłego magistra filologii niderlandzkiej. Ich zaangażowanie w promocję kilkunastu opowiadań z pewnością nie pójdzie na marne i zachęci czytelników do zapoznania się z nimi, a wydawców do zwrócenia uwagi na inne dzieła autorów z zachodnich krajów.
W świecie robotów

Za Tamą… jest w praktyce antologią opowiadań science fiction. Znajdziemy tu utwory sześciu autorów – każdego z nich możemy poznać bliżej dzięki umieszczonej w książce notce. Nawiązują one do przyszłości, w której prym będą wiodły roboty posiadające ludzkie zdolności. Zauważyć można, że prawie wszystkie opowieści są nieprzewidywalne i nie wiadomo, do czego zmierza ich przebieg. Zaskakują czytelnika fabułą, natomiast akcja sprawia wrażenie prostej, jednak jej rozwój jest zupełnie inny, niż początkowo zakładaliśmy. Doszukamy się w nich także ukrytego znaczenia i symboliki, której interpretacja należy wyłącznie do odbiorcy.

Mamy możliwość odkrywania fantastycznego świata, naszpikowanego wieloma specyficznymi metaforami. W zachowaniu robotów należy dopatrywać się odpowiedników prawdziwych osób, pełniących między innymi ważne funkcje społeczne. Bohaterowie to postaci oryginalne i każda z nich reprezentuje inną historię. Literacki poziom zaprezentowanych opowiadań jest jednak zróżnicowany i o ile niektóre wciągają, to występują też takie rozpraszające myśli, wymagające dłuższego zastanowienia, a nawet nużące poprzez momentami zbyt długie opisy. Jednakże warto na nie zwrócić uwagę, bo poruszają ważne i niewątpliwie ciekawe tematy. Zachwyciła mnie w nich przede wszystkim wspomniana wcześniej nieprzewidywalność, tak charakterystyczna dla gatunku science fiction. Pod tym względem reprezentują bardzo wysoki poziom.

Studium przypadku

Za Tamą…  „w teorii” to zbiór artykułów trzech autorów, w tym Damiana Olszańskiego. Znajdziemy w nich cenne dla entuzjastów fantastyki informacje nie tylko o samych utworach, ale także problemach na niderlandzkim rynku w zakresie tego gatunku literatury. Szczególnie zainteresował mnie tekst poświęcony pierwszej powieści fantasy pochodzącej z tamtych rejonów i to, jakie ma ona odzwierciedlenie w dzisiejszej rzeczywistości. Zauważymy w nim, że historie science fiction naprawdę zawierają w sobie coś z przewidywania przyszłości – na ile się sprawdzają przekonacie się sami, czytając jeden z artykułów umieszczonych w publikacji.

Autorzy opierają swoje teksty na literaturze przedmiotu, starają się przybliżyć nam istotę i znaczenie poruszanych problemów, a także pomóc w interpretacji zawartych w nich symboli. Uzyskamy także podstawowe informacje o realizmie magicznym, który w znacznym stopniu charakteryzuje twórczość niderlandzkich pisarzy tworzących utwory należące do fantastyki.

Praca non profit

Wiadomo, że aby lepiej poznać jakąś dziedzinę literatury, najpierw musimy mieć możliwość dotarcia do jej źródeł. Działalność twórców Za Tamą… ma na celu zwiększenie zainteresowania fantastyką niderlandzką. Za sprawą tej książki Polacy będą mieli możliwość przeczytania kilkunastu opowiadań reprezentujących twórczość tamtejszych autorów. Być może dzięki niej ktoś zafascynuje się nimi i pokocha ich niezaprzeczalną i oryginalną magię.

Za Tamą… jest efektem pracy wolontariuszy, którzy podjęli się pracy nad tłumaczeniem tekstów na język polski, byśmy mogli zapoznać się z ich treścią i przekonać, jakie utwory zrobią na nas wrażenie. Tym bardziej zasługuje ona na uwagę, gdyż lektura nie niesie ze sobą żadnych kosztów. Szczerze doceniam pracę pomysłodawcy i współpracowników, którzy dali tekstom szansę zaistnienia w znacznie większym gronie odbiorców. Opowiadania są w większości krótkie, spójne w swojej treści, natomiast artykuły poruszają ważne kwestie dotyczące fantastyki niderlandzkiej. Z pewnością bardziej zainteresuje fanów gatunku, jednak osoby lubiące literaturę nieprzekazującą wszystkiego wprost, również powinny się nią zaciekawić.

 

Studenci KUL dla fantastyki niderlandzkiej. „Za Tamą. Fantastyka niderlandzka w praktyce i w teorii” – recenzja książki

 

Tytuł: Za Tamą. Fantastyka niderlandzka w praktyce i w teorii

Autorzy: różni

Wydawnictwo: Alpaka

Paulina Adamczuk
Paulina Adamczuk
Indywidualistka szukająca nowych wyzwań. Pasjonatka literatury z zamiłowaniem do kryminałów, uwielbia zagadki i mroczne klimaty. Chętnie buja w obłokach oderwana od rzeczywistości poznając fantastyczny świat popkultury. Specjalista od spraw nieziemskich - nic, co trudne nie jest jej straszne. Nie zaczyna dnia bez uśmiechu, czarnej kawy i dobrej książki.

Inne artykuły tego redaktora

Popularne w tym tygodniu