Stracone marzenia. „Zanim nadejdzie jutro. Podróż do krainy umarłych” – recenzja książki

-

Czytelnicy, którzy lubią powieści z historią w tle, z pewnością znają twórczość Joanny Jax. Jej najnowsza trylogia opowiada o losach Polaków zesłanych do Kazachstanu, a więc tytułowej krainy umarłych. W pierwszej części możemy zaobserwować jak normalne życie zwykłych ludzi przerywają inicjatorzy okrutnej w skutkach drugiej wojny światowej. Nagle wszystko traci znacznie: pozycja społeczna, posiadane tytuły oraz majątek – nic nie uchroni przed najgorszym. Wojna niszczy wszelkie podziały, a także marzenia, w końcu zabierając nadzieję na lepsze jutro, siejąc spustoszenie w kraju i duszach niewinnych obywateli. Jak bohaterowie powieści poradzą sobie w tym okrutnym czasie?

Joanna Jax cieszy się niezwykłą popularnością, opinie o jej książkach są w znacznej większości pozytywne. Czytelnicy cenią ją za poruszanie tematów z przeszłości – tej trudnej dla Polski, a więc lat wojennych. Poprzez ukazanie w rzetelny sposób codziennych ludzkich problemów na tle historycznych wydarzeń, autorka sprawia, że te dzieje naszej ojczyzny nie zostają zapomniane. Czy pierwszy tom jej kolejnego cyklu, tym razem poświęconego Kresom Wschodnim, wywołał u mnie pozytywne wrażenie? Przyznam, że warsztat pisarski autorka ma opanowany wręcz do perfekcji. Z tworzonych przez nią opisów i dialogów płynie mądrość wynikająca zapewne z doświadczenia, potrafi ona zaskoczyć, a przede wszystkim zainteresować odbiorcę swojego utworu. W tym przypadku nie aż tak bardzo, jak się tego spodziewałam, jednak warto było poświęcić czas na tę lekturę.

Jutro

Akcja powieści rozpoczyna się na dwa lata przed smutnym dla naszego kraju rokiem 1939. Narrator prowadzi czytelnika przez kilka miejsc, snując opowieść o losach bohaterów, jednocześnie odzwierciedlając klimat tamtych lat. Postaci stworzone przez Joannę Jax to osoby, które mają marzenia i z nadzieją patrzą w przyszłość, nie przeczuwając zbliżającej się tragedii.

Każda z nich boryka się z własnymi problemami. Nie są idealni, gdyż, co oczywiste, mają jakieś wady, a spotykające ich trudności nadają wiarygodności przedstawianym w powieści wydarzeniom. W tym społeczeństwie możemy zauważyć podział na klasy zależne od dziedziczenia rodzinnych tytułów oraz zaobserwować, jaką ważną rolę odgrywała wówczas pozycja społeczna. Z pewnością nie zdziwią was ogromne dysproporcje majątkowe pomiędzy szlachetnie urodzonymi, a tymi należącymi do skromnego plebsu. Poznamy Jakuba –  młodego saksofonistę, który musi uciekać do Wilna i tam poszukać szczęścia, Błażeja – młodzieńca opiekującego się swoim dziadkiem, a także Ninę Korcz – początkującą aktorkę – ona, jak i inni bohaterowie będący wyżej w hierarchii społecznej, są się w lepszej sytuacji. Jednak losy niektórych postaci przeplatają się, krzyżując ich życiowe drogi, a nawet sprawiając, że znajdą się na tych samych ścieżkach, dążąc do osiągnięcia identycznego celu.

Co ważne, nic w fabule nie jest absurdalne, ponieważ  problemy w niej poruszone są znane także współcześnie: bieda, zawiść, zdrada czy niespełniona miłość. Nagle codzienne zmagania z rzeczywistością przerwane zostają przez brutalne wydarzenia zapoczątkowane pamiętnego 1. września. Wówczas jedynym marzeniem obywateli Polski staje się osiągnięcie spokoju i odzyskanie wolności. Jutro przestaje mieć znaczenie, ważne są chwile teraźniejsze.

Dzisiaj

Autorka skupia się przede wszystkim na opisie problemów głównych bohaterów. W większości powieść poświęcona jest ich życiu w czasach jeszcze względnego pokoju. Pomimo tego, iż nie mam tak naprawdę się do czego przyczepić, to muszę napisać, że w tej części Jax nie zachwyciła mnie niczym szczególnym. Owszem, sposób poprowadzenia fabuły jest poprawny, dobry, a nawet bardzo dobry, ale tylko tyle, a może aż tyle? Zmaganie z trudną sytuacją materialną czy też zakazana miłość to tematy znane już od dawna. Bohaterowie nie porwali mnie swoimi historiami, ale także nimi nie zanudzili. Pod względem fabularnym nie oczekujcie cudów, ale stylistycznie ta powieść jest idealna, autorkę należy pochwalić również za dogłębny research i przedstawienie w jak najbardziej naturalny sposób obrazu tamtej Polski.

Jeśli ktoś, tak jak ja, był nastawiony na niesamowite wrażenia, to może się lekko zawieść. Nie odkryłam w fabule niczego nadzwyczajnego. Początkowo wszystko odbierałam bez większych emocji. Było ciekawie, jednak nie porywająco, nie mogłam zaangażować się aż tak, żeby nie potrafić oderwać się od lektury. Wszystko niewątpliwie jest skonstruowane jak najlepiej, akcja brnie do przodu powoli, ale jej zróżnicowanie i wielowątkowość przyciągają uwagę. Nie pomyślcie, że byłam zniechęcona podczas czytania, po prostu nie czułam dużego przywiązania do tej pierwszej części, która jak dla mnie jest długim wprowadzeniem do wydarzeń bardziej igrających na uczuciach odbiorcy. Dopiero pod koniec, gdy opowieść zmieniła ton, a życiowa stabilność bohaterów została zachwiana, zaczęłam odbierać ją z większym przejęciem. Przerażające opisy dnia dzisiejszego przedstawione subtelnie i chociaż momentami szokują, to przyjmowałam je ze zrozumieniem, bo byłam przygotowana na nie i wiedziałam, czego mogę się spodziewać. Czy to znaczy, że historia jest przewidywalna? W pewnym stopniu tak, jednak nie umniejsza to jej wartości. Dzień dzisiejszy staje się dobą, której każda godzina to wielka niewiadoma, a spokojna przeszłość pozostaje tylko mglistym wspomnieniem.

Wczoraj

Chociaż historia nie była moim ulubionym przedmiotem szkolnym, to jak najbardziej lubię powieści oparte na wydarzeniach z przeszłości. To nie są suche fakty, ale ciekawa opowieść w intrygujący sposób obrazująca realia ludzkich zmagań. Bardzo cenię pracę nad takimi książkami i cieszę się, że dzięki nim możemy uświadomić sobie, jaką trudną przeszłość mieli nasi przodkowie. Do tej pory spotykamy osoby pamiętające jeszcze tamte czasy –  zupełnie inne niż rzeczywistość, w której obecnie żyjemy. Należy w tym miejscu zauważyć między innymi okropne położenie niewinnych kobiet wykorzystywanych przez bezwzględnych oprawców. Kiedy nastała wojna, nawet pozycja społeczna była przekleństwem, a dawne życie i przywileje stały się iluzją.

Wydarzenia z przeszłości opisane przez Joannę Jax bez wątpienia wywołają żal, współczucie, a nawet niedowierzanie wśród czytelników ceniących opowieści trudne i złożone. Najnowsza powieść autorki porusza ważne tematy z historii naszej ojczyzny, dając im w ten sposób szansę, by nie zostały zapomniane. Czekam na kolejną część trylogii z nadzieją, że wzbudzi we mnie więcej emocji, bo przed bohaterami długa droga w nieznane i z pewnością niewiarygodnie okropne miejsce.

Stracone marzenia. „Zanim nadejdzie jutro. Podróż do krainy umarłych” – recenzja książki

 

Tytuł: Podróż do krainy umarłych

Autor: Joanna Jax

Wydawnictwo: Wydawnictwo Videograf

Ilość stron: 400

ISBN: 9788378356776

Paulina Adamczuk
Paulina Adamczuk
Indywidualistka szukająca nowych wyzwań. Pasjonatka literatury z zamiłowaniem do kryminałów, uwielbia zagadki i mroczne klimaty. Chętnie buja w obłokach oderwana od rzeczywistości poznając fantastyczny świat popkultury. Specjalista od spraw nieziemskich - nic, co trudne nie jest jej straszne. Nie zaczyna dnia bez uśmiechu, czarnej kawy i dobrej książki.

Inne artykuły tego redaktora

Popularne w tym tygodniu