Przygoda, ach przygoda. „Skorpion. Tom 2” – recenzja komiksu

-

Za przekazanie egzemplarza recenzenckiego komiksu Skorpion. Tom 2, do współpracy recenzenckiej, dziękujemy wydawnictwu Egmont.

Pierwszy tom Skorpiona bardzo mi się podobał i z niecierpliwością wypatrywałem kontynuacji serii. Wydawnictwo Egmont nie kazało mi długo czekać i dość szybko mogłem zanurzyć się w świat pełen przygód, miłostek i walk. Druga odsłona tej opowieści mocno mnie zaskoczyła. A czym? Sprawdźcie poniżej.

Przygoda przez P

O ile pierwszy tom koncentrował się przede wszystkim na głównym bohaterze, jego umiejętnościach walki oraz cudownej aparycji, nie pozostawiając za dużo miejsca innym postaciom, to w kontynuacji scenarzysta bardziej skupił się na rolach drugoplanowych, mocniej je eksponując i nadając im ważności w historii. A ta opowiada o wyścigu o odnalezienie jedynego i prawdziwego krzyża świętego Piotra, którego posiadacz zdobywa moc kontrolowania całego kościoła katolickiego.

W tych niecodziennych zmaganiach bierze udział kilka zainteresowanych stron. Banda Skorpiona, zamaskowany Rohan reprezentujący paskudnego papieża, ale i sporo poszukiwaczy skarbów liczących na szybki zarobek. Niczym w filmach o Indianie Jonesie, akcja przerzuca bohaterów w różne lokacje, a w każdej okazuje się, że awanturnicy muszą się przenieść jeszcze gdzieś indziej. Odwiedzamy Imperium Osmańskie i Ziemię Świętą, a także inne miejsca związane z życiem świętego Piotra.

Fabuła jest wartka, pełna zwrotów akcji i trzyma czytelnika w napięciu. Skorpion niczym wspomniany już słynny archeolog wykazuje się swoją wiedzą, umiejętnością czytania starych tekstów, sprytem i tężyzną fizyczną. Zdecydowanie mniej energii wkłada w uwodzenie kobiet, a skupia się na zadaniu, starając się utrudnić zdobycie władzy jego wrogowi, jakim jest paskudny kardynał Trebaldi. Ta nowa odsłona tej postaci mocno zaskakuje, gdyż w pierwszym tomie bliżej mu było do Jamesa Bonda niż Indiany Jonesa.

Kreska

Pod względem graficznym niewiele się zmieniło. Marinari bardzo sprawnie buduje kadry, umiejętnie radząc sobie z tempem akcji. Przede wszystkim skupia się na postaciach. Mężczyźni są silni, przystojni i dobrze zbudowani, a u kobiet podkreślane są przede wszystkim ich fizyczne atrybuty. Pomimo zmiany w zachowaniu Skorpiona w stosunku do płci przeciwnej, rysownik nadal przedstawia jej przedstawicielki jako obiekty seksualne. Trochę gryzie się to z fabułą i rozpisaniem postaci bohaterek. W końcu odgrywają one ważną rolę w poszukiwaniach, walczą, wykorzystują swoje zdolności do zdobycia cennych informacji. Oczywiście widać, że ilustracje powstawały lata temu i gdzieniegdzie brakuje w nich dopracowania, ale pamiętajmy, że to czasy, kiedy nie używano komputerów do nakładania kolorów i wykonywania poprawek w szkicach.

Wrażenia

Skorpion. Tom 2 dość mocno mnie zaskoczył. Prowadzenie narracji jak w komiksie przygodowym, odczarowanie postaci kobiecych i nadanie bohaterom drugoplanowym większej roli to bardzo duże zmiany w stosunku do tego, co można zauważyć w pierwszej odsłonie serii. Nie jestem przekonany do tego, czy ten zabieg wyszedł Skorpionowi na dobre. Z jednej strony wartka akcja wciąga i angażuje czytelnika, z drugiej odniosłem wrażenie, że w tym szaleńczym tempie trochę gubi się postać głównego bohatera i jego sposób bycia. Niby komiks obfituje w sceny walki, pojedynki szermiercze, pogonie i ucieczki, ale jest ich tak dużo, że tracą one na swojej wadze i doniosłości.

O ile szarmancki poszukiwacz jest lekko przyćmiony tej nowej konwencji, to bardzo podobają mi się postacie kobiece. W końcu odgrywają one ważne role, są ciekawie napisane i nie stanowią jedynie tła dla boskiego żigolaka. Warto zaznaczyć, że komiks jest mocno negatywnie nastawiony do instytucji kościoła katolickiego. Desberg pogardliwie wypowiada się na temat rządzących, ale i wierzących, ślepo podążających za skorumpowanymi, żądnymi władzy i wpływów oficjeli.

Trochę rozczarowuje koniec albumu, który wydawał mi się mocno sztampowy i przewidywalny. Na szczęście to nie finisz serii i mam nadzieję, że kontynuacja znów mnie zaskoczy.

skorpion 2Tytuł: Skorpion. Tom 2.

Ilustracje: Enrico Marini

Autor: Stephen Desberg

Liczba stron: 148

Więcej informacji TUTAJ

 



podsumowanie

Ocena
7

Komentarz

Przygoda pełną gębą.

Inne artykuły tego redaktora

Popularne w tym tygodniu

Przygoda pełną gębą. Przygoda, ach przygoda. „Skorpion. Tom 2” – recenzja komiksu