Serce matki. „Suka” – recenzja książki

-

Matczyna miłość nie zna granic ani podziałów. U Pilar Quintany wykracza nawet poza gatunki. Suka opowiada o potrzebie bliskości, czułości i ryzyku, jakie niesie ze sobą przywiązanie do drugiej istoty. Jest jedno „ale”: jeśli spodziewacie się powieści rozgrzewającej serce, to możecie się rozczarować…

Czterdziestoletnia Damaris żyje w amazońskiej selwie. Razem z mężem marzy o dziecku. Mimo licznych prób, wciąż nie może zajść w ciążę. Na co dzień towarzystwa dotrzymuje jej trójka psów. Pewnego dnia Damaris przygarnia osieroconą suczkę. Między kobietą a zwierzęciem wytwarza się więź, której intensywność i głębia przypomina stosunek matki do dziecka. Chirli dorasta, a Damaris zatraca się w nowej roli. Granice między podejściem opiekuńczym a macierzyńskim zacierają się coraz bardziej.

Siła prostoty

Pilar Quintana potrzebowała zaledwie stu siedemnastu stron, aby wystawić ludzką wrażliwość na próbę. Suka to skondensowana nowela, której akcja skupia się na konkretnych wydarzeniach z życia Damaris. Autorka nie wdaje się w zbędne szczegóły, chociaż książce nie brakuje językowej literackości. Wręcz przeciwnie, właśnie czytając oczyszczony, pozbawiony ozdobników tekst jesteśmy w stanie skupić się na fabule.

Quintana  nie traci czasu również na opisy postaci – po prostu ukazuje je w akcji. W ten sposób czytelnik może sam poddać je osądowi. Co ciekawe, są to bohaterowie niezaprzeczalnie dynamiczni. Sama, z zaskoczeniem,  odnotowywałam przypływy i odpływy sympatii zarówno wobec Damaris, jak i jej z pozoru okropnego męża, Rogelia. Nawet psia bohaterka zdołała wywołać we mnie dysonans poznawczy.

Trigger warning wymagany

Choć Sukę można „połknąć” podczas jednego posiedzenia, to zdecydowanie nie jest ona lekturą do poduszki. W powieści pojawiają się sceny przemocy wobec zwierząt, które niejednego odbiorcę traumatyzują bardziej niż agresja wobec drugiego człowieka. Sama potrzebowałam chwili oddechu, aby przejść dalej.

Realia przedstawione w książce są surowe i brutalne. W Suce przyroda w niczym nie przypomina tej znanej z disneyowskiej Księgi dżungli. Selwa – czyli puszcza amazońska – to miejsce bezlitosne wobec zagubionych wędrowców, nieprzyjazne dla zwierząt domowych. Życie w południowoamerykańskich warunkach niewątpliwie wpłynęło na charakter bohaterów, a także ukształtowało ich wrażliwość.

Szczególnie uderzający jest kontrast pomiędzy podejściem do trzymania zwierząt w różnych częściach świata. Dla nas psy to milusińscy i pełnoprawni członkowie rodziny. Nie szczędzimy pieniędzy na dobrą karmę i regularne wizyty u weterynarza, bo przecież tak samo postąpilibyśmy wobec innych bliskich. Tymczasem, w Ameryce Południowej, na pierwszym miejscu stoi utylitaryzm. Tam każde zwierzę „na pełną miskę musi zapracować”. Ponadto, w nieprzyjaznych warunkach, psy padają jak muchy. Jako że nie są poddawane kastracji ani sterylizacji, szczeniąt przybywa. Wobec braku dobrego rozwiązania, miejscowi – siłą przyzwyczajenia – topią je w rzece.

W świetle tego zagadnienia, powieść Quintany działa jak gorzka pigułka rzeczywistości. Po lekturze aż chce się podejść do własnego zwierzaka i czule podrapać go za uchem.

Peryskopem w społeczeństwo

Jak na prostą nowelę, Suka dotyka wielu trudnych tematów, także z zakresu ogólnospołecznego. Quintana porusza między innymi problem roli kobiety w społeczeństwie południowoamerykańskim.

Damaris jest bezdzietna i – prawdopodobnie – niepłodna. Bohaterka wie, że obie te „przypadłości” czynią ją „kobietą drugiej kategorii”. W końcu w społeczeństwie południowoamerykańskim płodność i posiadanie potomstwa to podstawowe wyznaczniki kobiecości. Damaris nie pomaga również wiek. Po czterdziestce postrzegana jest jako „wyschnięta”, a jej okazywanie czułości zwierzęciu poczytuje się za dziwactwo. Quintana przedstawia realia z jednego kręgu kulturowego, jednak wszędzie znajdą się kobiety, które myślą o sobie źle z takich samych powodów. Problem leży w zmianie utartych schematów i przedefiniowaniu pewnych pojęć.

Pisarka również odczarowuje nasze wyobrażenie co do życia w Ameryce Południowej. Myśląc o tubylcach mieszkających w pobliżu Puszczy Amazońskiej, widzimy kadry z programów Wojciecha Cejrowskiego. Tymczasem życie przeciętnej południowoamerykańskiej rodziny wcale nie graniczy z ubóstwem. Damaris i Rogelio egzystują skromnie, lecz są w stanie zaspokoić wszystkie podstawowe potrzeby. W domu mają nawet dostęp do telewizji i innych sprzętów elektronicznych.

Pewne utarte obrazy już dawno uległy dezaktualizacji. Dzięki pisarce zaglądamy do typowego, południowoamerykańskiego domu i widzimy, że postęp cywilizacyjny odbywa się nie tylko w społeczeństwach zachodnich. Nasz świat nieustannie ewoluuje i choć jest źle, to jednak coraz lepiej.

Serce matki. „Suka” – recenzja książki

 

Tytuł: Suka

Autorka: Pilar Quintana

Liczba stron: 120

Wydawnictwo: Mova

podsumowanie

Ocena
9

Komentarz

Proza minimalistyczna, acz niezwykle dobitna. Quintana ukazuje macierzyństwo i wszystkie jego niuanse w soczewce. Historia surowa, mocna i zaskakująco uniwersalna. Ze mną zostanie na długo.
Kaja Folga
Kaja Folga
Czarownica od strony matki. Potterhead od 10. roku życia, wciąż rozdarta między Ravenclawem a Slytherinem. Jak przystało na wiedźmę, ma domek w lesie, cztery koty, półki pełne książek i szafki pełne herbaty. Wraz z kolejnymi perełkami popkultury odkrywa nowe tożsamości. Wielbicielka RPG, LARP-ów i sesji opisowych, którym poświęca czas między artykułami. W tekstach przemyca podprogowy przekaz feministyczny, chociaż chętnie zaprasza na obiad.

Inne artykuły tego redaktora

Popularne w tym tygodniu

Proza minimalistyczna, acz niezwykle dobitna. Quintana ukazuje macierzyństwo i wszystkie jego niuanse w soczewce. Historia surowa, mocna i zaskakująco uniwersalna. Ze mną zostanie na długo.Serce matki. „Suka” – recenzja książki