Wiedźmy czy niewinne ofiary? „Sabat czarownic” – recenzja książki

-

Za przekazanie egzemplarza recenzyjnego książki Sabat czarownic do współpracy recenzenckiej dziękujemy Wydawnictwu Albatros.

Sabat czarownic to kontynuacja powieści Szkarłatna wdowa Grahama Mastertona. Poznaliśmy w niej losy Beatrice, córki aptekarza z Londynu, która wyjeżdża z mężem – pastorem Francisem Scarletem – do Ameryki. Tam zaczynają dziać się niepokojące rzeczy i okazuje się, że tylko ona ma dostateczną wiedzę, aby rozwiązać zagadkę. Czego więc możemy spodziewać się po kontynuacji?

Wdowa Scarlet znowu w akcji

Po śmierci męża i objęciu jego funkcji przez nowego pastora Beatrice musi wynieść się z dotychczasowego lokum. Wraca do Anglii, do rodzinnego miasta, gdzie zaproponowano jej funkcję opiekunki w przytułku dla upadłych kobiet imienia Świętej Marii Magdaleny. Ale i tu nie ominą jej niecodzienne zdarzenia. Siedem dziewcząt wysłanych do pracy w fabryce tytoniu, prowadzonej przez głównego darczyńcę ośrodka, znika w osobliwych okolicznościach. I znów, tak jak w pierwszej części, wszyscy utrzymują, że to sprawka szatana, a kobiety były oddanymi mu wiedźmami. Wdowa nie wierzy jednak w mroczne siły i czary. Próbuje więc, na miarę swoich możliwości, odkryć prawdę o zaginionych podopiecznych.

Zabawa w CSI

Bardzo trudno nie porównywać Sabatu czarownic do pierwszej części. Znajdujemy tu ten sam schemat działania, dzieje się coś, co na pierwszy rzut oka wygląda na sprawkę sił nadprzyrodzonych, a Beatrice potajemnie zbiera próbki rzekomej krwi i innych substancji, po czym wykorzystuje wiedzę przekazaną jej przez ojca, by je zbadać. Odnoszę jednak wrażenie, że jej zaangażowanie osłabło, wydaje się, iż ma mniej do powiedzenia jako kobieta i opiekunka w przytułku niż wtedy gdy była żoną pastora w niewielkim miasteczku. A to czyni fabułę nieco bardziej irytującą dla czytelnika, ponieważ odnosi on wrażenie, że gdyby ktoś interweniował, zapobiegłby wielu złym wydarzeniom. Z jednej strony to ciekawe, bo możemy wyobrazić sobie skalę tego, jak mocno ograniczona była rola kobiety w społeczeństwie, z drugiej – czy da się to przełożyć na naszą rzeczywistość? A co z bohaterkami takimi jak przełożona ośrodka, która wydaje się mieć większą władzę? Czy rzeczywiście tak jest, czy to jedynie kwestia dostosowania się do wymogów i interesów wpływowych mężczyzn?

Połączenie gatunków

Powieść historyczna zawierająca wątki detektywistyczne stwarza wiele możliwości, a gdy autor horrorów dodaje do tego motywy, w których czuje się najlepiej, powinno to zadziałać przynajmniej bardzo dobrze. Niestety mam wrażenie, że o ile pierwszą część czytało się nieźle, to oparcie fabuły kontynuacji na podobnych fundamentach już nie zdaje egzaminu. Zamiast wciągać, książka zaczyna być zbyt przewidywalna, żeby bawić się choćby w odkrywanie czy zgadywanie tego, co stanie się za chwilę. Przez dwie trzecie powieści nie dzieje się niemal nic nadzwyczajnego, czego nie znalibyśmy z kart Szkarłatnej wdowy. Natomiast na koniec fabuła galopuje w bardzo dziwnym kierunku.

Ostrzeżenie

Jeśli zakończenie Szkarłatnej wdowy w jakiś sposób wami wstrząsnęło czy było z pewnych względów trudne lub po prostu jesteście wrażliwi na brutalne i perwersyjne treści, nie sięgajcie po drugą część. Oczywiście jeśli ktoś zna i ceni tę bezkompromisową stronę twórczości Mastertona, zadowoli go większa ilość tego typu treści. Mnie te opisy przemocy, szczególnie wobec kobiet, wydały się tu jednak zbyt nachalne i nie chodzi mi o to, żeby całkiem z nich zrezygnować, ponieważ ukazywanie rzeczywistości, także tej najgorszej, jest ważne. Natomiast odniosłam wrażenie, że autor chciał nie tyle zobrazować to, jak brutalnie można potraktować kogoś słabszego lub bezbronnego, co starał się to zrobić w najbardziej kontrowersyjny sposób.

Skrót lepszy niż książka

Takie właśnie odnoszę wrażenie, próbując opowiedzieć komuś o tej powieści. Bo porusza ona ważne tematy i powinna dotykać właśnie ze względu na nie, jednak to jak została napisana i ile jest w niej bezsensownej przemocy sprawia, że ten obraz staje się rozmyty, a samą książkę czyta się opornie i momentami ma się ochotę ją odłożyć, aby sięgnąć po coś ciekawszego.

sabat czarownicTytuł: Sabat czarownic

Autor: Graham Masterton

Tłumaczenie: Anna Esden-Tempska

Wydawnictwo: Albatros

Ilość stron: 416

ISBN: 978-83-6733-810-3

Więcej informacji TUTAJ


podsumowanie

Ocena
4

Komentarz

Kontynuacja przygód Beatrice mnie nie zachwyciła. To książka oparta na podobnym schemacie co pierwsza część, jedynie z bardziej widowiskowym zakończeniem śledztwa, co moim zdaniem także nie wyszło jej na dobre.
Patrycja Smaga
Patrycja Smaga
Zawód: Grafik, chociaż ani artystką ani projektantem się nie czuje. Posiada aspiracje na ilustratora. Typ osobowości: Introwertyk, domator o trybie wieczornym – sowa. Inne przypadłości: książkoholizm, serialoholizm, kinomania. Znaki szczególne: Duże okulary, nieobecny wzrok, książka pod ręką.

Inne artykuły tego redaktora

Popularne w tym tygodniu

Kontynuacja przygód Beatrice mnie nie zachwyciła. To książka oparta na podobnym schemacie co pierwsza część, jedynie z bardziej widowiskowym zakończeniem śledztwa, co moim zdaniem także nie wyszło jej na dobre.Wiedźmy czy niewinne ofiary? „Sabat czarownic” – recenzja książki