Czy powódź może być początkiem czegoś dobrego? „Bambusowe Królestwo. Ocaleni z potopu” – recenzja książki

-

Popbookownik objął książkę swoim patronatem.

Za przekazanie egzemplarza recenzyjnego do współpracy patronackiej dziękujemy Wydawnictwu Nowa Baśń

Mówiące zwierzęta są szeroko wykorzystywanym motywem w filmach, serialach, książkach. Nic dziwnego, ponieważ to bardzo wdzięczne postacie. Twórców ogranicza tylko wyobraźnia, mogą prezentować ciekawe kombinacje albo całkowicie zmienić charakter zwierzęcych bohaterów i z przyjacielskiego burka zrobić morderczą bestię, a z wrednego kota – oddanego kumpla. 
Najlepiej  rozeznane autorki w tym temacie kryją się pod pseudonimem Erin Hunter, które mają na swoim koncie między innymi serię Wojownicy. Właśnie wydały pierwszy tom nowej przygody pod tytułem Bambusowe Królestwo. Ocaleni z potopu. Czy jest równie dobra co poprzednie książki?
Witajcie w pandowym raju

Miłe i radosne pandy żyją sobie w spokoju oraz harmonii, do czasu… Pewnego dnia Bambusowe Królestwo spotyka kataklizm, który wydaje się nie do zatrzymania, powódź. Woda zabiera pandom wszystko, a stare życie już nigdy nie wróci. Rodziny rozpadają się, część członków gromady ginie, a inni uważani są za zaginionych. Jednak odważne i waleczne pandy nie poddają się, zaczynają walkę o lepsze jutro oraz znalezienie nowego miejsca dla siebie. Do tego będą musiały wypełnić wiszące nad nimi proroctwo. Wszak co pokolenie rodzi się Smoczy Mówca, który ma przewidzieć zbliżający się kataklizm. Tym razem tak się nie stało, przez co inne gatunki odwracają się od pand. Droga ku nowemu życiu nie będzie łatwa, a wręcz bardzo trudna. Co krok czyhają na pandy niebezpieczeństwa oraz nieprzyjazne zwierzęta. Kto jest ich przyjacielem, a kto knuje kolejną intrygę? Czy mimo walki młodym pandom uda się wypełnić przeznaczenie? A może poddadzą się i pogodzą z losem?

Trochę tradycji

Ocaleni z potopu to idealny przykład powieści odnoszącej się do wielowiekowej tradycji oraz tego, jak na przestrzeni lat zmieniało się podejście do dawnych wierzeń. Owiana wręcz nabożną czcią starszyzna gromady jest ślepo zapatrzona w proroka, mimo że nie wiadomo, w jaki sposób przeżył powódź. Do tego dochodzi element wiary w mistycznego Smoka, któremu oddawane są modły. Dużo tu wątpliwości, dlaczego nie ostrzegł reszty zwierząt przed kataklizmem. Szczególnie u młodego pokolenia, które musi zmagać się z wieloma niewiadomymi i stawić czoła odkrytym faktom. 

Być matką. „Córka” – recenzja książki

Poznajmy bohaterów

Akcja powieści rozgrywa się po wielkim kataklizmie, kiedy to pandy straciły wszystko i muszą znaleźć nowe miejsce do życia. Starszyzna pamięta, co się działo, ile było zmagań oraz wątpliwości, stratę bliskich. Młodzież nie ma takiego bagażu doświadczeń i po powodzi widzi szansę na lepsze życie. 

Nowy świat jest inny, ale jednak pojawiają się podziały, a czytelnik poznaje go dzięki trzem postaciom, bytujących w różnych warunkach. Pierwsza bohaterka to Ulewa, mieszkająca w bogatym rejonie – Południowym Lesie. Ma własne zdanie, którego nie boi się wyrażać, a chadzanie swoimi ścieżkami to dla niej chleb powszedni. Właśnie takie zachowanie doprowadzi ją do chęci przebycia rzeki, co nazywane jest czynem nie do wykonania. 

W innej części lasu, oddzielonej rwącym potokiem, zamieszkuje Łodyga żyjąca w trochę uboższych warunkach, niż Ulewa, a jej dom nazwano Smukłym Lasem. Wraz z towarzyszami zmaga się z głodem i kapryśną naturą oraz pewnym drapieżnikiem. 

Ostatnim, ale równie ważnym, zwierzakiem jest Duch. To albinos, rodzajowo nazwany irbisem śnieżnym, który wychowuje się w Białych Kolcach. Od dwóch bohaterek wyróżnia go fakt, że jest kotem, a konkretnie lampartem. Odbiega wyglądem od pozostałych kompanów, ponieważ nie ma cętek,  większy i nie tak sprawny. Znacznie odstaje od rówieśników, problemy pojawiają się szczególnie podczas polowań, bo ma niższą sprawność od reszty. Ma kochającą matkę i skore do zabawy rodzeństwo, ale jednak ciągle czegoś mu brakuje. Aż przychodzi dzień, kiedy musi odkryć prawdę o sobie oraz przodkach. 

W zgodzie z dawnym ładem

Stada Ulewy i Łodygi, mimo odmiennych warunków, mają bardzo podobne zwyczaje. Ciągle wierzą w opiekę Wspaniałego Smoka i oddają mu cześć. Ważnym rytuałem stały się posiłki, które nabożnie czczą, a spożywają ich aż dziewięć w ciągu dnia. Bohaterowie, tak od siebie różni, ale mają jeden cel: odkryć, kim tak naprawdę są i jaki jest sens ich istnienia. Nie godzą się na warunki, w których żyją. 

Pozycja łącząca pokolenia

Książka jest dobrą propozycją dla młodszych czytelników, dopiero odkrywających świat fantastyki, a jednocześnie nie ma tu treści, które mogą ich zgorszyć lub odstraszyć. Starszym odbiorcom przypomni o wartościach na co dzień zapominanych przez ciągły pośpiech i dążenie do perfekcji. 

Bambusowe Królestwo porusza oraz zmusza do zastanowienia się nad sobą. To piękna historia prawdziwej przyjaźni, gdzie zaufanie oraz miłość są podstawą dobrych relacji. Nie brakuje tutaj ciężkich momentów pełnych zwątpienia, jednak wytrwałość sprawia, że osiąga się upragniony cel. 

Na pierwszy rzut oka wydaje się, że to błaha przygoda kilku zwierzaków, lecz Erin Hunter kolejny raz pokazały, jak wartościowe mogą być książki przeznaczone dla młodszych odbiorców. 

W Bambusowym Królestwie wyjątkowe jest to, że czytelnik poznaje historie trzech, zupełnie różnych bohaterów, którzy mimo odmiennych warunków życia, mają podobne cele i pragnienia. Chcą żyć, tak jak sobie wymarzyli, bez zbędnego oceniania ich wyborów. Ulewa, z pozoru uprzywilejowana, musi zmagać się z nadmiernymi oczekiwaniami. Mimo że ma łatwiejszy start, to jej droga nie obywa się bez problemów. 

Dynamika narracji ciągle się zmienia, ale nie odrzuca, a wręcz zachęca do czytania. Szczególnie kiedy pojawiają się fragmenty powieści, w których Duch przejmuje dowodzenie. Wyrzutek, odmieniec, nieakceptowany odmieniec, próbujący poradzić radzący sobie z odrzuceniem. Na pewno wiele osób się z nim utożsami, a on jest idealnym przykładem jak poradzić sobie w takiej sytuacji. 

Wszystkie postacie radzą sobie z nową rzeczywistością. Próbują połączyć obecny stan z przeszłością, nie zapominając jednocześnie o tym co było, wszak historia nas kształtuje. Autorki w bardzo przystępny sposób prowadzą narrację. Ich style dobrze się ze sobą łączą, jakby cztery osoby były jedną. Lekkość pisania sprawiają, że nawet tematy ważne nie przytłaczają, jak odrzucenie Ducha, a zmuszają do refleksji. Całość dopełnia fakt, iż bohaterami są młode pandy, a jak wiadomo, te zwierzaki są cudowne. 

Polecam ten tytuł, szczególnie że w Bambusowym Królestwie nie brakuje akcji, ale również ważnego przekazu z morałem. Ważkie tematy przeplatają się z tymi wywołującymi spore emocje. Cała powieść opiera się na odkrywaniu własnego „ja” przez bohaterów i byciu sobą. Podczas czytania raz śmiałam się, a za chwilę płakałam ze wzruszenia. Autorka nie od razu przykuwa uwagę czytelnika, stopniowo wprowadza napięcie, przez co powieść kończy się bardzo szybko. Już nie mogę się doczekać kolejnego tomu.

Okładka książki Bambusowe Królestwo. Ocaleni z Potopu Erin HunterTytuł: Bambusowe Królestwo Ocaleni z Potopu

Autor: Erin Hunter

Liczba stron: 260

Wydawnictwo: Nowa Baśń

ISBN: 978-83-8203-147-8

podsumowanie

Ocena
10

Komentarz

Wartościowa, barwna i pouczająca książka opowiadająca o życiu zwierzaków. 
Katarzyna Gnacikowska
Katarzyna Gnacikowska
Rodowita łodzianka. Z papierków wynika, że magister inżynier po Politechnice Łódzkiej, jednak z zawodem nie mogą się znaleźć. Wolny duch szukający swojego miejsca na ziemi, Wielka fanka seriali maści wszelakiej, szczególnie Supernatural, Teen Wolf, American Horror Story, ale nie ma co się ograniczać. Książkoholiczka (nie dla obyczajówek i historycznych!) pierwszej wody, która prawdopodobnie umrze przygnieciona swoimi "małymi" zbiorami. Lubi się śmiać, czytać i spędzać miło czas. Nie lubi chamstwa, hipokryzji i beznadziejnych ludzi. Dobra znajoma Deadpoola i Doktora Strange.

Inne artykuły tego redaktora

Popularne w tym tygodniu

Wartościowa, barwna i pouczająca książka opowiadająca o życiu zwierzaków. Czy powódź może być początkiem czegoś dobrego? „Bambusowe Królestwo. Ocaleni z potopu” – recenzja książki