Zniewolona ludzkość. „Orient” – recenzja mangi, tom 1

-

W świecie Orientu ludzkość została zniewolona przez demony. Jednak społeczeństwo, zamiast się bronić, oddaje im cześć. Tylko nieliczni samuraje, pogardzani przez resztę obywateli, stawiają czoła potwornym władcom. W tych realiach przyszło żyć młodym bohaterom, których wielkim marzeniem jest zostanie mistrzami miecza.
Braki w worldbuildingu

Niestety, świat przedstawiony w pierwszym tomie Orientu pozostawia sporo do życzenia. Nie jest nadmiernie odkrywczy – wszak koncepcja ludzi zniewolonych przez inne istoty przewija się w kulturze od lat. Brak mu też dopracowania. Wydaje się, że w pierwszych rozdziałach autorce zależało tylko na bardzo uproszczonym przedstawieniu kto jest dobry, a kto zły, logika świata nie była tu specjalnie istotna. Szkoda, bo bez straty dla fabuły można było łatwo pewne rzeczy naprawić – nie nadałoby to niesamowitej głębi, ale z pewnością uprzyjemniłoby obiór.

Póki co wydaje się, że z jednej strony demony potwornie uciskają ludzkość, z drugiej zaś większość z mieszkańców nie zdaje sobie w ogóle sprawy z zagrożenia i z wielką radością oddaje się pod ich władzę. Brak tu ludzi z wątpliwościami, a także (z jednym wyjątkiem) tych, którzy są posłuszni jedynie ze strachu. Nie można wykluczyć, że pojawią się w dalszych odsłonach serii, ale ich nieobecność na początku znacząco utrudnia zawieszenie niewiary.

Dobroduszna fabuła

Od strony fabularnej pierwszy tom Orientu jest dość prosty, a wiele wydarzeń bez problemu można przewidzieć. Na plus trzeba jednak wspomnieć, że w pojedynczych miejscach pojawiają się zaskoczenia czy odejścia od schematu. Opowieść nie można nazwać odkrywczą, ale przynajmniej nie nudzi ona czytelnika, jej zaletą jest pozytywne podejście bohatera do przeciwności losu i jego determinacja. Całość może podnosić na duchu.

Naiwna fabuła nie przeszkadza znacząco w lekturze. Komiks czyta się szybko i jest nawet trochę interesujący. Trudno jednak powiedzieć, by niezwykle frapował czy by nie dało się odeń oderwać. Jest jednak szansa, że w kolejnych tomach sytuacja ulegnie polepszeniu, gdyż sporo z zaistniałych problemów wydaje się wynikać z chęci szybkiego zarysowania świata i rozkręcenia akcji.

Przyjemna dla oka kreska

Wizualnie manga prezentuje się dobrze.  Rysunki autorki są ładne i przykuwają wzrok. Szkoda, że wydawnictwo nie zdecydowało się na powiększony format tomiku – pozwoliłby on lepiej docenić pracę artystki. Część kadrów zawiera dużo detali i gdyby były większe, nie tylko bardziej cieszyłyby oko, ale zyskałyby też na czytelności. Jednak nawet w standardowym rozmiarze całość prezentuje się dobrze.

Mimo to, pierwszy tom Orientu, niestety, rozczarowuje. Treść mangi prezentuje się słabiej niż przyciągająca wzrok okładka. Nie można powiedzieć, by pozycja ta była nudna, ale widać w niej jednak pewne niedostatki.

orient

 

Tytuł: Orient

Autorka: Shinobu Ohtaka

Gatunek: akcja, przygoda, dramat, fantasy, shounen

Wydawnictwo: Waneko

podsumowanie

Ocena
5.5

Komentarz

„Orient” nie jest zbyt odkrywczą mangą, a jego wykonanie pozostawia nieco do życzenia. Najmocniejszą stroną pierwszego tomu są przyjemne dla oka rysunki – fabuła i konstrukcja świata przedstawionego wymagają poprawek.

Inne artykuły tego redaktora

Popularne w tym tygodniu

„Orient” nie jest zbyt odkrywczą mangą, a jego wykonanie pozostawia nieco do życzenia. Najmocniejszą stroną pierwszego tomu są przyjemne dla oka rysunki – fabuła i konstrukcja świata przedstawionego wymagają poprawek.Zniewolona ludzkość. „Orient” – recenzja mangi, tom 1