Wiele twarzy Człowieka Nietoperza

-

Marvel ma swoje  multiwersum, DC ma zaś Infinite Earths. Marvel ma Spider-Mana, DC ma Batmana. Postaci te bardzo się różnią: pierwsza z nich to multimilioner bez specjalnych mocy, a druga – biedny chłopak z ciekawymi, aczkolwiek nie wszechpotężnymi, atrybutami (przynajmniej zazwyczaj). Obaj protagoniści jednak są najpopularniejszymi superbohaterami swoich wydawnictw i to już od wielu lat.

Na przestrzeni tego okresu pojawiły się ich różnorakie warianty, czy to we wspomnianych wcześniej alternatywnych rzeczywistościach, czy na kartach jednorazowych opowieści. Z okazji nadchodzącej premiery nowego filmu o „luftmyszy chopie”, który według przecieków może zwiastować początek kolejnego sub-uniwersum w ramach całego DC, chciałbym wam zarysować dziewięć różnych wersji Człowieka Nietoperza. Bez zbędnego ociągania się, zaczynajmy! (Kolejność jest przypadkowa).

Batman The Animated Series, The New Batman Adventures oraz Batman Beyond

Ach tak, złote czasy. Wraz z tą animacją dostaliśmy “oficjalne” głosy Batmana i Jokera, w tych rolach odpowiednio Kevin Conroy oraz Mark Hamill. Udało się, pod pewnymi względami, przepisać na nowo postaci Nietoperza i jego wrogów. Opowiadane historie były ekscytujące i kolorowe, zachowując jednocześnie mroczny klimat typowy dla opisywanej franczyzy. Dodatkowo wymieszano mnóstwo  motywów znanych z komiksów, tworząc jeden kompletny pakiet. Dla wielu odbiorców zresztą było to pierwsze spotkanie z Gackiem, przez co powszechnie uznaje się je za „definitywny” wariant. Serial dał też początek odrębnemu uniwersum animacyjnemu, które  kontynuowano w The New Batman Adventures, a później w ramach serii Batman Beyond, o  niej poniżej.

Człowieka Nietoperza
Kadr z animacji „Batman: The Animated Series”/©DC Comic, Warner Bros.

A gdyby tak ktoś inny  został Batmanem… Nie, to na pewno nie może się udać… Ale jeśli…

Rok 2039, Neo-Gotham, Bruce Wayne ma już siedemdziesiąt lat. Chodzi o lasce, przygarbiony. Poznaje szesnastoletniego Terry’ego McGinnisa, podczas jego potyczki z gangiem Jokerzów. Pomagając eksBatmanowi wrócić do dworu, chłopak przez przypadek odkrywa Batjaskinię i sekret starca. W toku kolejnych wydarzeń młodzieniec przywdziewa futurystyczny strój wyposażony w chociażby silniki odrzutowe (tak, Batman w końcu może latać, a nie tylko szybować) i rozpoczyna, wraz z Bruce’em i grupką sojuszników, walkę z nowymi złoczyńcami Gotham przyszłości. W rolę Wayne’a ponownie wcielił się jedyny słuszny Kevin Conroy, zaś Terry’emu głosu udzielił Will Friedle.

Seria stanowiła bezpośrednią kontynuację przygód „klasycznego” Batmana z The Animated Series oraz The New Batman Adventures. Dostajemy tutaj ten sam klimat połączony z futurystyczną (jak na lata 1999-2001) muzyką i stylistyką. Dodatkowo, dużo starszy, bardziej ponury i mrukliwy Wayne świetnie sprawdza się jako mentor dla „Gacka przyszłości”, a przy okazji odkrywa swoją inną stronę, dając odbiorcom możliwość poznania jego historii sprzed emerytury i po przejściu na nią.

Batman z serii Arkaham

Kiedy pojawiły się  zapowiedzi Arkham Asylum, u fanów Gacka zrodziły się nadzieje na pierwszą współczesną grę, która naprawdę pokaże, jak to jest być Batmanem. Ba, była to szansa na porządną grę o superbohaterze, nie będącą adaptacją zamawianą przy okazji wychodzącego filmu. Jednocześnie produkcje ze Spider-Manem, oparte na trylogii w reżyserii Sama Raimiego, kazały zachować pewien sceptycyzm. Rocksteady jednak „dowiozło”, zapoczątkowało wspaniałą serię i nową historię o Batmanie.

W grze możemy usłyszeć głosy Kevina Conroya, znanego z dubbingowania protagonisty w Batman Animated Series, oraz Marka Hamilla, który już kilkukrotnie wcielał się w postać Jokera. Ta dwójka przenosi na ekrany komputerów tę dawną magię przygód Nietoperza.

Opierając się na solidnej, komiksowej bazie, historia toczy się własnymi, niezależnymi torami, dając graczom Gotham przekształcone w więzienie (w drugiej części) oraz powrót Jasona Todda jako tytułowego Rycerza Arkham (w trzeciej). Razem z tym wszystkim dostajemy znanego, ale innego Bruce’a Wayne’a. Jego początki, tak samo jak geneza Jokera, zostały jednak zmodyfikowane w późniejszym Arkham Origins.

Poza tym zaserwowano tutaj dość klasyczną wizję Batmana: mistrza detektywa, świetnego wojownika i taktyka. Z tym zastrzeżeniem, że wydarzenia z Arkham City miały mocny wpływ na jego psychikę, co zapewnia graczom naprawdę ciekawą historię i Nietoperza z całkiem świeżymi problemami. Plus niesamowicie zrealizowany motyw zagadek Riddlera, który potrafił przykuć do ekranów na długie godziny.

The Flashpoint Batman

Wydarzenie, które doprowadziło do swoistego resetu wszystkich trwających serii (lub ich zakończenia) i dało początek pięćdziesięciu dwóm nowym, określanych mianem The New 52. Według narracji DC Comics, w ramach ich uniwersum istnieją pięćdziesiąt dwie równoległe rzeczywistości, każda z mniejszymi lub większymi zmianami w wydarzeniach i bohaterach. Kiedy Flash próbował cofnąć się w czasie, aby uratować swoją matkę, stworzył alternatywną rzeczywistość Flashpoint Timeline. W ramach tej wersji świata Atlantydzi są w stanie wojny z Amazonkami, Superman nie istnieje… A Bruce Wayne zginął. Kaptur Batmana założył za to Thomas Wayne, czyli jego ojciec.

Człowieka Nietoperza
©Wydawnictwo Egmont

Ta wersja Mrocznego Rycerza jest jedną z najbrutalniejszych. Nie ma problemu z zabijaniem przestępców, a broń palną traktuje jako najlepszego przyjaciela. Żeby było jeszcze ciekawiej, Jokerem tej Ziemi została Martha Wayne, która popadła w szaleństwo po śmierci syna. Jednak oboje pomagają Barry’emu (The Flash) naprawić linię czasu i ponownie poświęcają się, aby ich syn mógł żyć.

Całe „flashpointowe” wydarzenie miało miejsce w 2011 roku. Dodatkowo powstała jego animowaną adaptację w ramach Justice League: The Flashpoint Paradox. Batman Thomasa Wayne’a pojawiał się później w seriach crossoverowych i w większych wydarzeniach.

Ostatni Rycerz na Ziemi/Omega

W ramach trzytomowej serii limitowanej Ostatni Rycerz na Ziemi poznajemy dwie, dość specyficzne, wersje Batmana – i to równocześnie. Główny Bruce Wayne tej opowieści budzi się w Szpitalu dla Obłąkanych Arkham. Jest zdrowy na rozumie tylko… nigdy nie był Batmanem. Codziennie odwiedza go Alfred, który tłumaczy mu, że wszystkie jego przygody to tylko wymysł umysłu. Wayne przerabia swój kaftan bezpieczeństwa na kostium podobny do tego znanego z kart oryginalnych komiksów czy seriali. Ucieka z Arkham i odkrywa, że cały świat stał się postapokaliptycznym pustkowiem, a Gotham, w którym się obudził, to sztuczny twór w kopule zakopanej pod piaskiem.

>>Polecamy: Gacek w podróży. „Batman. Świat” – recenzja komiksu<<

Po śmierci Supermana z rąk Lexa Luthora wszystko się załamało, superbohaterowie przestali istnieć, a władzę przejął niejaki Omega. Batman spotyka nawet ponownie Jokera, który tym razem jest gadającą głową w słoju i nie pamięta niczego z ostatnich dwudziestu lat. Mroczny Rycerz wraz z ruchem oporu, ukrywającym się w podziemnych enklawach, podejmuje walkę z reżimem antagonisty,  a na jego usługach są znani przeciwnicy Nietoperza, tacy jak Scarecrow czy Bane. Po serii potyczek Batman w końcu dociera do bazy wroga, aby dowiedzieć się, że Omega jest oryginalnym Bruce’em Wayne’em tego świata, a protagonista, któremu towarzyszyliśmy przez cały komiks, to klon stworzony na wypadek wystąpienia „wyjątkowych okoliczności”.

Poza dość pokręconą historią osadzoną w przyszłości, Ostatni Rycerz to raczej „standardowy” Batman w porównaniu z innymi znanymi wariacjami. Jednak wspomniany zwrot akcji sprawia, że możemy spojrzeć na całą opowieść z całkiem innej perspektywy.

Batman Who Laughs

A co, gdyby Batman przegrał? Taki scenariusz pojawia się na Ziemi -22, będącej częścią Mrocznego Multiwersum. Tam Joker zwyciężył. Odkrył sekretną tożsamość Człowieka Nietoperza, po czym wyeliminował wielu z jego przeciwników oraz Komisarza Gordona. Na Gotham wypuścił toksynę, odpowiedzialną za narodziny Księcia Zbrodni, chcąc zabić rodziców na oczach ich własnych dzieci i stworzyć nową „hybrydę” między nim samym a Batmanem. W trakcie ostatecznej konfrontacji uśmiechnięty złoczyńca spotkał swój koniec, ale Bruce Wayne został potraktowany skondensowaną dawką trucizny, która stopniowo przemieniała go w „Batmana, który się śmieje”. Kiedy poznał prawdę, było już za późno; przystąpił do podboju całej planety.

Człowieka Nietoperza
©Wydawnictwo Egmont

Geniusz „Największego Detektywa” i jego umiejętności walki zmieszane z szaleństwem oraz sadystycznym poczuciem humoru Jokera dały początek jednej z najbardziej groteskowych wersji Mrocznego Rycerza. Pierwszy raz mogliśmy go zobaczyć w ramach większego wydarzenia w świecie DC Dark Nights: Metal, gdzie przekroczył granicę między wymiarami i dostał się do głównej wersji Ziemi, prowadząc szalone dzieci, nazwane przez niego „Wściekłymi Robinami” na smyczach.

Red Son Batman

W ramach jednej z alternatywnych rzeczywistości DC, na Ziemię-30 spada kapsuła ratunkowa, na pokładzie której znajduje się Kal-El. Rozbija się na terenie Związku Radzieckiego, a Superman, określany mianem Czerwonego Syna, zostaje wychowany jako supertajna broń Towarzysza Stalina. Oczywiście i w tej wersji historii pojawia się Batman, chociaż odgrywa trochę mniejszą rolę. By powstrzymać sowieckiego Człowieka ze Stali (który w swoim charakterystycznym diamencie na piersi ma teraz sierp i młot), sprzymierza się z agentem CIA, Lexem Luthorem, i zbiegłym agentem KGB, aby porwać Wonder Woman, kochankę tytułowego superantybohatera. Kiedy niemal zostają złapani, „Batmankoff” – jak pieszczotliwie nazywał go rysownik Dave Johnson – popełnia samobójstwo, nie chcąc ryzykować lobotomii i prania mózgu przez radzieckie władze.

Gotham by Gaslight

Tym razem Batman pojawia się w Gotham City ery wiktoriańskiej. Przywdziewając charakterystyczny strój Człowieka Nietoperza, stylizowany na staromodny płaszcz i ubranie konstabla, Bruce bada serię tajemniczych morderstw. Jeśli wierzyć plotkom, w mieście pojawił się Kuba Rozpruwacz, ale we wszystkie zabójstwa został wrobiony dziedzic fortuny Wayne’ów. Mroczny Rycerz musi oczyścić dobre imię swojego alter ego i rozwiązać tajemnicę seryjnego mordercy.

Za powstanie tej wersji Gacka odpowiedzialni byli Brian Augustyn i Mike Mignola, a przez wielu komiks ten jest uznawany za pierwszy w serii Elseworlds. Oldskulowy Batman w goglach stał się ulubieńcem fanów i od czasu do czasu pojawia się w większych wydarzeniach całego multiwersum.

Mroczny Rycerz powraca Franka Millera

Mroczny Rycerz powraca zrodził się z potrzeby odświeżenia i przerobienia historii Batmana. Frank Miller, scenarzysta i rysownika, opowiada mroczniejszą i surowszą historię, w której pięćdziesięciopięcio-letni Bruce Wayne wraca z emerytury, aby ponownie oczyścić Gotham z plagi przestępczości. W ramach tej serii, Batman jest o wiele bardziej brutalny i bezpośredni. Często w trakcie swojej krucjaty musi konfrontować się z policją i rządem USA, a głównymi antagonistami są tutaj Dwie Twarze oraz Joker, powracający, by kolejny raz zmierzyć się z tytułowym herosem. Kulminacją całości jest pojedynek Nietoperza z jego dawnym sojusznikiem Supermanem, który w tej alternatywnej rzeczywistości stał się rządową marionetką. Sama wizualna strona tej potyczki posłużyła jako mocna inspiracja dla filmu Batman v Superman: Świt sprawiedliwości Zacka Snydera.

Dzieło Millera zostało bardzo ciepło przyjęte przez fanów jako opowieść skierowana do starszych i dojrzalszych odbiorców.

Inne warte wspomnienia wersje Batmana

Red Rain Batman – Batman zostaje wampirem, aby pokonać legendarnego Draculę w ramach komiksu Elseworlds Batman & Dracula: Red Rain.

Kingdom Come Batman – Starszy Bruce Wayne nie ukrywa swojej tożsamości, a do patrolowania ulic Gotham wykorzystuje mechy. Kiedy młodsze pokolenie bohaterów wymyka się spod kontroli, Batman przywdziewa egzoszkielet i ponownie staje ramię w ramię z Supermanem.

Battoman! – W latach 60-tych ubiegłego wieku, Japonia przeżywała szał na Mrocznego Rycerza, który doprowadził do narodzin Bat-Mangi! (późniejsza kompilacja wydana w 2008 roku). Japoński Batman jest mocno inspirowany serialową rolą Adama Westa i często walczy z robotami czy dinozaurami.

Batman Ninja – Dość świeży dodatek do Batwersum, w ramach którego Gacek i cała Batrodzina zostają przetransportowani do Japonii okresu Edo. Serial stworzony przez Netflixa charakteryzuje się dość specyficznym CGI.

Bartłomiej Szary
Bartłomiej Szary
Gdyby nie został informatykiem, najprawdopodobniej zmieniłby imię na Ben i wyjechał na pustynną planetę. Chętnie chłonie wszystko co gwiezdnowojenne i marvelowe. Kolekcjoner gier (planszowych i wideo) oraz zestawów Lego z logiem Star Wars. Prywatnie, adopcyjny ojciec dwójki kociaków.

Inne artykuły tego redaktora

Popularne w tym tygodniu