Początek wszystkiego. ,,Strażnik tajemnic” – recenzja książki

-

Za przekazanie egzemplarza recenzenckiego książki Strażnik tajemnic do współpracy recenzenckiej dziękujemy wydawnictwu Albatros.

Ile wiecie o własnych rodzicach? Czy kiedykolwiek ciekawiła was ich młodość – i to nie tylko z powodów grzecznościowych? W Strażniku tajemnic – klimatycznej powieści Kate Morton – to właśnie wiedza o przeszłości pomaga kolejnym pokoleniom budować nowe narracje, a także umieszczać siebie w określonym kontekście.

W wieku szesnastu lat Laurel Nicholson była świadkinią wydarzenia, po którym już nigdy nie spojrzała na matkę tak samo. Jak to możliwe, że kobieta tak przewidywalna, zadowolona ze spokojnej codzienności na prowincji dopuściła się niewyobrażalnej zbrodni? Raz podsycone wątpliwości położyły się cieniem na resztę jej życia. Pytanie o przeszłość rodzicielki powraca dopiero, gdy jest już za późno na uzyskanie odpowiedzi. Ponad dziewięćdziesięcioletnia Dorothy Nichols umiera. Laurel próbuje zrekonstruować młodość kobiety, dysponując jedynie poszlakami w postaci enigmatycznych pocztówek i starych zdjęć z lat czterdziestych. Ich śladem uda się w podróż do nękanego niemieckimi nalotami Londynu. Prawda o Dorothy może okazać się bardziej szokująca niż Laurel podejrzewa.

Klimatycznie i z suspensem

Kate Morton to kolejna poczytna pisarka o międzynarodowej sławie, którą uwadze polskich czytelników poleca Wydawnictwo Albatros. Jej poprzednie powieści – Zapomniany ogród i Milczący zamek – już ukazały się w Serii Butikowej (poznacie je po zachwycających, pieczołowicie dopracowanych okładkach). Pomysł na Strażnika tajemnic dojrzewał w wyobraźni autorki stopniowo. Jak sama zaznacza, najpierw ujrzała obraz dorastającej dziewczynki, której idylliczne dzieciństwo zostało gwałtownie zakłócone. Bohaterka – choć początkowo przewidziana jako postać poboczna w innej historii – uparcie domagała się własnej książki.

Morton chwalona jest za „stopniowanie napięcia” i „nadawanie swoim opowieściom rytmu”, ale do jej specjalności należą „zwroty akcji, których nikt nie przewidzi” (cytaty z „Publishers Weekly” na tylnej okładce). Czy Strażnik tajemnic gruntuje tę opinię?

Autorka porusza się głównie między dwiema liniami czasowymi. Przeskakując od roku dwa tysiące jedenastego do retrospekcji z lat wojennych, daje głos dwóm narratorkom – matce i córce. Co ciekawe, zabieg ten nie jest przeprowadzony w sposób konwencjonalny. Laurel daje się poznać jako ponad pięćdziesięcioletnia kobieta, podczas gdy w swoich retrospekcjach Dorothy niedawno przekroczyła dwudziesty rok życia. Ów przewrotny dwugłos podkreśla to, co w okresie dorastania umyka ludzkiej uwadze.

Wbrew pozorom

Strażnika tajemnic można uznać za kolejną powieść obyczajową dla kobiet w średnim wieku, szczególnie po lekturze pierwszych rozdziałów. Otwiera ją sielankowa, nieco nudna ekspozycja, od której niektórzy czytelnicy mogą się „odbić”. Na świat przedstawiony patrzą oczami Laurel – najstarszej, przeżywającej okres nastoletniego buntu córki. Marzy o szkole aktorskiej, chociaż wyjazd do Londynu wiąże się z opuszczeniem rodzinnych stron. Na początku powieści dziewczynka również konfrontuje wyobrażony obraz matki z rzeczywistością, która wymyka się ramom czerni i bieli.

W porównaniu z młodą Dolly, Laurel wypada niezbyt ciekawie. Jest postacią niewystarczająco zniuansowaną, jakby służącą wyeksponowaniu wyrazistej kreacji matki. Przez wzgląd na ekspozycyjną dysproporcję niektórym czytelnikom wątki z teraźniejszości mogą wydać się mniej angażujące niż losy Dorothy. Główna oś narracji skupia się jednak na przeszłości.

Dolly Smitham to bohaterka mieszcząca w sobie całe spektrum szarości. Nie jest to postać z miejsca wzbudzająca sympatię. Wręcz przeciwnie, w wielu momentach sprawia wrażenie narcystycznej egoistki, która, aby dopiąć swego, potrafi wykazać się niezwykłym cynizmem i bezwzględnością. Co ważne, czytelnik jest w stanie zrozumieć, jakie motywacje kierują bohaterką. Kate Morton nie traktuje odbiorców po macoszemu. Strażnika tajemnic wyróżnia rozbudowana warstwa psychologiczna przejawiająca się zarówno w budowie postaci, jak i środowiska wokół nich. Pisarka szczególnie podkreśla znaczenia dzieciństwa, a zwłaszcza nabytego w nim systemu wierzeń, który „nigdy całkiem nie zanika; może na jakiś czas pozostawać w ukryciu, ale zawsze, gdy pojawia się taka potrzeba, powraca, by upomnieć się o duszę, którą ukształtował” (str. 405).

Dwa światy

Ważnym wątkiem w powieści są różnice międzypokoleniowe. Morton już od pierwszych rozdziałów wskazuje na przepaść między dziećmi a ich rodzicami, którzy dorastali podczas II wojny światowej. Jako szesnastoletnia dziewczyna Laurel ubolewa nad tym, że jej matkę zadowala monotonne życie na prowincji, podczas gdy sama ma zgoła inne aspiracje. Od dziecka towarzyszą jej śmiałe, kosmopolityczne marzenia. Ale czy Dorothy – niegdyś Dolly – Smitham zawsze pragnęła spokoju i stabilizacji? W miarę prowadzenia śledztwa Laurel przekonuje się, jak wiele łączyło ją z matką za młodu. Obie, tkwiąc w niezadowalającym je, małym życiu, tęskniły za wielkim światem. Ponadto były przekonane o własnej wyjątkowości. Pragnęły wielkomiejskich luksusów oraz chciały zerwać ze społecznymi konwenansami. Być wolne, szczęśliwe i sprawcze.

Młode dziewczęta rozpaczliwie pragną „nie pójść w ślady matek”. Aby zaznaczyć własną odrębność i podmiotowość, odcinają się od ich doświadczeń i historii. To wzorzec przechodzący z pokolenia na pokolenie. Jednak czasem to właśnie poznanie przeszłości może udzielić odpowiedzi na aktualne pytania.

Rola wspomnień, pamięci, małych historii – ich znaczenie przekłada się nie tylko na przeszłość bohaterki, ale także społecznych wyobrażeń dotyczących okresu II wojny światowej. W Strażniku tajemnic czytelnik konfrontuje się z dwoma obrazami lat czterdziestych. Dolly nie dostrzega okrucieństwa czasów. Ogląda wygładzone kadry z kroniki filmowej wyświetlanej w kinie przed projekcjami filmu, natomiast Jimmy – reporter wojenny, który stracił dla niej głowę  – staje oko w oko z rzeczywistością. To właśnie jego fotografie „opowiadają całe historie. Były ważnym zapisem historycznych wydarzeń, pomagającym je zrozumieć. (…) Zapisując na kliszy cierpienie i śmierć jednostek, składał im hołd w imieniu przyszłych pokoleń” (str. 503).

W poszukiwaniu spokoju

Ważnym tematem jest również potrzeba pogodzenia się z trudnymi wydarzeniami. Pod koniec życia Dorothy dręczą żal i wyrzuty sumienia. Choć sama jest już zbyt słaba, aby opowiedzieć swoją historię, na swój sposób pomaga Laurel połączyć kawałki układanki. Kobieta wie, że tylko wybaczenie może dostarczyć jej spokoju.

Pozostaje pytanie, czy wiedza o złych czynach bliskich sprawia, że miłość znika? To wątpliwość, z którą jej córka zostaje do samego końca. Ostateczną odpowiedź daje zakończenie – satysfakcjonująco nieprzewidywalne, a jednak w pewien sposób rozczarowujące. W poszukiwaniu powieści odbijającej od powszechnie przyjętej konwencji, odczułam swego rodzaju zawód.

Rzecz jasna, Strażnik tajemnic nie jest lekturą doskonałą, która wymyka się granicom gatunku w każdym tego słowa znaczeniom. Można w niej znaleźć także fragmenty przesadnie sentymentalne i wydumane. Niektóre zwroty akcji bywają zaś aż nazbyt naiwne. Mimo wszystko, autorce należy przyznać, że jej kolejna książka ma wszelkie podstawy, aby spełnić oczekiwania odbiorców znających ją z poprzednich publikacji.

strażnik tajemnicTytuł: Strażnik tajemnic

Autorka: Kate Morton

Wydawnictwo: Albatros

Liczba stron: 512 str.

ISBN: 9788367513807

Więcej informacji TUTAJ


podsumowanie

Ocena
8.5

Komentarz

„Strażnik tajemnic” to wielowymiarowa powieść z dobrze skonstruowanymi postaciami i solidną podbudową psychologiczną. Zaskakująco przejmująca lektura.
Kaja Folga
Kaja Folga
Czarownica od strony matki. Potterhead od 10. roku życia, wciąż rozdarta między Ravenclawem a Slytherinem. Jak przystało na wiedźmę, ma domek w lesie, cztery koty, półki pełne książek i szafki pełne herbaty. Wraz z kolejnymi perełkami popkultury odkrywa nowe tożsamości. Wielbicielka RPG, LARP-ów i sesji opisowych, którym poświęca czas między artykułami. W tekstach przemyca podprogowy przekaz feministyczny, chociaż chętnie zaprasza na obiad.

Inne artykuły tego redaktora

Popularne w tym tygodniu

„Strażnik tajemnic” to wielowymiarowa powieść z dobrze skonstruowanymi postaciami i solidną podbudową psychologiczną. Zaskakująco przejmująca lektura. Początek wszystkiego. ,,Strażnik tajemnic” – recenzja książki