Niespodziewane spotkanie, niespodziewana miłość. „Heartstopper. Tom 1” – recenzja komiksu

-

Kiedy spotykamy kogoś, nasze życie zawsze trochę się zmienia – czasem bardziej, czasem mniej. To nigdy nie jest trzęsienie ziemi, przynajmniej na początku. Ot, po rozpoczęciu roku szkolnego można trafić do nowej grupy, a w niej usiąść obok kogoś, z kim nasze drogi inaczej by się nie przecięły. A z tej znajomości ma szansę narodzić się coś niespodziewanego.
Chłopak spotyka chłopaka

Charlie Spring zaczął 10. klasę – ten rok zapowiadał się zdecydowanie lepiej niż poprzedni. Spotyka się z Benem, wprawdzie potajemnie, ale doskonale w końcu rozumie obawy przed wyjściem z szafy w szkole dla chłopców. Sam był ofiarą prześladowań zanim starsze klasy nie położyły temu kresu. Rok później jest już inaczej – również pod względem grupy, do której został przydzielony. W jego szkole średniej, Truham, uczniów się miesza zamiast rozdzielać ze sobą na klasy – tym razem wyszło tak, że Charlie usiadł w ławce ze starszym o rok Nicholasem Nelsonem, zawodnikiem szkolnej drużyny rugby. Przesympatycznym chłopakiem, który, zaskakująco, chce się ze Springiem zaprzyjaźnić. Po tym, gdy przekonuje się, jak dobrym jest biegaczem, wciąga Charliego do drużyny rugby. Na dodatek traktuje go całkowicie normalnie, co po wydarzeniach poprzedniego roku wcale nie zdarza się często. Ba! Kiedy Ben okazuje się być skończonym, przemocowym dupkiem, to właśnie Nicholas ratuje go z nieprzyjemnej sytuacji. A później – bardzo o swojego nowego kolegę się martwi. Obaj zaczynają spędzać ze sobą coraz więcej czasu, doskonale czując się w swoim towarzystwie, co jest dla nich jednocześnie źródłem radości i niespodziewanych cierpień, zwłaszcza dla Charliego.

Zaprzyjaźniają i zakochują

Pierwszy tom Heartstoppera Alice Oseman to historia urocza i rozwijająca się powoli – nie ma w niej szczególnych zwrotów akcji, a fabuła ani nie pędzi, ani nawet nie porusza się truchcikiem. Trzymając się tej metafory możemy powiedzieć, że czytanie jej przypomina raczej powolny, leniwy spacer. Dlatego jest to wręcz idealna lektura na czas, kiedy świat daje nam w kość albo po prostu potrzebujemy czegoś miłego, grzecznego i podnoszącego na duchu. Sama autorka stwierdza w posłowiu, że jej praca miała przede wszystkim przynieść czytelnikom ukojenie, dlatego zaczęła ją rysować. Dlatego unika wszelkich przedstawień przemocy czy seksu, pozostając w granicach pozwalających jej również kierować swoją pracę do młodszych odbiorców. W pierwszym tomie to widać – kolejne strony pokazują nam, jak zmienia się powoli relacja Charliego i Nicholasa, jak rośnie w nich uczucie, którego jeden z nich jeszcze przez pewien czas nie będzie umiał nazwać.

>> Polecamy: Top par LGBTQ+ część 1 <<

Takich queerowych opowieści o nastolatkach – miłych, przyjemnych, podnoszących na duchu – nie mamy zbyt wiele. A, nie ukrywajmy, są one potrzebne, tak osobom LGBTQ+, poszukującym nie tylko swojej reprezentacji w literaturze, ale również chwili wytchnienia od brutalnej, opresyjnej rzeczywistości. Heartstopper będzie doskonałą lekturą nie tylko dla nich – ponieważ wśród romansów heteronormatywnych takich opowieści, paradoksalnie, również nie mamy zbyt wiele. Historie o miłości zdążyły ukonstytuować już swoje schematy, wśród których wciąż takie urocze skrawki życia wciąż nie należą do często wykorzystywanych. Niełatwo bowiem stworzyć powieść czy komiks, w jakim dzieje się tak niewiele, i jednocześnie utrzymać w pełni uwagę czytelniczek i czytelników aż do jej końca. Jak na razie Oseman to wychodzi – zobaczymy, co będzie dalej.

Opowieść, która płynie

Heartstopper ukazywał się i wciąż ukazuje w internecie – na Tumblr autorki oraz na Tapasie – dlatego, kiedy zaczynamy czytać jego papierową wersję, od razu zauważamy, że wygląda inaczej niż typowy komiks. On również został skonstruowany z myślą o ekranie czy to komputera, czy urządzenia mobilnego: do pionowego, przewijanego poznawania. Tej logice podporządkowane zostaje wszystko: układ kadrów, relacji między nimi, układ wypowiedzi, jak również pasaże, te przestrzenie pomiędzy poszczególnymi ilustracjami, które w komiksie internetowym same w sobie stają się częścią opowiadanej historii. Dlatego, jeśli czytujecie webtoony, możecie wręcz złapać się na tym, że zamiast patrzeć na kolejną stronę, będziecie szukać ciągu dalszego niżej.

Więcej, więcej!

Spokój, kocyk i ciepła herbatka – to idealny zestaw, aby rozpocząć lekturę pierwszego tomu Heartstoppera Alice Oseman. Ta nowa, komiksowa propozycja Jaguara wyszła w samą porę – jesień to doskonałym czas dla tej lektury. Aż szkoda, że od razu nie dostaliśmy kolejnych części, rozstanie się z Charliem i Nicholasem na dłużej będzie naprawdę trudne.

Niespodziewane spotkanie, niespodziewana miłość. „Heartstopper. Tom 1” – recenzja komiksu

 

Tytuł: Hearstopper. Tom 1

Autorka: Alice Oseman

Liczba stron: 285

ISBN: 978-83-8266-007-4

Wydawnictwo: Jaguar

podsumowanie

Ocena
10

Komentarz

„Heartstopper” to urocza, spokojna historia o nastolatkach, dla nastolatków – o pierwszym spotkaniu i zaskakującej miłości, która się z niej rodzi. Nie rozczaruje również starszych czytelniczek i czytelników, jeśli poszukują tego typu opowieści.
Agata Włodarczyk
Agata Włodarczykhttp://palacwiedzmy.wordpress.com
Nie ma bio, bo szydełkuje cthulusienki.

Inne artykuły tego redaktora

Popularne w tym tygodniu

„Heartstopper” to urocza, spokojna historia o nastolatkach, dla nastolatków – o pierwszym spotkaniu i zaskakującej miłości, która się z niej rodzi. Nie rozczaruje również starszych czytelniczek i czytelników, jeśli poszukują tego typu opowieści.Niespodziewane spotkanie, niespodziewana miłość. „Heartstopper. Tom 1” – recenzja komiksu