Ich marzeniem jest pokój. „Niechciany następca” – recenzja książki

-

Popbookownik objął książkę swoim patronatem.

Za przekazanie egzemplarza recenzyjnego do współpracy patronackiej dziękujemy Wydawnictwu Galeria Książki

Do niektórych książkowych światów wraca się z obawą, że to już nie będzie ta sama rzeczywistość, którą znamy z poprzednich tomów. Tego typu niepewność pojawiła się u mnie przed lekturą Niechcianego następcy. Z jednej strony nie mogłam doczekać się powrotu do pełnego intryg, brutalnego świata wykreowanego przez Danielle L. Jensen. Z drugiej – bałam się, że bez Arena i Lary ta historia nie będzie już taka sama.
Dwa pragnienia

Keris miał nadzieję, że dzięki podróży na uniwersytet w Harendell będzie mógł w końcu wyrwać się spod kontroli brutalnego i bezwzględnego ojca – króla Silasa Velianta. Szybko okazuje się, że to nie jest takie proste. Intrygi rodzica, a także pewna niespodziewana znajomość z inteligentną, piękną kobietą zmuszają następcę tronu Maridriny do zaangażowania się w niebezpieczną grę, z której nie ma szans na wyjście zwycięsko.

Jedynym, czego pragnie Zarrah, jest zemsta. Generał wojsk Valcotty i jej przyszła królowa w dzieciństwie została ogromnie skrzywdzona przez króla Maridriny. Teraz kobieta robi wszystko, by jej największy wróg cierpiał. Nie spodziewa się jednak, że jedno spotkanie z tajemniczym Maridrininem zasieje w niej ziarno wątpliwości odnośnie do przekonań, które były jej wpajane przez całe życie.

Dwie perspektywy

Królestwo mostu i Zdradziecka królowa prezentowały losy Lary i Arena – skrytobójczyni mającej ożenić się z królem, by go zabić, oraz mężczyzny pragnącego jedynie dobra swoich poddanych. W obu częściach pojawiały się rozdziały, w których czytelnik towarzyszył któremuś z powyższych bohaterów. Podobnie sytuacja wygląda w przypadku Niechcianego następcy. W trzecim tomie odbiorca naprzemiennie towarzyszy Kerisowi i Zarrah. Jest to ciekawy zabieg, który pozytywnie wpływa na odbiór książki. Dzięki temu nie pojawiają się żadne niedopowiedzenia. To, czego nie wiedziało jedno z nich, zostało opisane z perspektywy drugiego.

Inną zaletą prowadzenia narracji trzecioosobowej z dwóch punktów widzenia jest możliwość poznawania myśli obojga istotnych dla fabuły bohaterów. Czytelnik przygląda się ich wątpliwościom. Jest świadkiem pojawiających się rozterek. Widzi niewykorzystane szanse i złe decyzje. Ponadto może całkowicie zatopić się w konflikt toczący się głównie między trzema państwami – Maridriną, Valcottą i Królestwem Mostu – po raz pierwszy bowiem poznaje perspektywę mieszkańców tych wszystkich królestw.

Lara i Aren vs. Keris i Zarrah

Właśnie w tym momencie pojawia się pytanie – czy zmiana głównych bohaterów negatywnie wpłynęła na całą serię? Moja odpowiedź może brzmieć tylko w jeden sposób: zdecydowanie nie. Keris i Zarrah szybko kradną serca czytelników. To bohaterowie tak dobrze skonstruowani jak Lara i Aren. Nie można napisać, że losy którejś z par zostały ciekawiej przedstawione lub gorzej, bo relacje obu oparte były na innych wartościach, obie powstały w innych okolicznościach i mierzyły się z innymi problemami. Jednakże historie zarówno wkładcy Ithicany oraz córki Silasa, jak i Valcottanki oraz następcy tronu Maridriany okazały się równie intrygujące.

Należy wspomnieć również o intrygach konstruowanych przez autorkę. Mimo iż wydarzenia Niechcianego następcy dzieją się równolegle do tych z końcówki Królestwa Mostu i całej Zdradzieckiej królowej, nie można napisać, że są przewidyalne. Danielle L. Jensen po raz kolejny udało się skonstruować misterną, wielopłaszczyznową intrygę, która zaskoczy zarówno kogoś, kto nic nie pamięta z fabuły poprzednich części, jak i osobę będącą tuż po ich lekturze.

Romans z subtelną nutą erotyzmu

Już przed polską premierą duże kontrowersje wzbudzały sceny erotyczne, które w tej części są powszechniejsze i bardziej rozbudowane. Wiele osób obawiało się, że sytuacja będzie wyglądała podobnie jak w przypadku serii Dwór cierni i róż Sarah J. Maas. W końcu w książce Dwór srebrnych płomieni również zmieniono głównego bohatera oraz dodano sceny erotyczne. Zaznaczę jednak wyraźnie – sceny w trzecim tomie Królestwa Mostu napisane zostały ze smakiem. Nie można polecić ich młodszym czytelnikom, aczkolwiek biorąc pod uwagę charakter całej serii; pojawiające się intrygi i ilość brutalnych scen, chyba nie można nazwać kłamstwem stwierdzenia, że Królestwo Mostu od samego początku skierowane było do starszego odbiorcy. Sceny erotyczne w trzecim tomie jedynie dodają książce charakteru. Nie przeszkadzają ani nie są najważniejszym elementem fabularnym. Po prostu istnieją tak, jak w życiu.

Opowieść, która poruszy każdego

Już po pierwszych kilkunastu stronach wiedziałam, że Niechciany następca trafi do grona moich ulubionych książek, gdzie również znajdują się dwa poprzednie tomy. Danielle L. Jensen postawiła poprzeczkę wysoko i ani o milimetr jej nie opuszcza. Jeśli w przeszłości zakochaliście się w historii Lary i Arena, jestem pewna, że równie mocno oczaruje was i poruszy opowieść o losach Kerisa Zarrah – niechcianego następcy oraz honorowej generał, która pragnie zemsty.

By jednak miłośnicy poprzedniej pary nie poczuli się rozczarowani, na ostanie kilkadziesiąt stron książki składa się opowiadanie Cisza przed burzą, w którym fani Lary i Arena znajdą coś dla siebie.

niechciany następca
okładka Galeria Książki

Tytuł: Niechciany następca

Autor: Danielle L. Jensen

Wydawnictwo: Galeria Książki

Ilość stron: 688

ISBN: 978-83-67071-25-3

Więcej informacji TUTAJ

 

 


podsumowanie

Ocena
9

Komentarz

„Niechciany następca” to kontynuacja, jakiej nawet nie byłabym w stanie sobie wymarzyć. Danielle L. Jensen po raz kolejny serwuje czytelnikom misternie uknutą intrygę, wspaniały i jednocześnie brutalny świat oraz bohaterów, których nie da się nie lubić. Jedyne, co mi się nie podoba, to fakt, że w tej chwili jeszcze nie mogę sięgnąć po następny tom!
Patrycja Nadziak
Patrycja Nadziak
W żadnej szafie nie znalazła wejścia do Narnii, a sowa zgubiła list z Hogwartu. Pozostało jej jedynie oczekiwać na Gandalfa. Do jego przyjścia ma zamiar czytać, pisać, oglądać seriale i mecze w Bundeslidze… a także poślubić Jacka Sparrowa.

Inne artykuły tego redaktora

Popularne w tym tygodniu

„Niechciany następca” to kontynuacja, jakiej nawet nie byłabym w stanie sobie wymarzyć. Danielle L. Jensen po raz kolejny serwuje czytelnikom misternie uknutą intrygę, wspaniały i jednocześnie brutalny świat oraz bohaterów, których nie da się nie lubić. Jedyne, co mi się nie podoba, to fakt, że w tej chwili jeszcze nie mogę sięgnąć po następny tom!Ich marzeniem jest pokój. „Niechciany następca” – recenzja książki