Nowa, stara gra. „Iki” – recenzja gry planszowej

-

Za przekazanie egzemplarza recenzyjnego gry Iki do współpracy recenzenckiej dziękujemy Wydawnictwu Lucky Duck Games.

W 2015 roku została wydana pierwsza edycja gry Iki, która cechowała się nieciekawą szatą graficzną i bardzo niską dostępnością poza krajami Azji. Francuska firma o genialnej nazwie, Sorry We Are French, zakupiła prawa do tytułu i wypuściła na rynek ulepszoną wersję tego tytułu. W Polsce planszówka pojawiła się za sprawą Lucky Duck Games. Czy warto po nią sięgnąć?

Wygląd

Duże pudełko ozdobiono grafiką przedstawiającą zatłoczoną ulicę gdzieś w Japonii. Spacerują po niej gejsze, handlarze, a w tle dziecko bawi się latawcem. Ilustracja zdradza nam setting gry i zachęca do zajrzenia do środka. A w nim czeka nas naprawdę dużo pięknie wyglądających elementów: główna plansza z miejscem na sklepy, drogą i torami punktacji i pierwszeństwa, mnóstwo kolorowych kart z rzemieślnikami, drewniane pionki, znaczniki surowców oraz żetony pieniędzy, ryb i tytoniu. Komponentów jest naprawdę dużo, a w dodatku pięknie się prezentują. Jako wielbiciel tego typu estetyki, z przyjemnością je oglądałem i nie mogłem doczekać się zagrania w Iki.

Iki
Iki
Rozgrywka

Gra toczy się w Japonii, w epoce Edo. Przenosimy się na ulice dzielnicy Nihobashi, gdzie lokalni sprzedawcy rozstawiają swoje stragany pełne towarów. Rozgrywka trwa rok, podzielony na cztery pory roku. Fabularnie chcemy wspomóc rozwój miasta i poprawić jakość życia mieszkańców, zatrudniając różne postaci, ulepszając je i odsyłając na zasłużoną emeryturę. Iki nawiązuje do kultury Japonii nie tylko szatą graficzną, ale i stosowanym nazewnictwem oraz swoim przebiegiem.

W każdej z trzynastu rund gracze wykonują taką samą (oprócz ostatniej) sekwencję działań. Najpierw, zgodnie z kolejnością na torze walki z ogniem, decydujemy, o ile pól chcemy poruszyć się na planszy. Autor zdecydował się tu zastosować mechanikę rondla. Ulica ma zamknięty kształt prostokąta i podobnie jak auta na rondzie, pionki możemy przestawiać wyłącznie w jednym kierunku. Jeśli zależy nam, żeby odwiedzić konkretne miejsce, to musimy starać się dokonywać tego wyboru jako pierwsi. Nic straconego, jeśli ktoś zajmie nam miejsce, bo możemy wykorzystać nabyte wcześniej sandały, by pójść trochę dalej.

Iki lucky duck games
Iki

Kolejnym krokiem jest decyzja czy chcemy wziąć przychód, a może zatrudnić sklepikarza. Jeśli wybierzemy zakup karty, to umieszczamy ją na planszy obok pól, po których poruszają się pionki. W ten sposób dodajemy atrakcyjności temu miejscu, gdyż odwiedzający je będzie w nim mógł wykonać dwie zamiast jednej akcji. Potem gracz porusza swój pionek i robi interesy, czyli wykonuje czynności, na jakie pozwala mu miejsce, w którym się zatrzymał. Przeważnie polega to na wymianie jednego dobra na drugie, bądź zakupie lub otrzymaniu czegoś za darmo. Schemat ten powtarzamy trzykrotnie, by na koniec kwartału otrzymać pensję za zatrudnionych i emerytowanych sklepikarzy, nakarmić pracowników i ewentualnie dostać premię za posiadane stoiska.

Podczas piątego, ósmego i jedenastego miesiąca, przytrafia się pożar, który trawi stragany nieprzygotowanych graczy. W trzynastej rundzie, czyli podczas Nowego Roku, możemy poruszyć swój pionek na dowolne pole i wykonać ostatnią akcję w grze, po czym przechodzimy do podliczania punktów. A te otrzymujemy z wielu różnych źródeł: za różnorodne postacie, zebrane gatunki ryb, zakupiony tytoń i fajki, postawione budynki i zaoszczędzone surowce.

Iki
Iki
Wrażenia

Iki to miks wielu różnorakich rozwiązań mechanicznych. Mamy tu przede wszystkim rondel i poruszanie się po nim pionkami. Autor dodał do tego rozwiązania ciekawą walkę o bycie pierwszym jeśli chodzi o wybór liczby pól, o które przesuniemy swojego meepla. Kolejną ciekawostką jest zakup kart i związane z nim starzenie się pracowników. Jeśli jakiś gracz używa akcji z naszego rzemieślnika, usprawnia go. Wiąże się to jednak z tym, że po kilku takich sytuacjach, bohater odchodzi na emeryturę.

W Iki znajdziemy także zbieranie setów kart, żetonów oraz mnożników. A jakby tego było mało, to na graczach ciąży widmo spalenia budynku przez pożar pojawiający się na straganach. Pomimo tej mnogości mechanik, tytuł wydaje się być bardzo spójny i sama partia toczy się dość gładko. Z drugiej strony, skomplikowanie i wielość opcji stawia ją w sekcji tytułów dla zaawansowanych lub przynajmniej doświadczonych graczy. W rozpoczęciu zabawy instrukcja niestety nie pomaga. O ile jej układ jest sensowny, to używanie japońskich nazw własnych  w odniesieniu do wszystkich komponentów bardzo utrudnia jej zrozumienie. Trochę szkoda, bo rozumiem  nawiązywanie do tematu i miejsca, w którym rozgrywamy nasz pojedynek, to zapamiętanie, czym jest tor ikizamy, nie należy do najłatwiejszych.

Iki
Iki

Sama rozgrywka toczy się bardzo przyjemnie, zmusza nas do ciągłego kalkulowania i zarządzania naszymi zasobami. Musimy bacznie obserwować poczynania innych, by w odpowiednim momencie przeszkodzić im, zajmując na przykład miejsce na jakimś polu czy odsyłając na emeryturę czyjegoś pracownika. W trakcie partii dobrze mieć plan na to, gdzie chcemy zdobywać punkty, i starać się go realizować. Czasami to trudne, bo dochodzi tu losowość pojawiania się żetonów na planszy czy kart w markecie.

Gra trwa około godziny, co pozwala poczuć, że zagraliśmy w solidny tytuł. Warto zaznaczyć, że Iki posiada dedykowany tryb dwuosobowy, który jest znacznie mniej ekscytujący niż rozgrywka w trzy lub cztery osoby.

Podsumowanie

Iki to solidny tytuł, oferujący miks ciekawych rozwiązań mechanicznych. Zdecydowanie przeznaczony dla bardziej doświadczonych graczy, których nie przestraszy mnogość możliwości czy źródeł punktów, jakie zapewnia ta pozycja. Piękne elementy oraz czytelne oznaczenia będą cieszyć oko podczas rozgrywki, a ta zmusi nas do kombinowania, myślenia i podejmowania trudnych decyzji. Zdecydowanie zaklasyfikowałbym tę grę jako family plus. Czyli być może będzie za lekka dla bardzo zaawansowanych osób, ale w sam raz dla tych, którzy ograli się już w Splendor, Wsiąść do pociągu czy Kingdomino. Iki dała mi dużo frajdy podczas moich rozgrywek i z czystym sercem polecę ją i wam.

Iki
Iki

Tytuł: Iki

Liczba graczy: 2 – 4

Wiek: +14

Czas rozgrywki: 60 – 90 minut

Wydawnictwo: Lucky Duck Games

podsumowanie

Ocena
8

Komentarz

Bardzo ciekawy miks mechanik w japońskim klimacie.

Inne artykuły tego redaktora

Popularne w tym tygodniu

Bardzo ciekawy miks mechanik w japońskim klimacie. Nowa, stara gra. „Iki” – recenzja gry planszowej