Historia na czasie. „Euforia” – recenzja serialu

-

Euforia to serial, który przedstawia skomplikowany świat nastolatków. Nie kłamie, lecz pokazuje prawdę. Szokuje, ale poucza. I co najważniejsze – daje do myślenia. Spotykamy tutaj narkomankę, która właśnie wyszła z odwyku. Transseksualną dziewczynę eksperymentującą z brutalnym seksem. I masę innych młodych ludzi, z których każdy boryka się z rozmaitymi problemami. Rue, Jules, Nate, Cassie, Chris, Maddy, Ethan – każda z tych osób próbuje poradzić sobie z własnymi zmartwieniami. Wygórowane oczekiwania rodziców, brak oparcia w dorosłych, nieumiejętność poradzenia sobie z własną seksualnością, chęć dopasowania się do otoczenia – o tym mniej więcej jest Euforia, czyli serial bardzo na czasie.  
Poznaj Rue

Rue to bohaterka, która wzbudza współczucie, ale też wkurza. 17-letnia dziewczyna dopiero co wróciła z odwyku. Ma problem z narkotykami. Mieszka z matką oraz młodszą siostrą, która znalazła ją w chwili przedawkowywania leków. Jak się okazuje już w pierwszym odcinku – odwyk nic nie dał. Dziewczyna nadal ćpa, ukrywając wszystko przed zatroskaną rodziną. Widz poznaje ją przede wszystkim od najgorszej strony, przez którą jest w stanie zrobić wszystko, aby nadal być na haju Mimo to chwilami wzbudza sympatię, a nawet współczucie. Połączenie okropnego nałogu z depresją powoduje, że Rue nie radzi sobie z życiem. Historia staje się jednak bardziej zrozumiała, kiedy poznajemy jej losy bardziej szczegółowo. Okazuje się, że przełomowym momentem w życiu dziewczyny, była śmierć jej ukochanego ojca. Jednak Rue nie potrafi zaprzeć się w sobie, aby w końcu przestać robić to, co ją niszczy. Wszystko zmienia się jednak na lepsze, gdy poznaje Jules. Od tej pory wszystkie troski i zmartwienia przeżywa z nowo poznaną dziewczyną, którą zaczyna traktować jak kogoś naprawdę bliskiego.

Historia na czasie. „Euforia” – recenzja serialu
Kadr z serialu „Euforia”
Wiele postaci i wiele historii

Choć główną bohaterką i narratorką serialu jest narkomanka Rue, producenci postanowili zawrzeć w nim wiele pobocznych historii. Każda z nich przedstawia innego nastolatka oraz problemy, z którymi przyszło mu się zmierzyć. Jest to m.in. transseksualność oraz brak akceptacji tego zjawiska przez środowisko, homoseksualizm, dziewictwo, nadmierna ochota na seks, otyłość, wygórowane oczekiwania rodziców, frustracja, agresja czy problem z narkotykami. Tak zwanym „kolorowym ptakiem” w Euforii jest wszystkim Jules Vaughn – transseksualna dziewczyna, która próbuje znaleźć swoje miejsce na świecie. Po rozwodzie rodziców razem z ojcem przeprowadza się do innego miasta i zaprzyjaźnia się z Rue. Nawiązuje także inne znajomości, często też niebezpieczne, które wiążą się z jej seksualnością. Raz na jakiś czas spotyka się ze starszymi mężczyznami na przygodny, lecz bardzo brutalny seks. Stara się także odkrywać swoją seksualność, nie bacząc na opinie innych. Na uwagę zasługuje również Kat, dziewczyna z nadwagą, która należy do grona „popularnych” uczennic. Początkowo nieśmiała i skryta nastolatka stopniowo zmienia się w dominę oraz specjalistkę od internetowego seksu. Skuszona łatwym zarobkiem oraz chęcią bycia atrakcyjną kobietą w oczach innych, postanawia świadczyć usługi internetowe dla mężczyzn, poszukujących wrażeń. W Internecie staje się kimś innym niż jest w rzeczywistości, a przez swoje zachowanie stara się dorównać atrakcyjniejszym i popularniejszym koleżankom. Jest to jednak pozorna przemiana, bo Kat tak naprawdę jest zagubioną w życiu dziewczyną, która poszukuje siebie. Jej przyjaciółka Cassie także nie ma lekkiego życia. W szkole mają ją za łatwą dziewczynę, co nie do końca jest kłamstwem, bo nastolatka swoje problemy rozwiązuje przez seks. Kłopoty rodzinne stara się zagłuszyć kolejnymi romansami, a brak ojcowskiej miłości zastępuje rzucaniem się w ramiona różnych chłopaków. Sytuacja z matką alkoholiczką również sprawia, że dziewczyna robi wszystko, aby uciec od codzienności. A tak naprawdę, w głębi duszy, jest dzieckiem zaniedbanym przez skłóconych rodziców. W Euforii spotykamy jeszcze wiele innych, ciekawych postaci z historiami na miarę XXI wieku, a każda z nich daje widzowi do myślenia. 

Historia na czasie. „Euforia” – recenzja serialu
Kadr z serialu „Euforia”
A morał z tej bajki płynie taki…

Choć Euforia zadziwiała mnie z każdym odcinkiem, nie żałuję, że obejrzałam ten serial. Był dla mnie trudny do przebrnięcia ze względu na mnogość wątków, a zwłaszcza ich specyfikę. Świat nastolatków pokazany w tym serialu nie jest zwyczajny. Pełno w nim brutalnego seksu, ciężkich narkotyków, nałogów, przestępstw oraz tematów tabu, które obecnie wywołują duże poruszenie. Jednak chociaż Euforia nie jest łatwa w odbiorze – daje do myślenia. Uświadamia zwłaszcza to, jak ważne jest zaakceptowanie siebie i swojej seksualności już w młodym wieku. To, że orientacji nie da się zmienić na siłę, bo nie jest to zależne od człowieka, a oszukiwanie samego siebie nic nie da. To serial, który i bawi, i uczy. Przede wszystkim tolerancji i zrozumienia. W Euforii warto docenić także aktorów. Odwalili kawał świetnej roboty, a większość z nich widziałam po raz pierwszy na ekranie. Na uznanie zasługuje przede wszystkim Hunter Schafer, czyli serialowa Jules. Doskonale wczuła się w klimat serialu, a jej postać została bardzo autentycznie przedstawiona. Jeżeli zaś chodzi o warstwę muzyczną, to dosyć dobrze została dopasowana do całości historii. Wciągająca, klimatyczna, chwilami elektryzująca – tak bym ją nazwała. Narzekać mogę jedynie na zakończenie, które jest dosyć przewidywalne.

https://www.youtube.com/watch?v=reeTpPsBFEA

GrafikaIMDB

podsumowanie

Ocena
7

Komentarz

„Euforia” to serial, który daje do myślenia. To obowiązkowa pozycja dla osób, którym niestraszne są współczesne dylematy nastolatków, takie jak odkrywanie własnej seksualności, narkotyki. Naprawdę warto go obejrzeć. 
Wioletta Baran
Wioletta Baran
Uzależniona od wszystkiego. Zakupoholiczka, książkoholiczka, serialoholiczka i koncertoholiczka. Cierpi na amnezje muzyczną i nigdy nie może zapamiętać tytułów piosenek, mimo że kocha słuchać muzyki. Lubi jak wszystko idzie po jej myśli. Nie lubi mówić o sobie i być w centrum uwagi.

Inne artykuły tego redaktora

Popularne w tym tygodniu

„Euforia” to serial, który daje do myślenia. To obowiązkowa pozycja dla osób, którym niestraszne są współczesne dylematy nastolatków, takie jak odkrywanie własnej seksualności, narkotyki. Naprawdę warto go obejrzeć. Historia na czasie. „Euforia” – recenzja serialu