Koniec roku zbliża się wielkimi krokami, a wraz z nim nadchodzą pierwsze podsumowania i rozliczenia wszystkich powziętych decyzji. W 2019 roku nastąpiła mała rewolucja w przypadku gier otrzymywanych w ramach abonamentu PS Plus, bowiem od marca gracze, zamiast kilku tytułów, mają do dyspozycji zaledwie dwa nowe tytuły. Czy w tym przypadku jakość przełożyła się na liczbę?
Jak działa PS Plus?
Zasada działania programu jest bardzo prosta: wystarczy kupić dostęp do PS Plus, aby raz w miesiącu móc otrzymać dwie darmowe gry, a także mieć opcję grania online i w wersji multiplayer w przypadku dotychczas posiadanych tytułów. Owszem, z jednej strony można to traktować jak haracz, bo sieciówki, takie jak chociażby Dead by Daylight, wymagają nieustannego podłączenia do sieci. Jednak popatrzmy na to bardziej optymistycznie, bowiem kupując roczny dostęp do programu (jest wiele okazji i promocji w sklepach, by do niego dołączyć już za niecałe dwieście złotych za dwanaście miesięcy), otrzymujemy aż dwadzieścia cztery różne tytuły do zagrania, nie wydając przy tym dodatkowych pieniędzy.
Mała rewolucja w PS Plusie
W marcu 2019 roku nastąpiła mała rewolucja w systemie PS Plus. Od tej pory gracze otrzymują dwa tytuły z produkcji AAA, zamiast kilku pomniejszych budżetowo produkcji. Jak to wyszło w praktyce? Bardzo nierówno, ponieważ niektóre z nich ciężko określić mianem tych wysokobudżetowych. Duże były też oczekiwania graczy, bowiem w komentarzach w sieci pojawiały się nadzieje na takie propozycje jak GTA V, God of War czy jedną z gier z serii Assassin’s Creed lub Fifa. Na dodatek właściciele konsol PS Vita i PS 3 zostali, delikatnie mówiąc, pozostawieni sami sobie – Sony przestał ich rozpieszczać i wykluczył z listy użytkowników otrzymujących abonamentowe dodatki. Wyjątkowo nietrafne posunięcie, które spowodowało falę goryczy u wieloletnich fanów konsol. Kolejnym fatalnym, z punktu widzenia graczy, krokiem była zapowiedź podwyżek cen abonamentu od sierpnia 2019 roku: z trzydziestu trzech złotych na trzydzieści siedem złotych w przypadku kart miesięcznych. Póki co, karnety kwartalne i roczne pozostają bez zmian, jednak czy na długo?
Gry PS Plus 2019 – co do tej pory otrzymaliśmy?
Przyjrzyjmy się zatem, co dotychczas udało się graczom otrzymać w ramach comiesięcznych upominków:
- Styczeń: Amplitude, Fallen Legion: Flames of Rebellion, Portal Knights, Steep, Zone of the Enders HD Collection, Super Mutant Alien Assault
- Luty: Rogue Aces, For Honor, Hitman, Divekick, Metal Gear Solid 4: Guns of the Patriots, Gunhouse
- Marzec: The Witness, Call of Duty: Modern Warfare Remastered
- Kwiecień: The Surge, Conan Exiles
- Maj: What Remains of Edith Finch, Overcooked!
- Czerwiec: Sonic Mania, Borderlands: The Handsome Collection
- Lipiec: Detroit: Become Human, Horizon Chase Turbo
- Sierpień: Sniper Elite 4, WipEout Omega Collection
- Wrzesień: Darksiders III, Batman: Arkham Knight
- Październik: The Last of Us Remastered, MLB The Show 19
- Listopad: Nioh, Outlast 2
Szczerze mówiąc, nie warto podliczać pojedynczych kosztów tych tytułów, bowiem wiele z nich ma ustalone odgórnie deweloperskie ceny w dniu premiery, które potrafią już w ciągu kilku tygodni spaść nawet o pięćdziesiąt procent. Nie można zaprzeczyć, że proponowana subskrybentom lista jest naprawdę różnorodna: otrzymujemy strzelanki, wyścigówki, klasyczne gry przygodowe i sportowe, jak i społecznościowe czy łamigłówki. Jednak Sony definitywnie pozbawiło promocji mniej reklamowane tytuły z niezależnych studiów, jakie wcześniej trafiały w ręce graczy. Szkoda, bo z tego powodu utracono możliwość poznania czegoś nowego i świeżego, innego od powszechnie znanych propozycji gier.
>>Polecamy lekturę artykułu: Jak dobrać sobie grę względem wolnego czasu?<<
PS Plus – czy warto?
Z jednej strony do graczy trafiły znakomicie oceniane pozycje, na przykład Detroit: Become Human, The Last of Us Remastered, Nioh czy Darksiders III, czyli wysokobudżetowe tytuły, kosztujące często powyżej stu złotych za każdy z nich. Jak jednak wytłumaczyć takie propozycje jak What Remains of Edith Finch, których przejście nie zajmuje więcej niż trzy godziny, albo The Surge, wszak można je mieć za niecałe czterdzieści złotych? Cóż, tak naprawdę możemy się spodziewać jednej, wysokobudżetowej propozycji i jednego średniaka, także i w nadchodzącym grudniu, o czym świadczą takie miesiące jak kwiecień, lipiec czy październik. Chociaż są przecieki, że Sony umili ten zimowy czas i da abonamentowiczom świetnego God of War. Boli też fakt, że otrzymuje się nieco starsze edycje gier, na przykład The Surge 1, gdzie teraz na topie wśród graczy jest The Surge 2, albo Bordelands: The Handsome Collection bez dobrze ocenianej wersji Bordelands 3.
Nie zapominajmy o jednym!
Jednak program PS Plus posiada jeszcze jedną zaletę – użytkownicy mogą w dowolnym momencie kupić wybrane przez siebie tytuły ze specjalnymi rabatami, na przykład siedemdziesięcioprocentowym upustem, zamiast trzydziestopięcioprocentowym. To prawdziwa okazja i na dodatek bez żadnych haczyków, bowiem jak w przypadku sieciówek i darmowych tytułów, gdy abonament się wyczerpie, to nie mamy dostępu do biblioteki, tak tutaj ten problem nie istnieje.
Rok 2019 dla PS Plus, moim zdaniem, był udany, jednak nie rewelacyjny. Wiele tytułów, takich jak chociażby The Last of Us (ewidentna promocja przed nadchodzącą częścią drugą, która swoją premierę będzie miała w maju 2020 roku), Nioh czy też Overcooked! (tutaj znajdziecie porównanie jedynki z Overcooked 2) mnóstwo osób zakupiło wcześniej, teraz dostając w gruncie rzeczy zwykły, cyfrowy dublet. Pozostaje też pytanie, co się stanie z tymi grami, gdy na rynek wejdzie najnowsza wersja sprzętu od Sony, czyli PS5. Czy użytkownicy PS4, podobnie jak starszych wersji konsol, po roku lub dwóch pozostaną bez żadnego wsparcia ze strony Sony? Czas zweryfikuje, czy bardziej liczą się gracze czy może jednak zyski z nowego sprzętu.