Biedny smok i złe krasnoludy. „Drako” – recenzja gry planszowej

-

W popkulturze występują dwa rodzaje smoków i krasnoludów. W jednej wersji gad jest zły do szpiku kości i jedyny jego życiowy cel to sianie spustoszenia, a w drugiej za to bywa kompanem swojego jeźdźca. W przypadku uzbrojonych po zęby niziołków wygląda to trochę inaczej, czasami są oni ukazywani jako pewni siebie i swoich umiejętności wojowie, ale również zdarza się, że oręż zostawiają w domach, a jedynym ich hobby jest warzenie piwa i przesiadywanie w karczmie. Jaką wersję tych postaci zaprezentowało wydawnictwo Rebel w swojej grze Drako?

Biedny smok i złe krasnoludy. „Drako” – recenzja gry planszowej

Z góry przegrana walka

Już na samym początku, kiedy tylko otworzymy instrukcję, dowiadujemy się, że w grze mamy do wyboru dwie frakcje: krasnoludów albo smoka. Jednak jeżeli będziemy grali gadem to rozgrywka będzie dla nas trudniejsza – w końcu on jest jeden, a niziołków trzech.
Każda z postaci posiada dodatkowe umiejętności specjalne. Potwór z jaskiń potrafi latać i ziać ogniem, a jego mali przeciwnicy strzelać z łuku czy rzucać siecią. Jednak nie jest tak, że możemy wykorzystywać je bez przerwy. Tak naprawdę, wszystko zależy tylko i wyłącznie od kart, które uda nam się dobrać – tych wolno mieć w ręku maksymalnie sześć i od nas zależy kiedy, jak i czy w ogóle będziemy ich używać, ponieważ w trakcie naszej tury należy wykonać dwie czynności: dobrać dwie karty, podjąć dwie akcje naszymi bohaterami, albo pobrać kartę i wykonać akcję.
Drako to istna loteria… Nie do końca, ponieważ to, jaką obierzemy taktykę, może mieć ogromny wpływ na finalny wynik rozgrywki. Ja dla przykładu grałem smokiem (uwielbiam smoki, nie mogłem wybrać krasnoludów) i mimo iż byłem z góry na przegranej pozycji, to wygrałem. Głównie dlatego, że ułożyłem sobie w głowie plan działania – trzymać się jak najdalej od uzbrojonych niziołków i ziać ogniem, ile tylko się da.

Biedny smok i złe krasnoludy. „Drako” – recenzja gry planszowej

Trochę podstawowych informacji

Drako to gra planszowa przeznaczona dla dwóch osób, którym cała rozgrywka powinna zająć maksymalnie około trzydziestu minut. W pudełku, poza planszą, kartami, znacznikami obrażeń i umiejętności specjalnych oraz planszetką postaci znajdziemy cztery pięknie wykonane figurki bohaterów: jednego smoka i trzech krasnoludów. Całość prezentuje się naprawdę cudownie – jakość wykonania i szata graficzna robią naprawdę ogromne wrażenie.
Jeżeli chodzi o poziom trudności, to nie jest on zbyt wysoki. Zasady tego tytułu nie są skomplikowane, ale mimo wszystko rozgrywka sprawia masę frajdy, dzięki czemu może być ona interesująca zarówno dla dziecka, jak i dorosłego.

Biedny smok i złe krasnoludy. „Drako” – recenzja gry planszowej

Wrażenia z rozgrywki

Lubię grać w gry planszowe, ale też nie jestem jakimś zagorzałym fanem tego typu rozrywki. Mimo że nieraz miałem okazję uczestniczyć w dłuższych sesjach przy tytułach typu Talizman, to preferuję czasami spędzić przy stole maksymalnie trzydzieści minut.
Dzięki Drako mogłem wejść do przerażającego i pełnego epickiej walki świata i wcielić się w rolę smoka, siejącego zniszczenie wśród krasnoludów. To była naprawdę ciekawa przygoda, niedługa, ale za to bardzo emocjonująca, głównie dlatego, że gra lubi płatać figle i czasami wystarczy jedna karta przeciwnika, której nie udało się nam przewidzieć, a cały plan działania na najbliższe kilka tur trzeba bardzo szybko zmienić.

Biedny smok i złe krasnoludy. „Drako” – recenzja gry planszowej
Jeden minus

Jeden, bo więcej nie ma. Mianowicie chodzi mi o to, że mimo dużej liczby kart, zarówno dla krasnoludów, jak i smoka, gra może się, niestety, szybko znudzić. Nie jest to tytuł, nad którym jest sposobność usiąść i spędzić przy nim cały wieczór. Dwie, trzy partie – jak najbardziej, ale nie więcej, ponieważ każda kolejna rozgrywka będzie wydawała się wam po prostu nużąca.

Biedny smok i złe krasnoludy. „Drako” – recenzja gry planszowej

Warto mieć i grać

Drako to gra dla starszych, młodszych, rodzin i fanów literatury fantastycznej. Dzięki niej możecie wraz z drugą osobą rozegrać szybką, epicką walkę o przeżycie. Pamiętajcie jednak, że tylko jedno z was wyjdzie z tego starcia zwycięsko. W tym tytule nie ma miejsca na kompromisy, czy grę fair play, wszystkie chwyty są dozwolone, a liczy się tylko i wyłącznie wygrana.
Szczerze polecam wam tę planszówkę, jestem pewien, że dzięki niej zapewnicie sobie i bliskim wiele godzin dobrej i pełnej współzawodnictwa zabawy.

Biedny smok i złe krasnoludy. „Drako” – recenzja gry planszowej

Biedny smok i złe krasnoludy. „Drako” – recenzja gry planszowej

 

Tytuł: Drako: Smok i Krasnoludy

Liczba graczy: 2

Wiek: 8+

Czas rozgrywki: 30-45 minut

Wydawnictwo: Rebel

 

 

Za przekazanie gry do recenzji dziękujemy wydawnictwu Rebel, więcej o grze przeczytacie tutaj:

Biedny smok i złe krasnoludy. „Drako” – recenzja gry planszowej

podsumowanie

Ocena
9

Komentarz

„Drako” to świetna zabawa dla fanów fantastyki. Ja bawiłem się przednio i niejednokrotnie powrócę do niej, żeby po raz kolejny móc wcielić się w smoka i siać zniszczenie wśród krasnoludów.
Damian Daszek
Damian Daszek
Miłośnik literatury fantastycznej, prozy polskiej, komiksów i gier wideo. Gra, czyta, pisze, ale tańczyć nie będzie, w ostateczności może coś zaśpiewać, ale na pewno nie za darmo.

Inne artykuły tego redaktora

Popularne w tym tygodniu

„Drako” to świetna zabawa dla fanów fantastyki. Ja bawiłem się przednio i niejednokrotnie powrócę do niej, żeby po raz kolejny móc wcielić się w smoka i siać zniszczenie wśród krasnoludów.Biedny smok i złe krasnoludy. „Drako” – recenzja gry planszowej