Kiedy fantasy miesza się z kreskówką. „Czarodzieje i ich dzieje. Tom 2” – recenzja komiksu

-

Za przekazanie egzemplarza recenzenckiego komiksu Czarodzieje i ich dzieje tom 2 do współpracy recenzenckiej dziękujemy wydawnictwu Egmont.

Disney od zawsze kojarzony jest z najlepszymi bajkami, animacjami i ogólnie dobrze zrobionym kontentem dla dzieci, ale również dorosłych. Ich produkcje są ze mną od kiedy byłam małym szkrabem. Nie zliczę, ile razy wypływałam w morskie przygody z Arielką, zaplatałam warkocze z Pocahontas czy płakałam i bawiłam się z Simbą, Timonem oraz Pumbą. Dlatego cieszy mnie fakt, że po latach mogę wracać do ukochanych tytułów, które tylko zyskują na jakości oraz oryginalności. Tak właśnie jest z pozycją Czarodzieje i ich dzieje, a dzisiaj przybliżę wam drugi tom tej serii.

Czas wyruszyć…

Czarodzieje i ich dzieje, w oryginale Wizards of Mickey, to włoski cykl komiksowy, który od 2006 roku publikowany jest w tygodniku „Topolino”. Dość szybko zyskał sławę i zaczął być tłumaczony na kilkanaście języków.

Ekipa Myszki Mickey, która jest dość dobrze znana, trafia do innej. Wchodzą do świata pełnego magii, a ich role są odmienne od dotychczasowych. Przygody stają się pełne wrażeń fantastyki, ciekawych zdarzeń, ale nie zabraknie również mitycznych stworzeń.

Czas na dalszą zabawę

W drugim tomie Mickey, Goofy i Donald wyruszają na wyprawę, podczas której muszą zebrać elementy mrocznej zbroi. Dzięki niej ocalą świat oraz Minnie i odegnają złe czasy. Jednak nie tylko takim wyzwaniom będą musieli podołać Gdzieś w ciemnej jaskini czai się potwór, który przebudzony może zrobić niemałe zamieszanie. Wtedy Mickey z ekipą będą musieli ruszyć do innych czasów, żeby go pokonać. A jak wiemy, bawienie się w przestrzeni międzywymiarowej oraz wprowadzanie tam zmian z reguły nie przynosi nic dobrego.

Ciekawe wnętrze, piękne wydanie

Kompaktowy, lecz słusznej grubości komiks (czterysta siedemdziesiąt dwie strony) jest bardzo poręczny, a zabranie go w podróż nie nastręcza większego problemu. Twarda oprawa, śliskie strony oraz barwy i grafiki, które wywołują szybsze bicie serca, to największe plusy całości, oczywiście poza przedstawioną historią. Uważam, że wydanie jest naprawdę dobrze dopracowane i cieszy oczy. Oczywiście mogłoby być większe, ale wtedy cena na pewno by wzrosła. Uważam jednak, że taki wymiar to duży plus, a wszystko jest barwne oraz nasycone.

Zajrzyjmy w paszczę…

W środku treść została podzielona na trzy fragmenty, a pierwszy z nich jest bezpośrednią kontynuacją wcześniejszego tomu. Poprzednio bohaterowie zebrali już kilka składowych wspomnianej wyżej zbroi, a każdy rozdział opowiada o przygodach w szukaniu innej części.

Jeśli chodzi o podtytuły drugi i trzeci, to historia cały czas posuwa się do przodu, ale pojawiają się w niej również elementy retrospekcji, przypomnienie, co działo się wcześniej. Dzięki wszystkim przygodom Mickey, Donald i Goofie stają się lepszymi czarodziejami oraz chronią swoją rzeczywistość przed rozmaitymi niebezpieczeństwami.

Bardzo podoba mi się zabawa światem znanych już i lubianych postaci, szczególnie że w tej wersji postawiono na fantastykę oraz dużą dawkę poczucia humoru. Takie luźne i ciekawe opowiadania sprawiają, iż człowiek lepiej zżywa się z bohaterami i poznaje ich od innej strony. Nie samą powagą się żyje!

Fantastyczna zabawa!

Czarodzieje i ich dzieje na pewno przypadną do gustu fanom fantasy, ponieważ zawierają wszystko, czym ten gatunek się charakteryzuje. Podjęte przez bohaterów decyzje mają swoje konsekwencje, a ich skutki poznajemy, zaczytując się coraz bardziej. Nie ukrywam, że jak już raz zasiadłam do lektury, to nie mogłam się oderwać.

Akcja wciąga, a humor jest przedni, przez co zabawa udana, jednak szybko się kończy, mimo że tom ma prawie pięćset stron. Nie ukrywam, iż śmieszne fragmenty są często cringowe, ale idealnie wpasowują się w przedstawiony świat i historię. Prym w zabawnych momentach jak zawsze wiedzie Goofie. Jak dobrze wiadomo, on potrafi każdą sytuację przetrwać z gracją nosorożca.

Jedynym minusem na który trafiłam, to dość powtarzalny schemat działania, gdzie przy każdym rozdziale zaczyna się podobnie, rozwija się i wiemy, że na końcu otrzymamy podobny efekt. Niektórych może to drażnić, w moim przypadku tak nie jest, ponieważ o tej ekipie mogę czytać ciągle i nigdy mi się nie nudzą.

Jestem na tak!

Czarodzieje i ich dzieje to naprawdę udany tytuł, przy którym bawi się przednio. Historie przedstawione są w starym, dobrym oraz znanym ze świata Mickeya stylu. Można napisać, że jest to miód na serce dla fanów fantasy oraz kreskówkowego świata Donalda i reszty. Taka ciepła opowieść z ulubionymi bohaterami. Zabawa była przednia i mimo że tytuł skierowany jest do dzieci, to ja dobrze wspominam spędzony czas. Oczywiście nie mogło zabraknąć przesłania o sile przyjaźni, co daje do myślenia. Jednak najbardziej w głowie zostają zabawne sytuacje.

Czarodzieje i ich dziejeTytuł: Czarodzieje i ich dzieje. Tom 2

Ilustracje: Lorenzo Pastrovicchio, Marco Gervasio, Marco Palazzi, Alessandro Perina, Marco Mazzarello, Vitale Mangiatordi, Alessandro Pastrovicchio, Roberto Vian

Scenariusz: Stefano Ambrosio

Liczba stron: 472

Wydawnictwo: Egmont

EAN: 9788328149984

Więcej informacji TUTAJ


podsumowanie

Ocena
10

Komentarz

Wejdź do fantastycznego świata Mickeya oraz ekipy, a potem wyruszaj po przygodę!
Katarzyna Gnacikowska
Katarzyna Gnacikowska
Rodowita łodzianka. Z papierków wynika, że magister inżynier po Politechnice Łódzkiej, jednak z zawodem nie mogą się znaleźć. Wolny duch szukający swojego miejsca na ziemi, Wielka fanka seriali maści wszelakiej, szczególnie Supernatural, Teen Wolf, American Horror Story, ale nie ma co się ograniczać. Książkoholiczka (nie dla obyczajówek i historycznych!) pierwszej wody, która prawdopodobnie umrze przygnieciona swoimi "małymi" zbiorami. Lubi się śmiać, czytać i spędzać miło czas. Nie lubi chamstwa, hipokryzji i beznadziejnych ludzi. Dobra znajoma Deadpoola i Doktora Strange.

Inne artykuły tego redaktora

Popularne w tym tygodniu

Wejdź do fantastycznego świata Mickeya oraz ekipy, a potem wyruszaj po przygodę!Kiedy fantasy miesza się z kreskówką. „Czarodzieje i ich dzieje. Tom 2” – recenzja komiksu