A ty co trzymasz w bagażniku? Przegląd arsenału Winchesterów

-

Nie z tego świata właśnie ruszyło z czternastym sezonem. Sam i Dean kolejny już rok przemierzają miasta i miasteczka Stanów Zjednoczonych, polując na zagrażające mieszkańcom potwory. Używają do tego różnego rodzaju broni. Co kryje się za najpopularniejszymi z nich? Czy to na pewno jedynie bogata wyobraźnia twórców czy może istnieje racjonalne wyjaśnienie ich zastosowania?
Salt and burn

W dzisiejszym świecie sól postrzega się głównie jako przyprawę, dzięki której można nadać potrawom lepszy i wyrazistszy smak. Oprócz tego ludzie przypominają sobie o niej zimą, gdy używają jej do roztapiania lodu, zalegającego na ulicach. Dawniej sól zajmowała jednak o wiele wyższe miejsce w hierarchii potrzeb. Służyła przecież do konserwacji mięsa, a dzięki temu zapewniała przetrwanie podczas chłodnych pór roku. Nic więc dziwnego, że przypisywano jej właściwości magiczne. Dla wielu ludów europejskich była symbolem urodzajności i dobrobytu. Przez długi czas pracownicy otrzymywali ją jako swoje wynagrodzenie. Z tego też powodu zaczęła kojarzyć się ze szczęściem, co wyjaśnia przesąd, według którego należy przerzucić sól przez lewe ramię, by odczynić nieszczęście spowodowane jej rozsypaniem.

Sól była ważna również w tradycji judeochrześcijańskiej. W Starym Testamencie znaleźć można Zniszczenie Sodomy i Gomory. Według tej historii Bóg wysłał dwóch aniołów do Sodomy, aby zniszczyli miasto ze względu na grzechy popełniane przez jego mieszkańców. Aniołowie schronili się pierwszej nocy u Lota i ze względu na jego prawą postawę zlitowali się nad nim i kazali mu uciec z miasta wraz z rodziną. Kategorycznie zabronili mu jednak odwracania się w stronę Sodomy. Kiedy Bóg zsyłał deszcz siarki i ognia, żona Lota złamała zakaz. W tym samym momencie została zamieniona w słup soli.

Również w wielu innych wierzeniach sól odgrywa istotną rolę. Pojawia się ona między innymi w tradycyjnej religii japońskiej (shintō). Jest używana przez kapłanów w trakcie rytuałów oczyszczających i ma za zadanie chronić przed złymi mocami. Bywa również jednym z darów, jakie można złożyć bóstwom (obok wody, ryżu i ryby).

W Nie z tego świata sól spełnia bardzo podobną funkcję. Bohaterowie rozsypują ją przy drzwiach i oknach, by zapobiec dostaniu się niektórych istot nadprzyrodzonych do wnętrza budynku. Usypują z niej kręgi, w których umieszczają ludzi, znajdujących się w niebezpieczeństwie i za każdym razem ostrzegają ich, by pod żadnym pozorem nie opuszczali tego schronienia.

Bracia Winchester posunęli się nawet o krok dalej. Znając cudowne właściwości soli, postanowili zrobić z niej prawdziwą broń. Zaczęli więc produkować wypełnione nią naboje, którymi strzelali do duchów i innych potworów. Sól miała wtedy działanie spowalniające, co pomagało protagonistom obmyślić najlepszy plan pozbycia się zjawy lub po prostu umożliwiało im ucieczkę z niebezpiecznego miejsca. Ten powszechny produkt okazał się niezbędnym wyposażeniem każdego łowcy, który chce popracować w zawodzie trochę dłużej.

Na ducha z pogrzebaczem

Żelazo okazało się niezwykle ważne w historii rozwoju ludzkości. Na zawsze zamknęło erę, w której stosowano stopy miedzi. Zaczęto używać go do produkcji narzędzi oraz broni, do których wykorzystywano wcześniej brąz.

Żelazo posiada też oczywiście swoje miejsce w mitologii i folklorze. Pomagało w nich uporać się z wieloma istotami nadprzyrodzonymi lub przynajmniej chwilowo je osłabić. W europejskim folklorze umożliwiało chociażby ochronę przed wróżkami. Motyw ten pojawia się w odcinku Clap Your Hands If You Belive (sezon szósty, epizod dziewiąty). Sam i Dean przyjeżdżają do miasteczka, w którym podobno regularnie można obserwować UFO. Już sam motyw kosmitów nie przekonuje braci Winchester, jednak zmieniają zdanie po tym, jak Dean zostaje porwany i zabrany na tajemniczy statek latający, gdzie przeprowadzano na nim badania. Ostatecznie okazuje się jednak, że powodem zamieszania w mieście są wróżki. Protagoniści odwiedzają kobietę zafascynowaną tym tematem i próbują uzyskać od niej informacje, w jaki sposób można z nimi walczyć. Dowiadują się, że wróżki uwielbiają śmietanę i dzięki wystawieniu jej można zyskać ich przychylność. Zranić można je natomiast za pomocą żelaza. Metal poparzy wróżkę lub w bardziej ekstremalnych przypadkach nawet zabije.

Żelazo przydaje się też w walce z duchami. Ma działanie podobne do soli, gdyż pomaga rozproszyć postać zjawy, co daje protagonistom trochę czasu, który zazwyczaj wykorzystują do zlokalizowania szczątków i spalenia ich. Metal nie jest w stanie zabić ducha, ale okazuje się niezwykle użyteczny w kontakcie z nim. Nathan Robert Brown wysuwa teorię, że być może ze względu na swoje działanie to właśnie żelazne ogrodzenia otaczają cmentarze, chroniąc spoczywających tam zmarłych przed działaniami złych sił. Nie należy też zapominać o popularnej do dzisiaj żelaznej podkowie. Uważa się, że przynosi ona szczęście, jednak w rzeczywistości ma zapobiegać nieszczęściom, które mogłyby spowodować istoty nadprzyrodzone.

Coś na anioły i demony

Już starożytni uważali wodę za jeden z czterech składników rzeczywistości. Wszystkie te elementy nie były jednak sobie równe. Panowało przekonanie, że to właśnie woda przewyższa pozostałe żywioły

W religii chrześcijańskiej woda święcona odgrywa niezwykle istotną rolę. Po pierwsze używa się jej podczas rytuału chrztu, który jest jednym z siedmiu sakramentów w Kościele katolickim. Jego celem jest wymazanie grzechu pierworodnego oraz przyjęcie nowego członka do wspólnoty. Są dwie metody przyjęcia chrztu. Pierwsza z nich zakłada zanurzenie kandydata w wodzie, natomiast druga wymaga jedynie polania jego głowy.

Ogólnie rzecz ujmując, woda święcona to po prostu woda pobłogosławiona przez duchownego.  Często znajduje się przy wejściach do kościołów, by wierni mogli uczynić z jej pomocą znak krzyża. Wykorzystuje się ją w trakcie obrzędów – na przykład w Wielką Sobotę podczas błogosławieństwa pokarmów przeznaczonych na uroczyste śniadanie.

Innym zastosowaniem wody święconej (lub egzorcyzmowanej) jest walka z siłami nieczystymi. Oba rodzaje wody sprawdzają się w tej kwestii. Różnica między nimi polega na tym, że przy pierwszej z nich zastosowano błogosławieństwo (a więc święcenie), a przy drugiej egzorcyzmowanie.

W Nie z tego świata woda święcona stanowi jedną z najważniejszych broni do walki z demonami, jaką posługują się bracia Winchester. Przede wszystkim pozwala upewnić się, czy dana osoba została opętana. W przypadku obecności demona powoduje osobliwą reakcję w zetknięciu ze skórą. Zaczyna natychmiast parować, a przy tym sprawia demonowi ból lub powoduje uczucie dyskomfortu. Ważne jest tutaj, że wyrządza krzywdę jedynie istocie piekielnej, nie wpływając w żaden sposób negatywnie na osobę opętaną. Dzięki takim właściwościom szybko znalazła też inne zastosowanie. Sam i Dean bardzo często używają jej do tortur, szczególnie, gdy zależy im na wydobyciu ważnych informacji. Należy jednak podkreślić, iż woda święcona sama w sobie nie jest w stanie zabić lub wypędzić demona. Stanowi raczej środek pomocniczy niż broń ostateczną. Na uwagę zasługuje też fakt, że nie wszystkie demony reagują na nią jednakowo. Oprócz tych odczuwających ból są też takie, u których próżno wypatrywać jakichkolwiek zmian. Reakcja zależy od posiadanych przez demona mocy. W finałowym odcinku pierwszego sezonu (Devil’s Trap) Sam i Dean próbują uratować ojca, porwanego przez demony. Kiedy odnajdują Johna, postanawiają polać go najpierw wodą święconą, by upewnić się, że nie został opętany. Proces ten nie wywołuje żadnej reakcji, w związku z czym bracia, przekonani o braku zagrożenia, uwalniają ojca i uciekają, szukając bezpiecznej kryjówki. Dopiero później wychodzi na jaw, że stało się inaczej. Dean domyśla się tego, gdy zachowanie ojca odbiega od normy. Okazuje się wtedy, że Johna opętał żółtooki demon Azazel. Na pytanie Sama, dlaczego woda święcona nie wywołała żadnej reakcji, demon odpowiada po prostu: „Myślisz, że to na mnie działa?”.

W serialu nie potrzeba duchownego, by przeobrazić zwykłą wodę w wodę święconą. Może zrobić to praktycznie każdy. Wystarczy wypowiedzieć odpowiednią modlitwę i/lub wrzucić do zbiornika z wodą różaniec. Nie ma pewności czy w późniejszych odcinkach Nie z tego świata ciągle przestrzegano tej procedury, gdyż nie poświęcano jej już takiej uwagi. Bohaterowie nosili specjalne pojemniczki ze znakiem krzyża, przypominające piersiówki, w których znajdowała się woda święcona. Możliwe więc, że wystarczyło odpowiednie opakowanie i symbol, by stworzyć „środek na demony”.

Obok wody święconej w serialu pojawia się też święty olej. Po raz pierwszy jest o nim mowa w odcinku Free to Be You and Me (sezon piąty, epizod trzeci). Dean i Castiel wyruszają na poszukiwania archanioła Rafaela. Chcąc przygotować się do potyczki, Castiel odbywa podróż do Jerozolimy, gdzie zaopatrza się w specjalny olej. Jak sam twierdzi, ma on wyjątkową moc i jest niezwykle rzadki.

Dean i Castiel tworzą na podłodze krąg z oleju, który podpalają, gdy Rafael znajduje się w jego wnętrzu. Anioł zostaje w ten sposób uwięziony. W momencie, w którym spróbowałby wyjść, zabiłyby go płomienie. Rafael musi więc pozostać w kręgu, a Dean i Castiel mogą spróbować uzyskać od niego odpowiedzi na ważne dla nich pytania. Co istotne, są też bezpieczni do momentu aż ogień przestanie płonąć, gdyż olej blokuje moce aniołów. Rafael jest więc bezsilny i może jedynie biernie czekać, aż nadarzy się okazja do ucieczki lub zemsty.

Od tego wydarzenia Winchesterowie posługują się od czasu do czasu świętym olejem. Stał się on doskonałym sposobem na unieruchomienie aniołów i wyeliminowanie, chociaż na jakiś czas, zagrożenia z ich strony. Stosują krąg ze świętego oleju chociażby na archaniele Gabrielu czy aniele Gadreelu.

Nathan Robert Brown doszukuje się dwóch możliwych źródeł pochodzenia serialowego świętego oleju. Pierwsze z nich związane jest ze świątynią w Jerozolimie, w której przez cały czas pali się ogień w siedmiu świecznikach[1]. Autor powołuje się na Księgę Wyjścia, zgodnie z którą Bóg nakazał Izraelitom przynieść świeżo wyciśniętą oliwę, by utrzymać płonący ogień. Zadaniem tym zająć miał się Aaron wraz z synami.

Drugim możliwym źródłem jest olej używany do namaszczenia. Wzmianka o nim znajduje się również w Księdze Wyjścia:

I tak powiedział Pan do Mojżesza: „Weź sobie najlepsze wonności: pięćset syklów obficie płynącej mirry, połowę tego, to jest dwieście pięćdziesiąt syklów wonnego cynamonu i tyleż, to jest dwieście pięćdziesiąt syklów wonnej trzciny, wreszcie pięćset syklów kasji, według wagi przybytku, oraz jeden hin oliwy z oliwek. I uczynisz z tego święty olej do namaszczania. Będzie to wonna maść, zrobiona tak, jak to robi sporządzający wonności. Będzie to święty olej do namaszczania. I namaścisz nim Namiot Spotkania i Arkę Świadectwa, i stół oraz wszystkie jego naczynia, a także świecznik z wszystkimi przyrządami należącymi do niego, ołtarz kadzenia i ołtarz całopalenia z tym wszystkim, co do niego należy, kadź i jej podstawę, aby się stały bardzo święte; i stanie się święty każdy, ktokolwiek się ich dotknie. Namaścisz też Aarona i jego synów i poświęcisz ich, aby Mi służyli jako kapłani. Do Izraelitów powiesz tak: «To jest święty olej namaszczenia dla was i dla waszych pokoleń. Nie wolno go wylewać na ciało żadnego człowieka i nie wolno go sporządzać w takim połączeniu, gdyż jest święty i święty będzie dla was». Ktokolwiek zaś sporządziłby go w takim połączeniu i wylewałby go na niepowołanego, winien być wykluczony ze swego ludu” [2].

Ten rodzaj oleju do dziś odgrywa ważną rolę w tradycji judeochrześcijańskiej. Używany jest między innymi właśnie w przypadkach egzorcyzmów, by ustrzec przed złem i je odpędzić.

Możliwe, że twórcy serialu odwołali się do obu rodzajów olejów. Do tematyki Nie z tego świata oczywiście bardziej zbliżone jest zastosowanie tego do namaszczania, jednak nie można zapominać o fakcie, iż anioł Castiel musiał udać się aż do Jerozolimy, by zdobyć tę substancję. Jest to więc odwołanie do pierwszego możliwego pochodzenia. Również działanie oleju zostało zmienione, gdyż oryginalnie miał on strzec przed złymi mocami. Tymczasem w serialu tworzy się za jego pomocą pułapkę na anioły, które w potocznym rozumieniu reprezentują przecież dobro. W Nie z tego świata nie zawsze zgodne jest to z prawdą, gdyż oglądamy wiele istot niebiańskich cechujących się pychą i żądnych władzy. Niemniej święty olej działa zarówno na anioły zdeprawowane, jak i na te w pełni oddane Bogu.

A może uniwersalna broń na wszystko?

Colt pojawia się po raz pierwszy w odcinku Dead Man’s Blood (odcinek dwudziesty, sezon pierwszy). Jest to rewolwer zaprojektowany i wykonany przez Samuela Colta w 1835 roku. Posiada on niezwykłe właściwości i podobno można nim zabić wszystko. John Winchester tak go opisał w rozmowie z Samem i Deanem:

W roku 1835, w noc, podczas której można było zobaczyć kometę Halleya, wielu mężczyzn poległo w bitwie pod Alamo. Mówili oni, że Samuel Colt stworzył broń. Wyjątkową broń. Zrobił ją dla łowcy. Dla człowieka takiego jak my z tą różnicą, że na koniu. Według legendy powstało do niej 13 kul. Ten łowca zużył 6 naboi, po czym zniknął, a Colt razem z nim. Mówi się… że ten rewolwer potrafi zabić wszystko.

Użyty w serialu rewolwer stanowi dobrą replikę jednej z pierwszych broni zaprojektowanych przez Samuela Colta. Mowa tu o modelu z 1836 roku – Texas Paterson Colt[3]. Ten przedstawiony w Nie z tego świata nieco się jednak od niego różni. Pierwszą z różnic jest znajdująca się na lufie łacińska inskrypcja „non timebo mala”, czyli „zła się nie ulęknę”. Słowa te znajdują się w Psalmie nr 23, w związku z czym można założyć, że to do niego chcieli nawiązać twórcy serialu.

Na kolbie rewolweru widnieje pentagram, a stworzone przez Samuela Colta specjalne naboje zostały ponumerowane.

Oczywiście Winchesterowie nie są jedynymi, którzy znają prawdę o możliwościach Colta. Wiedzą o nim też demony, które za wszelką cenę próbują ją zdobyć. Jak pamiętamy z serialu, broń stanowiła swoisty klucz, niezbędny do otwarcia Wrót Piekieł, znajdujących się w Wyoming. Tym sposobem uwolniono demony i duchy, które rozpierzchają się swobodnie po świecie.

Sam i Dean planują zabić za pomocą Colta samego Lucyfera. Diabeł zostaje postrzelony w głowę, ale nie umiera. Traci jedynie na chwilę przytomność, udowadniając tym samym, że broń nie jest w stanie zabić każdej istoty nadprzyrodzonej. Lucyfer informuje też braci, że istnieje pięć stworzeń, którym Colt nie wyrządzi krzywdy.

Porządny research

Jak widać na tych kilku omówionych wyżej przykładach, twórcy serialu poważnie podeszli do tematu i swojego zadania. Oczywiście sporo wątków i cech broni używanych w Nie z tego świata zostało dodanych, jednak pochodzenie większości z nich można wyjaśnić. I to jest najważniejsze. Można by pomyśleć, że przecież to tylko fantasy z elementami horroru, więc po co tyle zachodu ze strony twórców. Równie dobrze mogliby wszystko wymyśleć sami, puścić wodze fantazji, bo kto szukałby jakiegokolwiek uzasadnienia w mitologii i folklorze? Cóż, mogliby – ale jednak tego nie zrobili. Jako fanka serialu bardzo szanuję ich za trud włożony w wyszukanie każdego potwora, legendy miejskiej i symbolu. Oby tak dalej!

 

[1] N. R. Brown, The Mythology of Supernatural: The Signs and Symbols Behind the Popular TV Show, Berkley Boulevard Books, Nowy Jork 2011s. 20–21.

[2] Wj, 30, 22–34, [w:] Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu, [dostępne w:] http://www.nonpossumus.pl/ps/Wj/30.php, [10.08.2017].

[3] N. R. Brown, The Mythology of Supernatural…, s. 24.

Joanna Posorska
Joanna Posorska
Wielka fanka koreańskich i japońskich dram. Uzależniona od anime z potężnymi protagonistami. Miłośniczka kawy, kotów i gier planszowych.

Inne artykuły tego redaktora

Popularne w tym tygodniu