Żona (nie)idealna. „W sieci pragnień” – recenzja książki

-

Uwielbiam kryminały zagadki i tajemnice wszystkie te trudne do rozwikłania sprawy, z których rozwiązaniem mają problem nawet doświadczeni agenci FBI. Jaka powinna być dobra książka należąca do tego gatunku? Według mnie musi wciągać czytelnika, tak, by niejako stał się jednym z jej bohaterów i razem z nimi odkrywał brakujące elementy układanki. Powinien poczuć niepewność, dreszczyk strachu, szok, niedowierzanie. Jak było w przypadku debiutu Sonyi Cobb? W sieci pragnień to historia w zupełnie innym klimacie.
Matka, żona, kobieta

Mając dwójkę dzieci, męża i pracę, kobieta marzy już tylko o jednym. O domu – oazie bezpieczeństwa, fundamencie, na którym będzie opierało się życie całej rodziny. Niemym obserwatorze ich radości i smutków, sukcesów i porażek. Tego właśnie pragnie Sophie Porter – młoda mama zawsze stawiająca na czele dobro swoich dzieci. W końcu znalazła takie miejsce, przekonała do niego męża i mogła zacząć tworzyć swój wymarzony raj. Jednak szczęście nie trwa wiecznie, a kłopoty są nieodłącznym elementem codzienności, o czym bardzo szybko dowie się protagonistka.

Rachunki rosną, a oszczędności maleją. Niestety nic w tym dziwnego – prawda? Sophie to zorganizowana i pomysłowa kobieta, która rzadko myśli o sobie. Musi chronić rodzinę i nie dopuścić do utraty domu. Kierowana tym obowiązkiem, wkracza na złą drogę. Kradzież cennych eksponatów z muzeum, w którym pracuje jej mąż, to niezwykle dochodowe zajęcie. Jak rozkręci się ten interes? Będzie ciekawie, ale nie imponująco.

Kryminał czy też nie?

Główny wątek powieści powinien dotyczyć kradzieży, jednak popełnianie przestępstw zostaje zepchnięte przez inne tematy. Są nimi macierzyństwo i małżeństwo, a zwłaszcza trudności z tym wszystkim związane. Ten aspekt historii okazał się dość interesujący. Ukazuje problemy, ale też piękne strony rodzicielstwa. W fabule, zarówno w pierwszym, jak i drugim wątku, natrafiamy na niewiarygodne momenty – czy danej sytuacji nie można by było rozegrać inaczej? Sophie wszystko przychodzi zbyt łatwo, a jej dzieci, jak na swój wiek, zostały obdarzone ponadprzeciętnymi umiejętnościami. Bez względu na te niuanse polubiłam tę rodzinę i miło było obserwować jej losy.

Bohaterka powieści, przytłoczona obowiązkami zwyczajna kobieta, jest dla mnie osobą neutralną – nie imponuje mi zbytnio, ale także nie darzę jej niechęcią, co więcej – rozumiem ją. Mąż Sophie również nie wyróżnia się niczym szczególnym, poza pasjonowaniem się antyczną ceramiką. Pozostając w cieniu swej żony, nie wywarł na mnie większego wrażenia. Jedyną osobą, którą zapamiętam na dłużej, jest Harry – wspólnik Sophie. Jego determinacja z pewnością przydaje się na czarnym rynku. W ogóle cała historia w przeważającej części nie wywoływała we mnie żadnych emocji. Czytałam chętnie, ale nie z jakąś ogromną ciekawością.

Wątek kryminalny – w innych książkach zostaje on lepiej poprowadzony niż w tej. Sposób postepowania Sophie jako złodziejki jest zbyt naiwny i banalny – za mało ma na swej drodze przeszkód, zbyt łatwo pozyskuje te jakże cenne i unikalne przedmioty. Podczas czytania nie czułam żadnych emocji, zabrakło mi napięcia. Co prawda, świeżo upieczona złodziejka wykazywała się podstępem, jednak jej intrygi nie były dość spektakularne. Niektóre wydarzenia wprawiły mnie w zdumienie, ale zaskoczenie nimi wywołane nie trwało długo. Jest ona po prostu przeciętna, nie bardzo dobra, ani też nadzwyczajna.

Specyficzny klimat

Warto zauważyć, że temat kradzieży dzieł sztuki jest dość oryginalny. Momentami gubiłam się w tych wszystkich informacjach. Traciłam wątek, odbiegałam od treści, do końca jej nie rozumiejąc. Świat pasjonatów eksponatów muzealnych przedstawiono rzetelnie, jednak nie w taki sposób, aby zainteresować osobę, która nie ma z nim wiele wspólnego. Opisy bywają za długie – trudno czasami jest się w nich odnaleźć i wciągnąć w całą historię.

Jednakże to książka poprawna – nie nudzi, ale także nie porywa. Czytałam ją dość długo. Opisuje bardziej życie współczesnej matki niż zapalonej złodziejki. Ma swoje plusy i minusy: świetnie rozbudowano aspekt macierzyństwa, wątek kryminalny okazuje się natomiast niezbyt wciągający. Jedno rekompensuje i uzupełnia drugie. Jednak nie zmienia to faktu, że to za mało jak na dobry kryminał, a ja liczyłam na coś bardziej porywającego.

Żona (nie)idealna. „W sieci pragnień” – recenzja książki

 

Tytuł: W sieci pragnień

Autor: Sonja Cobb

Wydawnictwo: Albatros

Liczba stron: 384

ISBN: 9788381253314

Paulina Adamczuk
Paulina Adamczuk
Indywidualistka szukająca nowych wyzwań. Pasjonatka literatury z zamiłowaniem do kryminałów, uwielbia zagadki i mroczne klimaty. Chętnie buja w obłokach oderwana od rzeczywistości poznając fantastyczny świat popkultury. Specjalista od spraw nieziemskich - nic, co trudne nie jest jej straszne. Nie zaczyna dnia bez uśmiechu, czarnej kawy i dobrej książki.

Inne artykuły tego redaktora

Popularne w tym tygodniu