-

Warto zauważyć, że nie każdy się do tego „znania” przyznaje! Być może to tylko moje wyobrażenie (w końcu chyba wszyscy miewają swój świat i swoje kredki), jednak wydaje mi się, że właśnie odkrywam wstydliwą tajemnicę wielu osób z mojego pokolenia (tak, niekiedy wyolbrzymiam to i owo). Do rzeczy! Nie są to piosenki wybitne (chociaż to właściwie kwestia gustu), mają jednak jedną cechę, która je łączy, mianowicie… wpadają w ucho. I stało się tak, że usłyszeliśmy je o ten raz za dużo,  przez co do tej pory pamiętamy ich słowa. Już wiecie, jakie to melodie?

 Co mam na myśli, pisząc o „moim pokoleniu”? Chodzi mi o ludzi urodzonych na przełomie lat 80. i 90. ubiegłego stulecia (dinozaury, nie?). Okazuje się, że te chodzące skamieliny w pewnym okresie swojego życia jak gąbka chłonęły to, co je otaczało, przyswajając sobie hity puszczane w radiu czy na MTV (tak, kiedyś leciała na nim sama muzyka, poważnie!). To czasy, kiedy na szkolnych dyskotekach podpierało się ściany, a przejawem odwagi były dyskretne spojrzenia rzucane na drugą stronę parkietu, gdzie to płeć przeciwna pilnowała, by budynek nie runął nielicznym tańczącym na głowy. DJ (nie wiedzieć czemu, zwykle był to wuefista) z przedpotopowego komputera zapodawał hity, które po dziś dzień jesteśmy w stanie zaśpiewać, gdy zbudzi się nas w środku nocy.

Jesteś szalona – Boys 

[perfectpullquote align=”full” bordertop=”false” cite=”” link=”” color=”#cc2854″ class=”” size=”18″]Jesteś szalona!
Mówię Ci,
Zawsze nią byłaś,
Skończysz wreszcie śnić?
Nie jesteś aniołem, mówię Ci,
Jesteś szalona.[/perfectpullquote]

Nie mogło zabraknąć klasyki gatunku, królującego na niemal wszystkich polskich weselach i potu pankach, disco polo. Wiecie, jest z nim tak, że niemal nikt tego nie słucha, prawie każdy nim gardzi, a jak z głośników leci jakaś piosenka, to nagle nie ma osoby, która nie znałby tekstu i nie kiwała się do melodii. Koronnym przykład stanowi Jesteś szalona, zapewne przez wielu kojarzona z zespołem Boys oraz rokiem 1997, kiedy boysband wydał swój album O.K. (dwa tygodnie zajęło mu dorobienie się platyny). Autorem omawianego singla jest Janusz Konopola z grupy Mirage, a sam utwór został pierwotnie wydany w 1992 roku. Oczywiście wszystko odbyło się zgodnie z prawem, a piosenka na dziewięćdziesiąt jeden tygodni wylądowała na liście przebojów programu Disco Polo Live (nie wiem, czy pamiętacie, ale był taki na Polsacie).

Angieszka – Łzy

[perfectpullquote align=”full” bordertop=”false” cite=”” link=”” color=”#cc2854″ class=”” size=”18″]Było ciepłe lato,
Choć czasem padało,
Dużo wina się piło
I mało się spało.[/perfectpullquote]

Chwilę biłam się z myślami, nie do końca pewna, czy lepiej będzie wyróżnić w tym zestawieniu ten utwór Łez, czy jednak więcej osób pamięta słowa piosenki Narcyz się nazywam. Ostatecznie stanęło na hicie wielu letnich dyskotek (głównie tych kolonijnych), który na pewno na lata utkwił nam w głowach (w końcu opisywał wakacyjną miłość, prawda?). No ale przyznajcie, komu z was udało się przeczytać wyżej zacytowany fragment bez „włączenia w głowie” tej charakterystycznej melodii i usłyszenia głosu Ani Wyszkoni? Nie da się, po prostu się nie da, prawda? Jestem również pewna, że część z was, niemal automatycznie, odgrzebała z pamięci resztę zwrotki i teraz nucicie ją sobie z pełnym radości uśmiechem. Zgadłam?

Powiedz – Ich Troje 

[perfectpullquote align=”full” bordertop=”false” cite=”” link=”” color=”#cc2854″ class=”” size=”18″]Powiedz, powiedz czemu,
Świat twój milczy cały blady od wzruszeń,
Niczym słońce zaćmione przez księżyc,
Czekające na chwile poruszeń.[/perfectpullquote]

Wciąż mam przed oczami teledysk do tej piosenki – marne „efekty specjalne”, a na ich tle Michał Wiśniewski, Jacek Łągwa oraz Justyna Majkowska. Każde z nich w płaszczu, który ewidentnie był wzorowany na wdziankach z Matrixa (wiecie, premiera pierwszej części odbyła się w 1999 roku, a Powiedz wydano dwa lata później, więc skojarzenie wydaje się uzasadnione). W teledysku nikt nie próbował wcisnąć nam tajemniczych pastylek, chociaż Wiśniewskiemu przydałoby się coś na chrypkę. Wciąż pamiętam te tłumy, które pojawiły się na koncercie Ich Troje, mającym miejsce z okazji otworzenia jakiegoś supermarketu. Odruchowo, za każdym razem, gdy słyszę ten utwór, oklepuję kieszenie w poszukiwaniu zapalniczki, by kołysać się z jej płomieniem nad głową (i przy okazji parzyć sobie palce).

Jak zapomnieć – Jeden Osiem L

[perfectpullquote align=”full” bordertop=”false” cite=”” link=”” color=”#cc2854″ class=”” size=”18″]Ile dałbym, by zapomnieć Cię,
Wszystkie chwile te, które są na nie,
Bo chcę (bo chcę) nie myśleć o tym już,
Zdmuchnąć wszystkie wspomnienia niczym zaległy kurz.[/perfectpullquote]

Jak zapomnieć pojawiło się na albumie Wideoteka, debiutanckiej płycie zespołu (i właściwie jedynej, którą kojarzę). To jeden z tych hip-hopowych kawałków o złamanym sercu, nieszczęśliwej miłości oraz o tym, że lepiej byłoby zapomnieć to, co łączyło dwoje zakochanych, bo wspomnienia niewarte są zapamiętania (po co wyciągnąć wnioski z rozstania?). Infantylny tekst, do tego banalna linia melodyczna i oto mamy gotowy hit, który siłą wdarł się do naszych mózgów i nie brał jeńców w postaci szarych komórek (wszystkie wybił, co do jednej). Oczywiście nie mogło też zabraknąć kiepskiego teledysku (będącego chyba znakiem rozpoznawczym „tamtych czasów”). Za każdym razem, gdy słyszę tę piosenkę, to marzę o dwóch rzeczach – by przestać ją nucić i w końcu dowiedzieć się, jak mam ją zapomnieć (hehe).

Biała armia – Bajm

[perfectpullquote align=”full” bordertop=”false” cite=”” link=”” color=”#cc2854″ class=”” size=”18″]Jesteś sterem, białym żołnierzem,
Nosisz spodnie, więc walcz.
Jesteś żaglem, szalonym wiatrem,
Twoja siła to skarb.[/perfectpullquote]

Najstarszy utwór z tego zestawienia – płyta Biała armia wydana została w 1989 roku. Jest więc rok starsza niż ja, co nie przeszkadza jej wegetować w mojej pamięci, by obudzić się za każdym razem, gdy tylko gdzieś ją usłyszę. Tekst napisany i odśpiewany przez Beatę Kozidrak nie może wyjść mi z głowy, nieważne jak bardzo bym się starała (chociaż, tak naprawdę, ten konkretny tytuł znalazł się w tej topce, bo o jego istnieniu przypomniała mi znajoma). Wpadające w ucho słowa, na dodatek przyjemna melodia i mamy gotowy przepis na hit. Nic dziwnego, że piosenka zespołu Bajm podbiła listy przebojów na początku lat 90., regularnie była też grana na większości koncertów grupy. Nie zaskakuje, że znają ją nie tylko fani zespołu, ale też osoby, które miały szczęście (lub pecha), by usłyszeć ją w radiu (lub gdziekolwiek indziej).

BONUS

Baśka – Wilki

[perfectpullquote align=”full” bordertop=”false” cite=”” link=”” color=”#cc2854″ class=”” size=”18″]Piękne jak okręt
pod pełnymi żaglami,
jak konie w galopie,
jak niebo nad nami.[/perfectpullquote]

Nie mam pojęcia, jak to się stało, że ten konkretny utwór prawie znalazł się poza listą i musi zostać upchnięty jako „bonus”. Naprawdę zapomniałam o nim na śmierć i chwała YouTube’owi za to, że mi o nim przypomniał (dobrze, że tych wszystkich hitów słucham na innym koncie, bo aż strach pomyśleć, co by mi YT proponował po kilku odsłuchaniach tak kultowych piosenek!). Wróćmy jednak do tego niesamowitego singla zespołu Wilki! Nie mogę sobie wyobrazić osoby, która nie kojarzyłaby tekstu! No i nie wiedziała, że to Baśka miała fajny biust, Ela całowała cudnie (nawet po swoim ślubie), a z Kaśką można było konie kraść. Teledysk, jak większość z tamtego okresu (czyli z roku 2002), nie porywał, na szczęście nie epatował też nagością, a na młodego Gawlińskiego patrzyło się nie najgorzej.

A wam, jakie utwory utkwiły w pamięci do tego stopnia, że nie możecie ich wyrzucić z głowy? Co dodalibyście do tej listy? Koniecznie dajcie znać w komentarzach (najlepiej podeślijcie od razu linki, to nadrobię)!


Piosenki i ich teksty stanowią własność zespołów i producentów oraz firm, które je wydały. 

Martyna Halbiniak
Martyna Halbiniak
Lubi twierdzić, że nie wpisuje się w schematy, łamie konwencje i jest jedyna w swoim rodzaju, chociaż doskonale zdaje sobie sprawę, że tak naprawdę otacza się ludźmi o podobnych zainteresowaniach. Wyznaje zasadę, że czekolada nie pyta, ona rozumie, a sen jest świetnym substytutem kawy dla ludzi, którzy mają nadmiar wolnego czasu. Kocha książki (chociaż zagina im rogi), kinomaniaczka i serialoholiczka, wciąż znajdująca czas na kolejne inicjatywy.

Inne artykuły tego redaktora

2 komentarzy

Popularne w tym tygodniu