Stawić czoła przeciwnościom… „Plaga Mieczy” – recenzja książki

-

Już po raz kolejny Miles Cameron zabiera nas w podróż do świata Czerwonego Rycerza. Myśli o wojnie wciąż spędzają głównemu bohaterowi sen z powiek, a walka przenosi się na kilka frontów. Tym razem wydaje się, że nie ma nadziei na wygraną… do czasu.
Z czym tym razem ma bohater do czynienia?

Plaga Mieczy to już czwarta odsłona cyklu Syn zdrajcy. Czerwony Rycerz nie ma łatwo, los się do niego nie uśmiecha, musi uważać na każdym kroku, ponieważ decyzje, które podejmie, będą miały niewyobrażalne konsekwencje tak dla jego przyjaciół, jak i na dalszy przebieg zdarzeń. Zło puka już do drzwi, protagonista będzie musiał stawić czoła nie jednemu a kilku wrogom na raz, co stanowi nie lada wyzwanie. Nie można również zapomnieć o miłosnych udrękach, ponieważ rozdarte serce bohatera w końcu wskaże mu właściwą wybrankę. Jednak nie to jest największym zmartwieniem, lecz powrót starego nieprzyjaciela. Uciążliwe myśli o Popiele wciąż krążą w umyśle protagonisty szanse na przechytrzenie potwora są znikome i wymagają od Czerwonego Rycerza prawdziwych zdolności bojowych, przebiegłości oraz sprytu. Na szczęście nie jest sam i może liczyć na pomoc ze strony jego kompanów, lecz czy tym razem uda mu się wyjść bez szwanku?

Gra toczy się o dużą stawkę, dlatego niezbędne jest w tym celu zawarcie sojuszy, które okażą się zaskakujące. Będący dotąd wrogami będą musieli stanąć ramię w ramię do boju przeciwko jeszcze groźniejszemu przeciwnikowi. I choć sojusz wydaje się być silny, to nie wiadomo, czy wytrzyma atak złych mocy.

Przerost formy nad treścią

Książka, choć bogata w dynamiczne sceny walki, momentami jest przepełniona zbyt długimi opisami, które niepotrzebnie wydłużają i przeciągają właściwą fabułę. Rezygnując z nich, powieść w dalszym ciągu zawierałaby sedno historii, nie odciągając czytelnika od śledzenia właściwych przygód bohaterów. Opisy niekiedy nie wnoszą niczego do fabuły, a sprawiają wrażenie „przestoi” między scenami wartkiej akcji, których wypatruje się z utęsknieniem. Oczywiście możliwe, że jest to celowy zabieg, fanom tej serii i jej bohaterów na pewno przypadnie do gustu szansa na lepsze poznanie protagonistów, ponieważ nie tylko czynami, ale również słowem ujawniają swój charakter i osobowość. Niestety osobiście nie wpisuję się do tego grona odbiorców. Lubię, kiedy w powieści ciągle się coś dzieje i nie ma chwili na „zaczerpnięcie powietrza”, ponieważ fabuła na to nie pozwala, przyciągając czytelnika do losów bohaterów jak magnes. W książce oczywiście są takie momenty, które nie pozwalają na oderwanie się od Plagi Mieczy, jednak trzeba na nie długo czekać.

Cameron zaskakuje czytelnika

Są również pewne „zabiegi” zastosowane przez Camerona, które pozytywnie mnie zaskoczyły. Powieść zawiera dużo historii pobocznych, które są bardzo ciekawe, ale nie zostały opisane od razu. Początkowo odnosiłam wrażenie, jakby ich „rozwiązanie” działo się za kurtyną. To znaczy o ich końcowym rozstrzygnięciu czytelnik dowiaduje się od bohaterów, ale nie jest ich naocznym świadkiem, jak choćby w przypadku skrytobójstw czy pościgów. Na szczęście o wszystkim się dowiemy w swoim czasie, pod koniec historii. Uważam, że autorowi udało się zbudować napięcie, ponieważ owe historie, choć nie są najważniejsze w głównym wątku, to wciąż mają mniejszy lub większy wpływ na fabułę. Muszę przyznać, że dałam się nabrać i myślałam, że już pozostanę z takim „niedosytem” podczas czytania. Dopiero na końcu powieści wszystko zaczyna się klarować. Do tej pory mogliśmy tylko gdybać co do ewentualnych rozwiązań niektórych problemów wśród bohaterów i poniekąd „błądzić”. Cameron przenosi czasami czytelnika w czasie, czyli powraca do wydarzeń wcześniej tylko zasygnalizowanych. Dzięki temu otrzymujemy pełen obraz fabuły.

Przyznaję, że książka nie była dla mnie łatwą lekturą. Liczne opisy taktyk wojennych i zawirowania polityczne sprawiły, że trzeba dobrze się skupić, aby nadążyć za historią i nie zgubić po drodze najważniejszych szczegółów. Dlatego ten tytuł polecam szczególnie tym czytelnikom, którym motyw wojenny nie jest straszny, a polityka nie kryje żadnych tajemnic.

Stawić czoła przeciwnościom… „Plaga Mieczy” – recenzja książkiTytuł: Plaga mieczy

Autor: Miles Cameron

Wydawnictwo: MAG

Ilość stron: 510

ISBN: 978-83-66065-00-0

Sylwia Smolińska
Sylwia Smolińska
Miłośniczka gier planszowych, karcianych oraz fanka dram koreańskich. Lubi otaczać się pozytywnie zakręconymi ludźmi, nigdy nie odmówi wyjścia do Escape Roomu. W wolnym czasie czyta książki fantasy i próbuje swoich sił w szydełkowaniu. Nie wyobraża sobie życia bez kina i seriali.

Inne artykuły tego redaktora

Popularne w tym tygodniu