Spin-off lubianej serii. „Dom Slaughterów. Tom 1: Znamię rzeźnika” – recenzja komiksu

-

Za przekazanie egzemplarza recenzenckiego komiksu Dom Slaughterów, tom 1: Znamię rzeźnika, do współpracy recenzenckiej, dziękujemy wydawnictwu Non Stop Comics.

O Coś zabija dzieciaki słyszałem same pochlebne opinie. Niestety nie czytałem jeszcze tej serii. Dom Slaughterów, tom 1: Znamię rzeźnika, to jej spin-off, z którym rozpocząłem przygodę z tym światem wykreowanym przez James’a Tyniona. Scenarzystami tego cyklu jest jednak kilka osób, a autor pierwowzoru jedynie nadzorował ich pracę.

Mroczny świat

Historia skupia się na losach Aarona Slaughtera, który znajduje się w zakonie łowców potworów i jest szkolony na jednego z nich. Młody chłopak ma problemy z przystosowaniem się do panujących reguł panujących, a dodatkowo przeżywa wszelkie rozterki życiowe, typowe dla jego wieku.

Nastolatek poznaje w domu Jace’a, przeniesionego tu z konkurencyjnego zakonu. Mają wspólnie dzielić pokój, co jest zalążkiem dla trzech głównych wątków tego komiksu. Pierwszy z nich dotyka zemsty nowo przybyłego mieszkańca, który obwinia Slaughterów za śmierć swoich rodziców. Drugi skupia się na relacji pomiędzy nastolatkami i rodzącym się między nimi uczuciem. Ostatni koncentruje się wokół polowania na zdrajcę i próby jego unicestwienia.

Niestety, żaden z tych wątków nie daje większej satysfakcji czytelnikowi. Tematy są poruszone mocno pobieżnie, fabuła raz niesamowicie pędzi do przodu, a innym razem niepotrzebnie spowalnia. Podczas lektury nie do końca wiedziałem, na czym się skupić. Co więcej, nie znając Coś zabija dzieciaki, trudno mi się było połapać, czym są zakony, kim są główni bohaterowie i jakie są ich motywacje. W sumie jedyny wątek, który był najwyraźniej zarysowany, czyli homoseksualny związek dwójki chłopaków, wydawał mi się oddarty z romantyzmu, jakiejś tajemnicy, emocji. Historia Aarona jest niestety mało interesująca i pozbawiona ciekawych momentów.

Oprawa graficzna

Graficznie album jest co najwyżej poprawny. Ilustracje są dość ciemne, realistyczne, malowane w bardzo charakterystyczny sposób, z wykorzystaniem mocnych konturów. Trochę przypomina mi to styl znany z serii Hellboy, ale wykonanie stoi na dużo niższym poziomie. Mimo tego, całość tworzy spójną koncepcję i myślę, że może znaleźć zwolenników. Ja uważam, że jest bez fajerwerków. Dodatkowo warto zwrócić uwagę na niezbyt fortunny układ kadrów, który nie pomaga w czytaniu. Część z nich rozplanowano  na dwie strony, ale na pierwszy rzut oka nie widać, że należy je czytać jako całość. Szkoda, że oprawa wizualna  to mocniejsza strona albumu, bo to tylko pokazuje, jak słaby jest on fabularnie.

Wrażenia

Dom Slaughterów, tom 1: Znamię rzeźnika  to komiks z gatunku young adult, utrzymany w klimacie thrillera lub horroru. Ostatnio bardzo popularny gatunek wśród młodych czytelników i widzów. Ja chyba nie jestem w grupie docelowej tych tytułów. O ile rozumiem ich fenomen, to wydaje mi się, że nawet wśród nich odnajdziemy wytwory lepsze i gorsze.

Problemy nastolatków odkrywających swoją tożsamość, seksualność są niezwykle ważne, dlatego bardzo istotne jest, żeby opisywać je i pokazywać w taki sposób, żeby było to atrakcyjne, ale i niebanalne. Spłycanie tych kwestii odbiera dziełu jakąkolwiek wartość. Dlatego żałuję, że w komiksie są one pokazane dość pobieżnie i bez większej uwagi scenarzystów.

Jednocześnie pozostałe wątki potraktowane są sztampowo i wręcz trącą banałem. Niestety, lektura tego albumu nie zachęciła mnie do sięgnięcia po zbierające bardzo dobre recenzje Coś zabija dzieciaki, ani do kontynuacji omawianej w niniejszej recenzji serii. Być może jestem za stary i oczekuję od komiksów więcej. W tym nie znalazłem ani dobrej rozrywki, ani jakiegoś głębszego przesłania.

dom slaughterów

 

Tytuł: Dom Slaughterów, tom 1: Znamię rzeźnika

Ilustracje: Chris Shehan, Werther Dell’Edera, Miquel Muerto

Autorzy: Tate Brombal, James Tynion IV

Liczba stron: 144

Wydawnictwo:Non Stop Comics

podsumowanie

Ocena
5

Komentarz

Nieudany spin-off znanej i lubianej serii.

Inne artykuły tego redaktora

Popularne w tym tygodniu

Nieudany spin-off znanej i lubianej serii. Spin-off lubianej serii. „Dom Slaughterów. Tom 1: Znamię rzeźnika” – recenzja komiksu