Samobójczyni bez twarzy. „Utsubora” – recenzja mangi

-

Za przekazanie egzemplarza recenzenckiego mangi Utsubora do współpracy recenzenckiej dziękujemy wydawnictwu Waneko.

W poprzednich latach rzadko sięgałam po mangi z własnego wyboru. Głównie kojarzyły mi się one z rozchichotanymi dziewczynami o nadmiernie zdziwionych spojrzeniach, a także historiami zdecydowanie zbyt prostymi, aby rozciągnąć je aż na kilkanaście tomów. Los jednak sprawił, że w moje ręce trafiło kilka ciekawych perełek takich jak na przykład Spirala Uzumaki czy też Miasto Nagrobków Junji Ito. I to był totalny strzał w dziesiątkę! Nie mogłam wyjść z podziwu, jak forma rysunkowych opowieści doskonale pasuje do opowiadań grozy. Sięgnięcie po Utsuborę było więc tylko kwestią czasu, za to jej lektura sprawiła mi cały ogrom frajdy i przyjemności. I chętnie opowiem wam o niej nieco więcej!

W poszukiwaniu natchnienia

Mizorogi to zdolny pisarz, który padł ofiarą twórczej niemocy. Znajduje on jednak sposób na przełamanie tej nieszczęśliwej pisarskiej passy i otwiera się przed nim perspektywa spektakularnego powrotu. Powieść zatytułowana Utsubora ma wielką szansę przywrócić mu nieco przygaszoną od jakiegoś czasu sławę. Pracę nad pisaniem kolejnego rozdziału przerywa jednak telefon z policji, a sam pisarz zostaje niespodziewanie wezwany do identyfikacji zwłok. Czyich? Jego młodszej, pięknej przyjaciółki. W telefonie zmarłej Aki Fujino śledczy są w stanie odnaleźć tylko dwa kontakty – do Mizorogiego oraz do Sakury Miki – siostry bliźniaczki Aki. Co łączy pisarza ze zmarłą i czy Sakura jest tym, za kogo się podaje?

Śmierć i sztuka

Samobójczy skok młodej kobiety głową w dół zdecydowanie utrudnia identyfikację zwłok, dlatego to przykre zdarzenie niesie ze sobą ogromny wachlarz pytań, na które być może nigdy nie znajdziemy odpowiedzi – kim była samobójczyni? Czy Sakura rzeczywiście jest siostrą Aki? W końcu podobieństwo jest absolutnie zdumiewające! Czy to Aki skoczyła z wysokiego budynku, czy zupełnie inna osoba?

Tak wiele pytań, tak mało odpowiedzi. Śmierć Aki powoduje wiele problemów, dla Mizorogiego zdecydowanie bardziej trudnych niż tylko identyfikacja jej zwłok – ta dwójka jakiś czas temu zawarła ze sobą coś na kształt umowy, a nowa powieść pisarza jest niczym innym jak tylko plagiatem dzieła zmarłej kobiety. Jak więc pisarz zdoła ją ukończyć bez pomocy swojej utalentowanej (i wygląda na to, że równocześnie mocno naiwnej) przyjaciółki?

Pytania, pytania i jeszcze raz pytania…

Intryga, którą uknuła na potrzeby Utsubory Asumiko Nakamura, jest wyjątkowo skomplikowana. Skłamałabym, gdybym powiedziała, że lektura była łatwa i przyjemna, a poszczególne historii układały się z powodzeniem niczym w dziecięcej łamigłówce. Nic z tego! Przez tę historię się nie przechodzi – zamiast tego brnie się w nią, coraz bardziej gubiąc wątki, myląc fakty i całkowicie wątpiąc czy to, co widzimy na mangowych obrazach, ma cokolwiek wspólnego z prawdą. Autorka sięga jednocześnie po tak wiele trudnych i różnorodnych tematów, że mamy wrażenie, że lektura zaczyna nas po prostu przytłaczać. Tajemniczy i bardzo specyficzny klimat, w który zostali wrzuceni bohaterowie mangi sprawia, że całkowicie się w nim zatracamy. Na uwagę zasługują też postacie napisane przez Nakamurę – żadna nich bowiem nie stanowi tła, nikt z bohaterów nie jest bezbarwny – każdy odgrywa w tej opowieści ogromną rolę, dopełnia ją i sprawia, że fabuła często podąża w kierunkach, których absolutnie nikt z nas się nie spodziewa.

Muszę również wspomnieć o kresce, która w Utsuborze jest niezwykle charakterystyczna. Śmiałe, a jednocześnie lekkie pociągnięcia oraz linie doskonale oddają charakter bohaterów. Twórczość Asumiko jest minimalistyczna, ale całkowicie zapadająca w pamięć. Na szczególną uwagę zasługują również ilustracje 18+ (pamiętajmy, że jest to pozycja dla pełnoletnich miłośników mang!), które nie mają w sobie nic z obsceniczności, za to porywają zmysłowością oraz subtelnymi niedopowiedzeniami.

Manga zdecydowanie nie dla każdego

Ciężko podjąć mi jednoznaczną decyzję – polecić czy nie polecić wam to dzieło Nakamury. Jestem pewna, że nie każdemu z was przypadnie do gustu, a jednocześnie uważam tę pozycję za jedną z największych perełek Waneko. Ta pięknie wydana historia o śmierci, sztuce i kłamstwie znalazła specjalne miejsce w moim sercu. Mam nadzieję, że wam również się spodoba!

ustubora

 

Tytuł: Utsubora

Autorka: Asumiko Nakamura

Gatunek: dramat, psychologiczny, tajemnica, romans

Wydawnictwo: Waneko

podsumowanie

Ocena
7

Komentarz

„Utsubora” to bardzo specyficzna pozycja dla raczej dojrzalszych czytelników. Klimatyczna, wciągająca historia, a także bardzo precyzyjna kreska sprawiają, że manga jest wyjątkowo dopracowana, a obcowanie z nią to czysta przyjemność. Z pewnością spodoba się wszystkim miłośnikom niepokojących historii z wątkiem kryminalnym w tle.
Sylwia Gierczak
Sylwia Gierczak
Pożeraczka książek, nieoficjalna mistrzyni świata w Heroes III oraz perfumoholiczka. Kocha łyse koty, Lanę del Rey i wierzy, że jej przeznaczeniem jest małżeństwo z S. Kingiem – w przyszłym życiu, oczywiście! W wolnych chwilach pisze swoją książkę i w ramach researchu zgłębia mroczne sekrety seryjnych morderców.

Inne artykuły tego redaktora

Popularne w tym tygodniu

„Utsubora” to bardzo specyficzna pozycja dla raczej dojrzalszych czytelników. Klimatyczna, wciągająca historia, a także bardzo precyzyjna kreska sprawiają, że manga jest wyjątkowo dopracowana, a obcowanie z nią to czysta przyjemność. Z pewnością spodoba się wszystkim miłośnikom niepokojących historii z wątkiem kryminalnym w tle. Samobójczyni bez twarzy. „Utsubora” – recenzja mangi