„Pretty Little Liars” nowego pokolenia? „Nie wkurzaj się. Odwet” – recenzja książki

-

Kiedy jesteś sentymentalną kobietą po trzydziestce, opis książki zawierający porównanie do kultowej niegdyś serii, działa na ciebie jak lep na muchy. Może nie czytam już wielu powieści, ale nastolatki w sobie jeszcze nie zabiłam, dlatego do Nie wkurzaj się. Odwet podeszłam z mieszaniną ekscytacji i ciekawości. Tym bardziej że w sieci powieść autorstwa śpiewaczki operowej (sic!) Gretchen McNeil zbiera dość dobre opinie, a dodatkowo na Netflixie dostępna jest jej ekranizacja.

I o ile do serialu już po pierwszym odcinku nie mam ochoty więcej podchodzić, o tyle Odwet w wersji książkowej okazał się przyjemną, wciągającą lekturą. I to tak bardzo, że z niemałą ochotą już teraz przeczytałabym ciąg dalszy – Zemstę.

Ale, ale! Żeby nie było tak różowo, od razu zaznaczę – trzeba wyłączyć logiczne myślenie i przymknąć oko na absurdy, aby cieszyć się tą historią, gdy jest się osobą dorosłą. Nastolatkom natomiast na pewno Odwet spodoba się dużo bardziej.

Szkoła taka jak wszystkie?

Głównym miejscem wydarzeń opisanych w powieści Gretchen McNeil jest prywatna szkoła, w której ścierają się ze sobą przedstawiciele różnych grup społecznych (od genialnych stypendystów, przez dzieci bogaczy, po sportowców). Wszystkich ich łączy jedno – z zapartym tchem obserwują poczynania tajnego stowarzyszenia NWS (Nie Wkurzaj Się), specjalizującego się w wymierzaniu kar licealnym prześladowcom. Tak uczniom, jak i nauczycielom. Sytuacja robi się jeszcze bardziej napięta, gdy jedna z „ofiar” NWS ginie w niewyjaśnionych okolicznościach, a najwyższą ambicją władz szkoły staje się odkrycie tożsamości osób stojących za uformowaniem tajemniczej grupy.

Czytelnik od początku wie, kim są członkinie Nie Wkurzaj Się – cztery pozornie zupełnie niepodobne do siebie dziewczęta – Bree, Olivia, Kitty i Margot, które na korytarzach i ulicach nawet na siebie nie spoglądają, ale w rzeczywistości wspólnie wypełniają misje elektryzujące całą społeczność.

I tak zaczyna się opowieść reklamowana jako „pełen napięcia thriller i jednocześnie dowcipna historia. Miłośnicy gatunku z pewnością uśmiechną się z politowaniem na tę informację, ale zupełnie obiektywnie muszę przyznać, że gdybym była nastolatką – a to właśnie do tej grupy wiekowej kierowany jest Odwet – z pewnością całkowicie dałabym się porwać jego fabule.

Bo w tej powieści znajdziemy wszystko, czego młodemu czytelnikowi potrzeba – dobrze oddany klimat szkoły (choć absurdalne zachowania nauczycieli wywoływały u mnie nerwowe zgrzytanie zębami), świetnie sportretowane bohaterki (tak różnorodne, że każdy z którąś się utożsami), wciągającą fabułę i dużo dialogów, nadających całości dynamiki. A dodatkowo, jeśli ktoś lubuje się w tajemnicach i zagadkach, będzie miał sporo frajdy z odkrywania kolejnych puzzli tej skomplikowanej układanki.

Gdzieś to już czytaliśmy?

Nie wkurzaj się. Odwet porównuje się do serii Pretty Little Liars oraz Całkiem zabawnej historii. Z tym pierwszym jak najbardziej się zgadzam, natomiast co do drugiego mam pewne wątpliwości. Gdybym sama chciała tworzyć zapowiedź tej książki, reklamowałabym ją jako połączenie PLL z Plotkarą (co, swoją drogą, byłoby jeszcze bardziej kuszące dla osób w pewnym wieku), bo to wydaje mi się dużo bardziej trafione. Z jednej strony wyczuwa się tu szkolny klimat rodem z powieści Cecily von Ziegesar, gdzie również przeplatały się ze sobą ścieżki młodych ludzi o różnym pochodzeniu, z drugiej – tajemnicze koperty podrzucane bohaterkom, niewyjaśniona zbrodnia i lekko thrillerowa atmosfera to zdecydowanie motywy żywcem wyciągnięte z serii autorstwa Sary Shepard.

Na pewno znajdą się czytelnicy odnoszący wrażenie, że gdzieś to już czytali i rzeczywiście, trudno jest mi się doszukiwać w Odwecie powiewu świeżości, ale też nie chodzi o to, że książka nudzi czy zupełnie nie przewiduje żadnych zaskoczeń. Raczej traktowałabym ją jako prostą rozrywkę na jeden wieczór, która może nie oferuje zbyt wiele pod względem literackim, ale na pewno wciąga i dostarcza dużo przyjemności.

Czy jest to rasowy thriller? Nie. Czy dużo tu dowcipu? Nie zauważyłam. Ale klimat jest na tyle ciekawy, że młodzież na pewno będzie z tej opowieści zadowolona.

„Pretty Little Liars” nowego pokolenia? „Nie wkurzaj się. Odwet” – recenzja książki

 

Tytuł: Nie wkurzaj się. Odwet

Autor: Gretchen McNeil

Wydawnictwo: IUVI

Liczba stron: 356

ISBN: 978-83-7966-062-9

podsumowanie

Ocena
6

Komentarz

Myślę, że nastolatkom, które są mniej wyczulone na absurdy, ta książka spodoba się bardziej niż osobie po trzydziestce. Czyta się bardzo szybko, porównanie do Pretty Little Liars bardzo trafne, klimat szkoły świetnie oddany. Do pochłonięcia w jeden wieczór!
Klaudyna Maciąg
Klaudyna Maciąghttps://klaudynamaciag.pl
Za dnia copywriter, wieczorami - nałogowy gracz. Widywana albo z książką pod pachą, albo z padem w dłoni. Dużo czyta, jeszcze więcej tworzy i ogląda. Uzależnienie od popkultury, piłki nożnej i żużla zdiagnozowane już ze trzy dekady temu.

Inne artykuły tego redaktora

Popularne w tym tygodniu

Myślę, że nastolatkom, które są mniej wyczulone na absurdy, ta książka spodoba się bardziej niż osobie po trzydziestce. Czyta się bardzo szybko, porównanie do Pretty Little Liars bardzo trafne, klimat szkoły świetnie oddany. Do pochłonięcia w jeden wieczór!„Pretty Little Liars” nowego pokolenia? „Nie wkurzaj się. Odwet” – recenzja książki