O kobiecie, która chciała nurkować. „Manhattan Beach” – recenzja książki

-

W latach 30. i 40. Nowy Jork był ogarnięty wielkim kryzysem, wojną i prohibicją. Kobiety spełniały oczekiwania i odgrywały przydzielone im role, a mężczyźni zajmowali się nielegalnymi interesami, dużo palili i tworzyli gangi. Największym marzeniem Anny Kerrigan było natomiast przywdziać dziewięćdziesięciokilogramowy kombinezon i wejść do wód oceanu, jako pierwsza kobieta-nurek.
Tajemnice oceanu

Jennifer Egan to autorka o niewielkim dorobku literackim, ale ze sporą ilością ważnych nagród na koncie. Za książkę Zanim dopadnie nas czas, otrzymała w 2011 roku Nagrodę Pulitzera. Manhattan Beach to najnowsza powieść historyczna pisarki, a jej akcja rozgrywa się w Nowym Jorku lat 30. i 40. Bohaterami są Irlandczycy zamieszkujący Brooklyn – Anna Kerrigan wraz z rodziną. Kiedy jako jedenastolatka towarzyszy swojemu ojcu podczas spotkania z biznesmenem Dexterem Stylesem, jest za młoda, aby wiedzieć, czego naprawdę dotyczy owa wizyta. Po latach ojciec Anny znika w niewyjaśnionych  okolicznościach, a ona sama, zafascynowana głębinami oceanu, szkoli się na nurka w amerykańskiej marynarce. Zupełny przypadek sprawia, że Styles znów staje na drodze dziewczyny, w której odżywają wspomnienia i w efekcie próbuje dowiedzieć się, co tak naprawdę spotkało jej ojca.

Prohibicja, wielki kryzys i wojna

Manhattan Beach to powieść z największymi problemami społecznymi Ameryki w tle. Kiedy poznajemy losy Kerriganów, trwa wielki kryzys, a prohibicja jest idealnym podłożem dla tworzenia się gangów i rozkwitu nielegalnych interesów. Przed kryzysem rodzina Anny była dobrze sytuowana, ale gdy sytuacja zmienia się diametralnie, Ed, jako jej głowa, robi wszystko, aby przetrwać ciężkie czasy. Zostaje więc paczkowym i w towarzystwie córki dostarcza przesyłki o tajemniczych zawartościach. Jego przełożonym jest Dexter Styles, którego poznajemy już na samym początku powieści.

Obserwujemy więc dwa światy zderzające się ze sobą – rodzinę walczącą o przetrwanie i próbującą dostosować się do ciężkich czasów oraz przestępców opływających we władzę i wielkie pieniądze. Obraz gangów i ich członków nie został jednak przedstawiony typowo w tej powieści. Brutalne i krwawe sceny, do których jesteśmy przyzwyczajeni, zostały zastąpione historiami z życia rodzinnego, czy dużą ilością zwyczajnych dialogów. Dexter Styles jawi się więc jako zapracowany, oddany bliskim człowiek, co kłóci się ze standardowym obrazem gangstera.

Również wojna, która wybucha kilka lat po wydarzeniach z początkowych stron powieści, stanowi dla całej historii wyłącznie majaczące tło. Duża część scen rozgrywa się w nowojorskiej stoczni, gdzie poza budową okrętów bojowych, szkoli się również nurków, natomiast bohaterowie rozmawiają o samej wojnie więcej, niż jest ona obecna w ich codzienności. Autorka umieściła więc akcję powieści w niezwykle ciężkim momencie amerykańskiej historii, jednakże stanowi on wyłącznie pewien kontekst, który nie został dokładniej rozwinięty.

Kobiety do wody!

Anna, główna bohaterka Manhattan Beach, już jako dziecko była wyjątkowo harda i odważna. Zniknięcie ukochanego ojca i kalectwo siostry jeszcze bardziej zahartowały dziewczynę. Kiedy pracując w stoczni odwiedza doki w przerwach na lunch, w jej sercu pojawia się marzenie o zostaniu nurkiem. Siła i upór Anny, wbrew niechęci i jawnych kpin ze strony przełożonych, sprawiają, że dziewczyna osiąga cel i uzyskuje upragnioną licencję. Wkrótce jako jedyna kobieta w załodze, nurkuje ramię w ramię z mężczyznami, dodatkowo pomagając szkolić innych kandydatów.

Od samego początku Anna jest bohaterką o niezwykłej sile, harcie ducha i wyjątkowej bystrości. Już jako dziecko zaskakiwała mężczyzn w różnych sytuacjach udowadniając, że wcale nie była od nich słabsza. Zarówno jej ojciec, koledzy z pracy, szef, czy Dexter Styles zauważają i podziwiają jej odmienność. Czasy, w jakich dojrzewa, oraz społeczny odbiór kobiet nie służą jednak Annie, która tak bardzo różni się od swoich koleżanek czy członkiń rodziny. Podczas kiedy ona, krzepka i niezależna, walczy o pracę dotychczas wykonywaną wyłącznie przez mężczyzn, inne kobiety w jej otoczeniu wydają się emanować delikatnością, a czasem wręcz słabością, przyjmując zwyczajowe dla nich role.

Autorka umieszcza więc w powieści silny i niezwykle istotny wątek feministyczny. Obserwujemy Annę w jej niezależności i niezłomności. Nie jest bohaterką przesadnie twardą, a przez to nieautentyczną, wręcz przeciwnie. Jej wytrzymałość wydaje się być naturalna, cała postać spójna i bardzo dobrze zbudowana. Anna od najmłodszych lat była otoczona przez silnych mężczyzn, jednak z czasem nie stała się od nich zależna. Bohaterka wydaje się więc uczyć tej siły, którą prezentuje jako dorosła kobieta i której dowodzi uzyskując licencję nurka.

 

Co się stało z Edem Kerriganem?

Tajemnica nagłego zniknięcia głowy rodziny Kerriganów stanowi główny problem historii, wokół którego skupia się zdecydowana większość wydarzeń. Manhattan Beach to jednak powieść wielowątkowa, obfitująca w retrospekcje z życia wielu bohaterów. Czas i miejsce akcji zmieniają się więc często – co kilka stron obserwujemy losy innych postaci. Ta wielotorowość może być momentami nieco myląca, w powieści nie zastosowano bowiem żadnych wyróżników. Czytelnik sam musi nadążać, a wręcz czasem domyślać się, o czym i o kim konkretnie jest mowa w danym momencie. Niektóre elementy fabuły i wplatanie kolejnych wątków i wydarzeń wydawało mi się zupełnie zbędne dla historii. Powieść liczy około sześciuset stron, jest więc bardzo obszerna i śmiało mogę stwierdzić, że momentami nużąca. Wielowątkowość potęgowała również zniecierpliwienie. Głównym pytaniem, które zadawałam sobie razem z Anną, było – co się stało z jej ojcem i czy Dexter miał z tym cokolwiek wspólnego? Na odpowiedź przyszło mi jednak dość długo poczekać.

W momencie, kiedy drogi Stylesa i Anny na nowo się ze sobą krzyżują, a bohaterowie wchodzą w dość niestandardową relację, powieść zaczyna nabierać tempa. Zwalnia jednak z każdym kolejnym odejściem od wydarzeń teraźniejszości. Kiedy w końcu dotarłam do momentu rozwiązania intrygi i wyjaśnienia tej, jakże wielkiej, tajemnicy, nie odczułam zadowolenia. Do pewnego etapu Manhattan Beach była powieścią elektryzującą i do reszty wciągającą. Rozwiązania jakich użyła autorka w dalszej części nie satysfakcjonowały, a zakończenie wydało mi się niezwykle tendencyjne.

Nowy Jork przychodzi na ratunek

Manhattan Beach w generalnym podsumowaniu, mogłabym nazwać rozczarowującą powieścią. Początkowo, mimo powolnego tempa rozwijania się akcji, historia Anny była bardzo wciągająca. Bezsprzecznie wspaniały warsztat autorki, jej talent do tworzenia niesamowitych opisów i kreowania barwnej, choć naznaczonej specyfiką opisywanych czasów rzeczywistości, sprawiały, że nie mogłam oderwać się od czytania. W drugiej połowie książki wszystko zaczęło się zmieniać, a kunszt pisarski nie zdołał odpędzić znużenia i zniecierpliwienia brakiem interesujących wydarzeń. Co jednak zrobiło na mnie olbrzymie wrażenie, to wyjątkowa dbałość Egan o szczegóły i detale w opisywanych przez nią czynnościach dotyczących zarówno sztuki nurkowania, jak i sterowania. Wszystko od specjalnych kombinezonów, po specjalistyczne przyrządy żeglarskie – przedstawione było z największą dokładnością. Używanie często ciężkiego, fachowego słownictwa nie wpływało na przyjemność czytania. Zupełnie nie dziwią mnie więc liczne nagrody na koncie autorki, rzadko bowiem zdarza się, aby powieści były przygotowane i napisane z tak dużą skrupulatnością przy jednoczesnym zachowaniu doskonałego stylu.

Ogromnym atutem powieści są jej bohaterowie. Było ich wielu, ale każdy z nich ważny dla historii i dobrze napisany. Niektóre postaci wydawały się być specyficzne, niemal przejaskrawione, jednak żadna z nich nie zerojedynkowa, wszystkie odpowiednio wyraziste. Anna – z nietypową dla kobiety twardością, Dexter zaskakująco łagodny, jak na gangstera, czy Ed, wymykający się roli ojca, której przybrania się po nim spodziewaliśmy. Na dalszym planie mieliśmy również niestandardowego bohatera – miasto. Nowy Jork, mimo niewielkiej roli w przedstawionej historii, stanowił ważną pod nią podwalinę. Każda ze stron powieści była przesiąknięta niepowtarzalną atmosferą wielkiego, ogarniętego problemami i różnicami społecznymi miasta.

 

O kobiecie, która chciała nurkować. „Manhattan Beach” – recenzja książki

 

 

Tytuł: Manhattan Beach

Autor: Jennifer Egan

Wydawnictwo: Znak literanova

Ilość stron: 592

 

Aleksandra Plichta
Aleksandra Plichta
Zagorzała fanka podcastów true crime, zapalona czytelniczka książek o millennialsach i wierna miłośniczka powrotów do seriali sprzed lat. Tonie pod naporem stosu powieści do przeczytania i długiej listy rzeczy do obejrzenia, a to wszystko w rytm soundtracku złożonego z utworów, które królowały w latach 80.

Inne artykuły tego redaktora

1 komentarz

Popularne w tym tygodniu