Najlepsze książki 2018 roku

-

W tym roku wydawnictwa zasypały nas książkowymi nowościami. Jedne z nich były dobre, ale kilka okazało się tymi najlepszymi, o którymi sporo rozmawialiśmy. Poznaliście nasze ulubione seriale 2018 roku, teraz przyszedł czas na książki. Oczywiście są to nasze typy, w komentarzu możecie się podzielić swoimi tytułami.  Gwoli wyjaśnienia: na liście znalazły się książki wydane w 2018 roku, czyli możecie „spotkać” nowe wydanie pozycji, jaka pojawiła się już wcześniej, ale w tym roku jeszcze raz trafiła na półki księgarń. 
Lato z ciotką spirytystką, Danuta Korolewicz

Szczerze mówiąc, do niedawna dość rzadko sięgałam po polskich pisarzy i pisarski, a to był wielki błąd. Teraz małymi kroczkami odkrywam arkana naszej rodzimej literatury i muszę przyznać, że i ona ma sporo do zaoferowania swoim czytelnikom. Lato z ciotką spirytystką mogę śmiało zaliczyć do książek, które chciałabym czytać wciąż i wciąż. Autorka ma bardzo lekki styl pisania, poza tym ze zwykłej historii potrafi stworzyć coś jednocześnie zabawnego i mrożącego krew w żyłach. Fabuła opiera się na perypetiach lekko zwariowanej studentki o jakże pięknym imieniu Magda. Dostaje ona informacje od cioci, iż w jej miejscowości, Warbie, poszukują kogoś na zastępstwo na stanowisko bibliotekarki. Dziewczyna zgadza się przyjąć tę pracę, myśląc, iż będzie to jej spełnienie marzeń (w końcu spędzać osiem godzin w otoczeniu tego, co się kocha najbardziej, czyli książek, to wielkie szczęście!). Nawet nie przypuszcza, że te senne i spokojne do tej pory miasteczko zaczną nawiedzać dziwni ludzie, a wraz z nimi zaczną się dziać specyficzne rzeczy. Czy Magdzie i jej przyjaciółce, Dorocie, uda się rozwiązać zagadkę kryminalną, a przy okazji odnaleźć miłość swojego życia? W pogotowiu zawsze zwarta i gotowa czeka na dyspozycje ciotka, rozmawiająca z duchami i organizująca specyficzne spotkania spirytystyczne! Myślę, że książka ta idealnie nadaje się na obecne zimne wieczory, w towarzystwie ciepłego kocyka i gorącej, aromatycznej herbaty. – Zaczytana

Krótkie odpowiedzi na wielkie pytania, Stephen Hawking

Zdecydowanie najlepsza, a zarazem najważniejsza publikacja popularnonaukowa 2018 roku. Książkę wydano po śmierci Stephena Hawkinga, jednak zawiera ona materiał, nad którym naukowiec pracował właśnie po to, by ostatecznie zamknąć go w drukowanej formie.

W tym tytule nie znajdziemy odpowiedzi na najprostsze pytania, a raczej na te o przyszłość ludzkości i jej rozwój. Hawking dzieli się z czytelnikami spostrzeżeniami na temat tego, czy istnieją gdzieś jeszcze inne formy życia, stawia tezę dotyczącą zagrożeń płynących z rozwoju sztucznej inteligencji oraz wyraża swoją opinię w rozdziale poświęconym jednej z fundamentalnych spraw – istnieniu Boga. A to wszystko robi w charakterystyczny dla siebie sposób – a więc z dużą dawką humoru i dystansu.

Całość uzupełniają przedmowy Eddiego Redmayne’a, wcielającego się w rolę Hawkinga w filmie Teoria wszystkiego i Kipa S. Thorne’a – fizyka teoretycznego, laureata nagrody Nobla i przyjaciela kosmologa. W książce znajdziemy również kilka słów od samego autora, wspominającego swoje życie, chorobę i trudy, jakie musiał pokonać. Nie zabrakło także posłowia od córki naukowca – Lucy, w którym to kobieta wspomina ojca, jego pasję i walkę z przeciwnościami.

Krótkie odpowiedzi na wielkie pytania to nie tylko zbiór faktów o kosmosie i opinii Hawkinga, ale także pozycja, która co wrażliwszych z pewnością wzruszy. – Adrianna

W żywe oczy, J.P. Delaney

Zależnie od momentu lektury ma się wrażenie, że tytuł, hasła reklamowe i opis pasują idealnie lub nijak mają się do całości. Tak właśnie autor igra z czytelnikami, prowadząc z nimi grę nieco tożsamą do tej, która rozgrywa się między dwójką protagonistów. Claire Wright i Patrick Fogler to para, która tak mocno wbije się w pamięć zaangażowanego czytelnika, że nie sposób ją będzie zapomnieć. Są jak Bonnie i Clyde czasów kłamstwa. Są niezapomniani w swej perfekcji, poświęceniu, walce, zapamiętaniu i… swoistym pięknie.

Anatomia sztuki, anatomia zła, anatomia ludzkiej duszy. J.P. Delaney, niby wirtuoz, rozbiera na atomy istniejący świat, by pokazać jego wnętrze. Odkryć kłębiące się pod powierzchnią mrok, żądze, pragnienia, brud i zło. Udowodnić, że jednowymiarowość nie istnieje. Że każdy ma swoją ciemną stronę, która przerażać może nawet jego samego.

Bo tak właśnie wygląda rzeczywistość. Ta bez filtra, bez poprawek. Brzydsza, ale prawdziwsza. Bo nasza. – Anka K. Misztal

Nielegalny. Moje dzieciństwo w RPA, Trevor Noah

Jedna z najśmieszniejszych i zarazem najbardziej dających do myślenia książek, jakie przeczytałam w tym roku. Noah jest komikiem znanym z Daily Show, który urodził się w RPA zaledwie na kilka lat przed końcem apartheidu jako syn czarnoskórej kobiety i białego mężczyzny. Ponieważ związki pomiędzy ludźmi o różnych kolorach skóry były wtedy nielegalne, matka musiała ukrywać małego Trevora.  Autor opisuje w książce swoje – bardzo niewesołe – dzieciństwo w kraju dotkniętym systemowym rasizmem. I robi to w sposób absolutnie przekomiczny. Człowiek płynie przez te strony, chichrając się, i dopiero na końcu zdaje sobie sprawę z tego, co właściwie przeczytał. Książka niezwykle przenikliwie opisuje zjawisko rasizmu i przystępnie tłumaczy zachodniemu czytelnikowi sytuację polityczną w RPA. Noah stoi trochę pomiędzy różnymi światami – jest zarazem biały i czarny, mówi kilkoma językami, rozumie perspektywę zarówno Afryki, jak i Zachodu. To czyni go fantastycznym przewodnikiem. Mam marzenie, żeby ta książka była na liście lektur w szkołach, bo może wszyscy bylibyśmy wtedy trochę bardziej tolerancyjni. – Purfinks

Kosmiczne zachwyty, Neil deGrasse Tyson

Bez tej książki zestawienie nie mogłoby istnieć! Tak samo jak Ziemia bez Słońca. O kosmosie, planetach i gwiazdach opowiada jeden z najsłynniejszych popularyzatorów nauki, astrofizyk, Neil deGrasse Tyson. Kolejna, wydana przez Insignis, książka pod jego nazwiskiem to zbiór esejów publikowanych uprzednio w Stanach Zjednoczonych na łamach różnych środków przekazu. Autor, podobnie jak w słynnej Astrofizyce dla zabieganych, dzieli się z czytelnikami nie tylko ciekawostkami na temat wszechświata, ale także odpowiada na nurtujące ludzi pytania. Jaki kolor ma kosmos? Jak ciepło jest na Wenus (odpowiedź: tak, że trzymając w powietrzu pizzę pepperoni o średnicy czterdziestu centymetrów, upiekłaby się ona w siedem sekund)? Kosmiczne zachwyty napisano lekkim językiem i nie zabrakło w nich humoru i żartów, które tylko dodają pozycji uroku. Ale najważniejsze jest to, że Neil deGrasse Tyson udowadnia, iż żaden z nas nie powinien bać się uczyć o tym, co nas otacza. Nie trzeba mieć bowiem umysłu ścisłego czy doktoratu z astrofizyki, by poznać kosmos. Dzięki przystępnej formie, książka sprawdzi się jako doskonała lektura nawet dla laików, a przypadnie do gustu szczególnie tym zafascynowanym wszechświatem. Warto dać się porwać w kosmiczną podróż z Tysonem i odkryć tajemnice Drogi Mlecznej (i nie tylko)! – Adrianna

Recenzja książki TUTAJ

Kirke, Madeline Miller

W tym roku było o niej głośno zarówno ze względu na przepiękną okładkę, jak i zaskakującą treść. Odyseja napisana na nowo, z perspektywy kobiety zawieszonej między światem bogów i zwykłych śmiertelników. Autorka wyciąga z tej historii wszystko, co najlepsze: wyzbywa się naukowego, moralizatorskiego tonu i zabiera nas w niezwykłą podróż śladem tytanów, nimf i greckich bóstw. Prometeusz, Minotaur, Dedal i Ariadna znamy ich już z twórczości Parandowskiego, lecz Miller poszła o krok dalej: nadała znanym postaciom osobowość i charakter. Najważniejsze jest jednak wplecione między kolejne strony przesłanie. Kirke uczy, jak zaakceptować własne niedoskonałości i słabości oraz jak przekuć je w zalety. Zapewniam was, że gdyby całą mitologię spisano tak malowniczym i obrazowym językiem, zarówno dzieci, jak i dorośli sięgaliby po nią chętniej! Zachęcamy do przeczytania naszej recenzji! – Renata

Recenzja książki TUTAJ

Każde martwe marzenie. Opowieści z meekhańskiego pogranicza, Robert M. Wegner

Piąty tom Opowieści z meekhańskiego pogranicza to powieść, którą z czystym sumieniem mogę nazwać nie tylko najbardziej wyczekiwaną przeze mnie (i nie tylko, bo wyglądałam jej z niecierpliwością wraz ze znajomymi oraz masą fanów tej serii) książką, ale też najlepszą, jaką w tym roku przeczytałam. Robert M. Wegner wręcz po mistrzowsku splata w tym tomie wątki, które z pieczołowitością snuł w poprzednich czterech częściach. Zdawać by się mogło, że bez trudu sprawia, że – z pozoru niezwiązane ze sobą – opowieści zaczynają tworzyć spójną całość i prowadzą czytelnika do rozwiązania kilku tajemnic oraz znalezienia odpowiedzi na nurtujące go pytania. Z jednej strony jest to tom, w którym wiele zostaje wyjaśnione, wciąż jednak intryguje i sprawia, że z niecierpliwością przestępuję z nogi na nogę, czekając na kontynuację. W tej serii znajdziecie wszystko to, co tygryski lubią najbardziej: humor i przygodę, magię i miecz, historie bogów i opowieści ludzi. Jakby tego było mało, na kartach powieści znajdziecie świetnie zarysowanych bohaterów, których nie sposób nie polubić. Z czystym sumieniem polecam! – Idris

Ostatni Namsara, Kristen Ciccarelli

Książka Kristen Ciccarelli reklamowana jest jako młodzieżowa Gra o tron. Podeszłam do niej z dystansem, ale po przeczytaniu z pełnym przekonaniem mogę stwierdzić, że jest to jedno z największych pozytywnych zaskoczeń tego roku. – Patty

Geekerella, Ashley Poston

Ta przeurocza i puchata książka musiała się znaleźć na tej liście. Owszem, nie jest to wybitna literatura, ale przecież nie zawsze najlepsze powieści muszą być klasykami, wystarczy, że w jakiś sposób poruszą strunę w naszym sercu. A tej pozycji, a raczej jej autorce, to się udaje. Nowa wersja historii o Kopciuszku jest zabawna, wciągająca, wzruszająca i przede wszystkim swojska dla każdego geeka. Osobiście nie lubię baśni o dziewczynce w szklanych pantofelkach, ale ta powieść nie jest tak przesłodzona i nijaka jak pierwowzór. Warto dać jej szansę! – Katriona

Zabójcze maszyny, Philip Reeve

W tym roku mogliśmy raczyć się nowym wydaniem Zabójczych maszyn możecie przeczytać, a także ekranizacją powieści. O tym, który twór jest lepszy, przeczytacie u nas na portalu. Podpowiem, że… KSIĄŻKA. Bez dwóch zdań: została dobrze napisana, wciąga, pokazuje nam nową wizję przyszłości, udowadniając, że pomysły na interesujące koncepty jeszcze się nie wyczerpały. Bohaterowie zostali dobrze napisani, a wydarzenia dzieją się bardzo szybko, więc czytelnik dostanie sporą dawkę adrenaliny. Naprawdę warto przeczytać. – Katriona

Recenzja książki TUTAJ.

Popbookownik
Popbookownik
Britney była królową popu, a my jesteśmy królowymi i królami popkultury. Nowa recenzja, artykuł czy świeży news? Ups! Zrobiliśmy to znowu! Nie mamy swojego Timberlake’a, ale za to możemy pochwalić się tekstami, które są równie atrakcyjne.

Inne artykuły tego redaktora

Popularne w tym tygodniu