Rue znaczy Żal. „Mroczne sąsiedztwo. Znak” – recenzja komiksu

-

Za przekazanie egzemplarza książki Mroczne sąsiedztwo. Znak do współpracy recenzenckiej dziękujemy Wydawnictwu Jaguar.

Z sąsiadami bywa różnie. Jedni są pomocni i sympatyczni, inni drażnią nas samą swoją egzystencją, a kolejni wręcz robią wszystko, by uprzykrzyć nam życie. Najgorszymi sąsiadami są jednak elfy. Traktują ludzi z wyższością, deprawują, manipulują, a co gorsza mają chrapkę na cudze mienie. Jak tu z takimi żyć w zgodzie?

Siałam rutę, siałam miętę, siałam liliję, siałam młode lata moje jak zielony kwiat1

Mroczne sąsiedztwo to trzytomowy, komiksowy projekt pisarki Holly Black i rysownika Teda Naifeha. Stworzony w 2009 roku, w Polsce wydawany jest właśnie przez Wydawnictwo Jaguar. 

Dla przypomnienia, w pierwszej odsłonie historii poznajemy Rue Silver, młodą, zaledwie wkraczającą w dorosłość, dziewczynę pełną skrajności. Z jednej strony zdaje się być zwykłą, niewyróżniającą się zbytnio od swych rówieśników miłośniczką muzyki alternatywnej i urbexu, z drugiej cały czas wydaje się nie pasować do reszty otoczenia. Jednak dopiero po zniknięciu matki Rue zaczyna rozumieć, jak bardzo jej dotychczasowe odczucia bliskie były prawdy. W chwili, gdy jest niemal pewna, że traci zmysły, okazuje się, że wcale nie ma omamów, a jedynie rozwinęła się w niej zdolność dostrzegania ukrytego przed wzrokiem śmiertelnych świata elfów. A może umiejętność ta cały czas w niej była, jednak stłumiona jakimś zaklęciem? Nagle wspomnienia bohaterki z dzieciństwa, takie jak widok kwiatów chylących się ku postaci jej eterycznej matki, wzrastających i rozkwitających od dotyku kobiety, nabierają nowego znaczenia. I co jest tak wyjątkowego w samej Rue, że wydaje się być w samym środku niezwykłych wydarzeń, jakie mają miejsce w dotychczas spokojnym West City? Na to i wiele innych pytań znajdziemy odpowiedź w tomie pierwszym pod tytułem Zew

Znak kontynuuje opowieść dokładnie tam, gdzie została ona urwana w poprzednim zeszycie. Rue poznaje swój elfi rodowód i musi pogodzić się z myślą o tym, że jej życie nigdy nie będzie już takie jak dawniej. Zagościła w nim bowiem magia, co wcale nie jest tak baśniowe, jak można by się tego spodziewać. Bajki dla dzieci myliły się, a nieśmiertelne istoty w niczym nie przypominają uroczych wróżek, bliżej im natomiast do krwiożerczych bestii z legend. A najgorszym przedstawicielem małego ludu wydaje się być ojciec matki Rue, a zarazem jeden z królów elfów, pragnący przejąć władzę nad rodzinnym miastem dziewczyny. Z drugiej jednak storny, królestwo w którym żyje matka dziewczyny jest niezwykłe. Pełne barw, pięknych sukien, hucznych bali i wystawnych biesiad. Rue nieustannie zastanawia się nad tym, który ze światów jest jej bliższy. Niepewność ta nie pozwala dziewczynie spać, a wygląda na to iż jeszcze długo wątpliwości Rue nie zostaną w pełni rozwiane.

Wszystko to sprawia, iż zaczyna zadawać sobie pytanie, czy jej imię oznaczać miało rutę, jak do tej pory sądziła, czy jednak żal i smutek.

Czy los nieświadomych niczego śmiertelnych jest już przesądzony? Czy Rue z pomocą swych przyjaciół uda się zniweczyć plany jej dziadka? O tym przekonać się można, czytając Znak

Ruta moja zielona, we trzy rządeczki sadzona2

Od pisarki takiej renomy, jak uwielbiana przez liczne grono fanów na całym świecie Holly Black, mam pewne, dość spore nawet, oczekiwania. Co niestety nie wpłynęło korzystnie na moją ocenę Zewu, który uznałam za zbyt rozciągnięty, niepotrzebnie wydłużony pobocznymi wątkami, jakie nie posiadały żadnego większego znaczenia dla całości historii. Na szczęście dałam tej historii szansę i pomimo pewnego zawodu, sięgnęłam po Znak

Tom drugi Mrocznego sąsiedztwa jest bowiem zdecydowanie lepiej napisany, ze spójniejszą, nieprzerywaną zbędnymi dodatkami fabułą, trzymającą czytelnika w napięciu i emocjonującymi zwrotami akcji, do jakich przyzwyczaiła czytelników w swoich powieściach Holly Black. Jeden z nich, subtelny, a jednocześnie wywołujący gęsią skórkę, tworzy nie tylko rewelacyjnie napisane, ale również pięknie narysowane zakończenie. 

Minus, o jakim niestety muszę wspomnieć, to fakt, iż tak jak napisałam wcześniej, fabuła jest spójniejsza, jednak do określenia jej spójną trochę brakuje. Tym razem bowiem, w przeciwieństwie do tomu pierwszego, gdzie niektóre akcenty były zbędne, czytając ma się wrażenie, jakby jakieś elementy układanki nam się pogubiły. 

Rwałam rutę, rwałam miętę, rwałam i liliję, rwałam młode lata moje, jak zielony kwiat3

Nie tylko zakończenie Znaku zostało fenomenalnie zrealizowane graficznie. Ted Naifeh już w pierwszym tomie zaprezentował swój intrygujący styl kadrów stworzonych w klimacie Kruka i innych przedstawicieli literackich gotyku lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych. Ostre rysy, mocne kreski i silny kontrast światłocienia zestawione z lejącą się fakturą zwiewnych tkanin i eterycznych postaci dają zjawiskowy efekt oddający w pełni charakter twórczości Holly Black. Tym razem, tak samo jak mrok coraz bardziej ogarnia fabułę, również w grafikach jest jeszcze mroczniej. Rysy twarzy zdają się być ostrzejsze, stawiane przez artystę kreski tworzące całość mocniejsze, a kontrast jeszcze silniejszy. Rozbudza to ciekawość, jak rysownik zaprezentuje swoją wizję w trzeciej i ostatniej odsłonie tej przepełnionej magią historii. Tym, co szczególnie wzbudziło mój zachwyt, było ukazane przez niego miasto pochłaniane przez naturę.

Mroczne sąsiedztwo. Znak to połączenie young adult, urban fantasy i kryminału pełnego motywów typowych dla YA: rodzinne problemy, miłosne dramy i poszukiwanie własnej tożsamości. Splatają się one z elfickimi, nierzeczywistymi postaciami, mrocznym klimatem i ciężką atmosferą rodem z gotyckiej powieści, całość natomiast wyraźnie zainspirowana została szekspirowskim Snem nocy letniej oraz mitologią i folklorem anglosaskim. 

Zarówno twórczość Holly Black, jak i Teda Naifeha jest dość specyficzna, jednak zestawione ze sobą współgrają, tworząc godną uwagi powieść graficzną. Nie wybitną, mimo to zdecydowanie wartą zainteresowania. 

Mroczne sąsiedztwo. Znak Tytuł: Mroczne sąsiedztwo. Znak

Autorzy: Holly Black, Ted Naifeh

Liczba stron: 128

ISBN: 9788382662344

Wydawnictwo: Jaguar

Więcej informacji TUTAJ

 


1 Gall, Jan Karol, Z polskiej ziemi: 15 pieśni ludowych na chór męski a cappella, Kraków, Polskie Wydawnictwo Muzyczne, 1963, s. 22, 23.
 tekst piosenki Ruta – pieśń z Wileńszczyzny, autor nieznany
3 Gall, Jan Karol, Z polskiej ziemi: 15 pieśni ludowych na chór męski a cappella, Kraków, Polskie Wydawnictwo Muzyczne, 1963, s. 22, 23.

podsumowanie

Ocena
7

Komentarz

"Mroczne sąsiedztwo. Znak" to rezultat połączenia twórczości literackiej Holly Black i graficznej Teda Naifeha. Komiks young adult, urban fantasy i kryminału pełnego motywów typowych dla YA: rodzinne problemy, miłosne dramy i poszukiwanie własnej tożsamości. Splatają się one z elfickimi, nierzeczywistymi postaciami, mrocznym klimatem i ciężką atmosferą rodem z gotyckiej powieści.
Paulina Komorowska-Przybysz
Paulina Komorowska-Przybysz
Mól książkowy, marzący o wydaniu własnej książki, zapalony gracz konsolowy i planszówkowy o zapędach artystycznych i zamiłowaniu do rękodzieła. Wychowana na Gwiezdnych Wojnach, Obcym i książkach Stephena Kinga. Trochę roztrzepana, często zbyt szczera i nieustannie ciekawa świata.

Inne artykuły tego redaktora

Popularne w tym tygodniu

"Mroczne sąsiedztwo. Znak" to rezultat połączenia twórczości literackiej Holly Black i graficznej Teda Naifeha. Komiks young adult, urban fantasy i kryminału pełnego motywów typowych dla YA: rodzinne problemy, miłosne dramy i poszukiwanie własnej tożsamości. Splatają się one z elfickimi, nierzeczywistymi postaciami, mrocznym klimatem i ciężką atmosferą rodem z gotyckiej powieści.Rue znaczy Żal. „Mroczne sąsiedztwo. Znak” – recenzja komiksu