Kiedy przeszłość oraz przyszłość mieszają się z teraźniejszością. „Książę znikąd” – recenzja książki

-

Za przekazanie egzemplarza recenzenckiego książki Książę znikąd do współpracy patronackiej dziękujemy wydawnictwu Nowa Baśń.

Popbookownik objął pozycję swoim patronatem.

Dzieci okazują się różne. Są takie, które od małego mają smykałkę do nauk ścisłych, inne jednak bardziej intryguje malowanie lub rysowanie, a kolejne uwielbiają śpiewać i tańczyć. Różnorodność  sprawia, że świat staje się interesującym miejscem, ale jest coś, co łączy nas wszystkich – wyobraźnia, możliwość tworzenia wielu scenariuszy dla konkretnej sytuacji. Jedni używają jej przy codziennych czynnościach, zaś szerokie grono wychodzi poza schemat i kreuje ciekawe rzeczywistości, planety, wydarzenia, które na co dzień nie mają się prawa zadziać, szczególnie jeśli pojawia się w nich magia. Taką osobą jest Rochelle Hassan, w tamtym roku wydała swoją debiutancką książkę, ale na polskim rynku ta pojawi się w październiku. Mowa o Księciu znikąd.

Co się kryje we mgle?

Roda to dwunastoletnia dziewczynka, która mieszka w Brume. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że mieścina położona jest w krainie zamieszkałej przez potwory, czyli Aerlandii. Póki wkoło unosi się magiczna mgła, ludziom nic nie grozi. Mogą spokojnie żyć, a zagrożenie nie jest realne. Jednak pewnego dnia bohaterka zaczyna dostawać podejrzane listy od kogoś, kto podpisuje się jako Anonim. Jego wiadomości dziwnym przypadkiem przepowiadają przyszłość, jakby adresat wiedział, co się ma wydarzyć. Tym sposobem Roba poznaje Ignisa. Na początku wydaje się, iż jest krukiem, ale potem okazuje się, że to zmiennokształtny chłopiec. Od tego spotkania wszystko się zmienia, nastolatkowie wyruszają w przygodę pełną zagadek, niebezpieczeństw i poznają samych siebie.

Poznajcie przybyszy

Muszę przyznać, że nie wiedziałam, czego spodziewać się po Księciu znikąd. Stawiałam bardziej na przygodówkę z elementami fantastyki, taką na jeden wieczór, co to uprzyjemni mi czas i zbytnio nie obciąży głowy. Jednak się pomyliłam, ponieważ Książę znikąd daje o wiele więcej.

Jak już wspominałam, główną bohaterką jest Roda, ciekawska dziewczynka, która stara się być grzeczna, ale po prostu nie zawsze jej to wychodzi. Czasem łamie zasady, lecz zawsze znajduje wytłumaczenie swojego postępowania. Poznanie Ignisa całkowicie zmienia jej uporządkowany świat, a ona wyrusza w przygodę swego życia, o której marzyła, dodatkowo dzięki niej może uratować kogoś bliskiego.

Ignis z kolei to pewny siebie chłopiec, skrywa mroczną tajemnicę. Jest bezpośredni, małomówny oraz robi głównie to, co chce, a nie co wypada. Ta para to mieszanka wybuchowa, ale się uzupełniają i tworzą bardzo ciekawe połączenie.

Coś z niczego

Jeśli chodzi o fabułę, to może jej elementy składowe nie są czymś odkrywczym, ale sposób poprowadzenia wydarzeń i połączenie ich już tak. Na początku wydaje się, że będzie to tylko  opowieść o nastoletniej przygodzie życia, lecz wszystko się zmienia gdzieś w połowie książki. Pojawia się tematyka podróży w czasie oraz motyw wieloświatów. Do tego autorka w bardzo sprytny i niewymuszony sposób wplata do fabuły naprawdę pozytywne idee, choćby ważność przyjaźni, wartości rodzinne, zgoda z samym sobą. Najważniejszym przesłaniem jest to mówiące o tym, jak podejmowane przez nas decyzje wpłyną na dalsze życie, nie tylko nasze, ale również innych. Mało znacząca z pozoru rzecz odwraca bieg wydarzeń, przez co ktoś może ucierpieć albo wręcz przeciwnie, zostać uratowanym. Po zakończeniu Księcia znikąd przychodzi czas na refleksję i podumanie, ponieważ jest to pozycja wymuszająca analizę działań.

Ciekawy rozwój wydarzeń

Książę znikąd to tytuł, który na początku nie pokazuje pełnej krasy sowich możliwości. Cieszy mnie, że coraz więcej pozycji dla dzieci czy nastolatków tworzonych jest na podwalinie ważnych wartości, a nie tylko błahych założeń. Bardzo podoba mi się przedstawienie tematyki podróży w czasie, który może wydawać się przerażający, jednak Rochelle Hassan przybliżyła go w sposób przystępny nawet dla małoletnich. Interesujące, że wykorzystała taką tematykę.Nie obyło się jednak bez kilku momentów, gdzie coś nie jest aż tak bardzo klarowne i można się pogubić, lecz dalsza lektura wszystko wyjaśnia, przez co nie wypada się z rytmu czytania.

Młodzi, wiekiem lub duszą, ruszajcie do czytania!

Uważam, że Książę znikąd to pozycja zdecydowanie godna polecenia dzieciom już od dziewiątego roku życia, których przygoda Rody i Ignisa na pewno zaciekawi, a wręcz będą chcieli więcej. Szczególnie że pozycja zwraca uwagę na to, jak ważne są słowa, zwłaszcza te pisane.  Również starsi odbiorcy znajdują dużo radości podczas czytania. Mam nadzieję, że autorka pokusi się o kontynuację, po którą z wielką przyjemnościom sięgnę, szczególnie iż zakończenie można traktować jednocześnie jako otwarte oraz zamknięte, w zależności od tego, co wymyśli dalej twórczyni.

Książę znikąd

 

Wydawca: Wydawnictwo Nowa Baśń
Autor: Rochelle Hassan
Tytuł: Książę znikąd
Tytuł oryginału: The Prince of Nowhere
Liczba stron: 296
EAN: 9788382032796

 

 

 


podsumowanie

Ocena
8

Komentarz

Propozycja nie tylko dla dzieci, z ciekawym zwrotem akcji.
Katarzyna Gnacikowska
Katarzyna Gnacikowska
Rodowita łodzianka. Z papierków wynika, że magister inżynier po Politechnice Łódzkiej, jednak z zawodem nie mogą się znaleźć. Wolny duch szukający swojego miejsca na ziemi, Wielka fanka seriali maści wszelakiej, szczególnie Supernatural, Teen Wolf, American Horror Story, ale nie ma co się ograniczać. Książkoholiczka (nie dla obyczajówek i historycznych!) pierwszej wody, która prawdopodobnie umrze przygnieciona swoimi "małymi" zbiorami. Lubi się śmiać, czytać i spędzać miło czas. Nie lubi chamstwa, hipokryzji i beznadziejnych ludzi. Dobra znajoma Deadpoola i Doktora Strange.

Inne artykuły tego redaktora

Popularne w tym tygodniu

Propozycja nie tylko dla dzieci, z ciekawym zwrotem akcji. Kiedy przeszłość oraz przyszłość mieszają się z teraźniejszością. „Książę znikąd” – recenzja książki