Odnalezienie własnej drogi. „Kot w butach: Ostatnie życzenie” – recenzja filmu DVD

-

Za przekazanie egzemplarza recenzenckiego filmu DVD Kot w butach: Ostatnie życzenie do współpracy recenzenckiej dziękujemy Galapagos Films.

Kot w butach: Ostatnie życzenie to najnowsza animacja studia Dreamworks. Czy film o losach przyjaciela Shreka daje radę i jest w stanie przyciągnąć widza? A może jednak Kot sprawdza się tylko w roli partnera zielonego ogra?

W pogoni za ostatnim życzeniem

Kot w butach — znany na całym świecie, uwielbiany przez tłumy, łowca przygód — pewnego dnia zdaje sobie sprawę, że wykorzystał już osiem ze swoich dziewięciu żyć. Nie chcąc godzić się z nieuchronnie zbliżającym się końcem, decyduje się wyruszyć na poszukiwanie magicznej gwiazdy, spełniającej jedno życzenie, dzięki której mógłby odzyskać utracone żywota. Wraz z Kotem w podróż wybierają się: jego dawna znajoma Kitty Kociłapka oraz pies Perrito. Chrapkę na magiczną gwiazdę mają też zły do szpiku kości Jacek Placek oraz Złotowłosa z niedźwiedzią rodzinką. W ślad za rudym sierściuchem podąża też Wilk, łowca nagród, który za cel obrał sobie zabicie głównego bohatera.

Rozrywkowa animacja wypełniona poważną treścią

Kot w butach: Ostatnie życzenie na pierwszy rzut oka wydaje się typową animacją skierowaną do dzieci. Jednak bardzo szybko widz przekonuje się, że to nastoletni i dorośli widzowie wyciągną z tego filmu najwięcej. Dla kilkuletnich dzieci seans może skończyć się traumą, gdyż jest naprawdę sporo mrocznych momentów, które spowodują, iż dziecko po prostu się przerazi.

kot w butach
materiały promujące animację „Kot w butach: Ostatnie życzenie” Galapagos Films/ DreamWorks Animation / Pacific Data Images (PDI) reż. Joel Crawford

Reżyser Joel Crawford poruszył w swoim dziele kilka ważnych, życiowych aspektów. Bardzo szybko przedstawia nam Kota, przeżywającego wewnętrzny kryzys związany z utratą prawie wszystkich swoich żyć. Wizja emerytury głównego bohatera, trafiającego do swoistego domu starców, powoduje, że przestaje on o siebie dbać, nie ma na nic ochoty, krótko mówiąc —wpada w monotonię i traci sens dalszego istnienia. Odniosłem wrażenie, iż w tym fragmencie Kot jest pokazany jako postać, która umarła już za życia, co w dzisiejszych czasach dotyka wielu ludzi i na pewno część widzów zobaczy tym momencie samych siebie — zajętych ciężką pracą i przeżywających każdy dzień w ten sam sposób oraz, tak jak futrzany przyjaciel Shreka, wspominających błędy przeszłości, nie potrafiąc się z nią rozstać.

Autorzy postanowili nie skupiać się tylko na głównym bohaterze. Najbardziej dotykający jest wątek psa Perrito, opowiadającego „zabawną” historię ze szczenięcych czasów. Piesek był dręczony przez swoich właścicieli, którzy chcieli się go pozbyć, i ostatecznie wrzucili zwierzaka do wody zawiniętego w skarpetę i dociążonego kamieniem. Wątek ten wzbudził we mnie największą konsternację, nie spodziewałem się aż tak bezpośredniego przekazania tego typu treści, i to podanych w tak lekki sposób (piesek opowiada historię z uśmiechem, gdyż myśli, że właściciele po prostu się z nim bawili). Taki zabieg bardzo mi się spodobał, część dzieci pewnie nie zorientuje się, czego dotyczy historia, ale może przekona rodziców do poruszania tego typu tematów ze swoimi pociechami.

Ciekawie przedstawiono też rywalizację o magiczną gwiazdę. Bohaterami kierują różne motywacje, czasem dobre, czasem złe, co sprawia, że z zainteresowaniem śledzimy ich losy.

Najlepszy bajkowy czarny charakter ever

Biały wilk w czarnym płaszczu z kapturem, z dwoma sierpami w rękach, ścigający głównego bohatera, to postać, która wzbudziła we mnie rzeczywisty strach. Nie tylko we mnie, bo Kot również dostaje ataków paniki za każdy razem, gdy ów łowca pojawia się w zasięgu jego wzroku. Dawno, a może nigdy, nie widziałem w bajce czarnego charakteru, wywołującego dreszcz na moim ciele. Nie chcę zdradzać elementów fabularnych związanych z tą postacią, ale wygląd i melodia, rodem z westernu, wygwizdywana przez wilka, tworzą niesamowity klimat.

kot w butach
okładka i materiały promujące animację „Kot w butach: Ostatnie życzenie” Galapagos Films/ DreamWorks Animation / Pacific Data Images (PDI) reż. Joel Crawford

Jedna ze scen, w której antagonista nakłada na oczy dwie monety symbolizujące śmierć, po prostu przeraża.

O ile postać wilka jest świetnie napisana, to trzeba tu wspomnieć, że kategoria wiekowa Ostatniego życzenia to sześć lat. Obawiam się, że sześciolatek może zareagować na niego krzykiem i nieprzespaną nocą.

Technicznie ok, z elementem zachwytu

Pod względem technicznym animacja jest po prostu bardzo dobra, nie ma się do czego przyczepić. Jednak jeden element wyróżnia się od innych. Sceny walki, bo o nich mowa, są stworzone w mniejszej liczbie klatek, przez co wyglądają bardzo ciekawie, trochę na wzór animacji dalekiego wschodu. Myślę, że dla większości takie urozmaicenie, to po prostu fajny dodatek.

Jeśli chodzi o polski dubbing, to mamy oczywiście świetnego Wojciecha Malajkata, którego głos idealnie pasuje do Kota i chyba już nigdy nie będzie mi się kojarzył z żadną inną postacią (sorry Maniek). Ponadto słyszymy Izabellę Bukowską jako Kitty czy Sebastiana Machalskiego jako Perrito, oboje również wypadają bardzo dobrze. Generalnie, żaden głos nie wywoływał we mnie irytacji.

Fani filmu Desperado powinni jednak włączyć też oryginalną ścieżkę dźwiękową, gdzie w rolach głównych usłyszymy Antonio Banderasa i Salmę Hayek, trudno przejść obok tego duetu obojętnie.

Jeśli chodzi o wydanie DVD, to jest dość standardowe, nie dostajemy żadnych materiałów dodatkowych, trochę szkoda, ale sama animacja wynagradza nam wszystko. Okładka wydania DVD mi się podoba, ale mam z nią trochę problem, gdyż teoretycznie autorzy oddzielili dobre postacie od złych, pośrodku stawiając Kota. Po obejrzeniu filmu ten podział nie wydaje mi się do końca trafiony, a niektórych bohaterów brakuje, bo skoro umieszczono tam Złotowłosą, to dlaczego brakuje Jacka Placka? Tego nie wiem.

Podsumowanie

Podsumowując, Kot w butach: Ostatnie życzenie to niewątpliwie najbardziej udana produkcja Dreamworks od lat. Może nie bawi jak Shrek czy Madagaskar, lecz właśni taki ma być. Środek ciężkości został przesunięty w stronę poważnych tonów, ale jednak opakowany w animację dla dzieci. Wartościowa — to słowo idealnie pasuje mi do tej bajki. Z drugiej strony reżyser nie przeszarżował i nie stworzył dzieła dla „smutasów”, po prostu w idealny sposób dodał składniki, tworząc wybitną potrawę.

kot w butachTytuł oryginalny: Puss in Boots: The Last Wish

Reżyser: Joel Crawford

Rok premiery: 2022

Czas trwania: 1 godzina 40 minut

Więcej informacji TUTAJ

 

 


podsumowanie

Ocena
8

Komentarz

Joel Crawford z wytwórnią Dreamworks pokazują, że Kot w butach potrafi istnieć bez swojego zielonego przyjaciela Shreka. Jest samodzielnym dziełem stojącym na bardzo solidnych łapach.
Artur Karpeta
Artur Karpeta
Ma zdecydowanie dużo więcej książek niż powinien. Literatura, film czy serial - wszystko, co związane z kryminałem, pochłania w ogromnych ilościach. Wielki fan Harry’ego Pottera i Star Wars. Ceni też Stephena Kinga i Sherlocka Holmesa. Piłka nożna to jego drugie życie, dlatego wszelkie piłkarskie biografie nie są mu obce. Na jego półce, obok książek, stoi kolekcja figurek Funko Pop.

Inne artykuły tego redaktora

Popularne w tym tygodniu

Joel Crawford z wytwórnią Dreamworks pokazują, że Kot w butach potrafi istnieć bez swojego zielonego przyjaciela Shreka. Jest samodzielnym dziełem stojącym na bardzo solidnych łapach.Odnalezienie własnej drogi. „Kot w butach: Ostatnie życzenie” – recenzja filmu DVD