Jesteśmy zasobem narodowym. „Opowieść podręcznej. Powieść graficzna” – recenzja książki

-

Powieść Margaret Atwood, choć ma już trzydzieści sześć lat, przeżywa swoją „drugą młodość” w czasach współczesnych. Jej przerażająca, dystopijna wizja świata, w której damska część społeczeństwa jest pozbawiona wszelkich praw, niebezpiecznie przypomina naszą rzeczywistość. Charakterystyczne stroje i kreacja stworzona przez Atwood nierzadko stają się symbolami dzisiejszych kobiet w walce o możliwość decydowania o samym sobie.

Opowieść podręcznej stanowiła podwaliny pod wiele różnych adaptacji – powstał chociażby hitowy serial o tym samym tytule, dostępny na HBO GO, a teraz także i powieść graficzna od wydawnictwa Jaguar.

Ku chwale ojczyzny

June, a raczej Freda, to podręczna. Jej podstawowym i jedynym zadaniem jest rodzenie dzieci dla rodziny, u której obecnie służy. Kobiecie odebrano imię, godność, wolność, możliwość samostanowienia i wszystkie inne prawa – nie posiada swoich pieniędzy, nie wolno jej czytać ani pracować, zabronione są jakiekolwiek relacje. June ma być inkubatorem. Ku chwale Republiki Gileadzkiej.

Przez całą powieść graficzną czytelnik będzie obserwował dystopijny świat, zbudowany na ograniczeniu praw kobiet, a także wejdzie do głowy June – zobaczy, jak bohaterka ostatnimi siłami trzyma się życia, pamiętając jeszcze czasy wolności, oraz zaobserwuje zmiany w jej myśleniu, pod wpływem lat funkcjonowania jedynie jako przedmiot.

Postulaty słyszane na co dzień

Opowieść podręcznej. Powieść graficzna to bardzo sprawna, acz nieco okrojona adaptacja powieści Margaret Atwood. Jednakże każdorazowe zapoznanie się z jakąkolwiek wersją wizji pisarki równie boleśnie uświadamia przerażające podobieństwo między wymyślonymi ponad trzydzieści lat temu postulatami a wszechobecnie otaczającą nas retoryką w XXI wieku.

Podczas lektury Opowieści podręcznej. Powieści graficznej wielokrotnie natrafimy na zdania, które wydają się niepokojąco znajome:

Unikam patrzenia na swoje ciało (…) Nie chcę patrzeć na coś, co tak całkowicie mnie determinuje. Jestem zasobem narodowym.1

 

Jesteśmy macicami na dwóch nogach i niczym więcej: świętymi naczyniami, chodzącymi kielichami.1

 

Teraz kobiety są chronione. Mogą spokojnie realizować swoje biologiczne przeznaczenie.1

 

Co wyda na świat Warrena? Dziecko? Czy Niedziecko z główką jak łepek od szpilki albo psim pyskiem, albo dwoma tułowiami, albo dziurą zamiast serca, albo bez rąk (…) Tego nie można wiedzieć. Kiedyś można było, były do tego urządzenia, ale teraz to niezgodnie z prawem. (…) Nie można przerwać ciąży, jaka by nie była, trzeba ją donosić.1

Cała książka zresztą pełna jest kwestii podnoszonych i we współczesnym świecie. Znajdziemy chociażby fragmenty szkolenia podręcznych, w których to wmawia się dziewczynie zgwałconej w wieku czternastu lat przez kilkunastu napastników, że to była jej wina, ponieważ sprowokowała swoich oprawców; że to rodzaj boskiej kary czy lekcji (dziś nazywane po prostu victim blaming). Występuje również kadr silnie sugerujący hipokryzję, gdy niektóre konserwatywne w świecie Atwood kobiety wygłaszały mowy o świętości rodziny, poświęceniu, ofierze dla dobra ogółu, jednocześnie nie stosując się do własnych słów, a jedynie wymagając od pozostałej, damskiej części społeczeństwa przymusowego heroizmu. Jak się zresztą później okazuje, i te bohaterki stały się ofiarami swoich skrajnych postulatów.

Niepokojąca subtelność

Graficznie Opowieść podręcznej od wydawnictwa Jaguar prezentuje się niezwykle dobrze. Miękkie linie, w połączeniu z akwarelową kolorystyką dają wrażenie subtelności. Subtelność ta, choć w pierwszej chwili zdaje się niepasująca do tematyki powieści, ostatecznie stanowi świetny kontrast między delikatnością kreski a okropnymi wydarzeniami.

Można wręcz stwierdzić, iż dobór takiego stylu do tego rodzaju dystopii potęguje wrażenie niepokoju – wszak również w Gileadzie kobiece tragedie owinięte są w kolorową bibułkę fałszywego posłuszeństwa, szczęścia i poczucia spełnienia w realizacji życiowej misji ku chwale ojczyzny.

Dla państw zewnętrznych i turystów Republika wydaje się nietypowym, acz fascynującym pod względem kultury społeczeństwa miejscem; nie zdają sobie jednak sprawy, że ta pozorna sielanka okupiona jest krwią, śmiercią i łzami, a każdy dzień w Gileadzie to walka kobiet o przetrwanie, bitwa z samą sobą i nachodzącymi myślami samobójczymi.

Horror oprawiony w delikatność.

Nolite te bastardes carborundorum

Dla czytelników i czytelniczek zaznajomionych z powieścią Margaret Atwood Opowieść podręcznej. Powieść graficzna będzie stanowić dobre uzupełnienie w nieco innej formie, a także przypomnienie, przed czym próbują się uchronić i o co walczą współczesne kobiety.

Z kolei dla osób nieznających oryginału, książka okaże się świetnym startem i impulsem do sięgnięcia po stworzoną trzydzieści sześć lat temu dystopię, jak również mocno uświadamiającą i ułatwiającą zrozumienie tego, co dzieje się obecnie, lekturą.

Wierzę, że dziś, w Polsce, w XXI wieku, Opowieść podręcznej, czy to w formie serialu, powieści czy komiksu, stanowi obowiązkowe dzieło do zapoznania się, niezależnie od płci.

Jesteśmy zasobem narodowym. „Opowieść podręcznej. Powieść graficzna” – recenzja książki

 

Tytuł: Opowieść podręcznej. Powieść graficzna

Autorka: Margaret Atwood

Rysunki: Renee Nault

Liczba stron: 240

Wydawnictwo: Jaguar

 


1Margaret Atwood, Renee Nault, Opowieść podręcznej. Powieść graficzna, Wydawnictwo Jaguar, Warszawa 2021.

podsumowanie

Ocena
9

Komentarz

„Opowieść podręcznej” każdorazowo silnie i boleśnie uświadamia bliskość ponad trzydziestoletniej wizji do współczesności. Nie inaczej jest w przypadku powieści graficznej od Jaguara, która w połączeniu z zastosowaną kreską potęguje niepokój.
Adrianna Dworzyńska
Adrianna Dworzyńska
Geek i fanatyczka popkulturalna. Fascynatka astrofizyki, miłośniczka wszystkiego, co azjatyckie, a także była tumblreciara. Członkini wielkiej trójki fandomów. Ceni magię ponad efektami, dlatego kocha Doctora Who i Merlina nad życie. Dyrektor ds. Memologii 2.0, śmieszek 24/7, ale przede wszystkim stuprocentowy hobbit - lubi święty spokój, jedzenie i spanie.

Inne artykuły tego redaktora

Popularne w tym tygodniu

„Opowieść podręcznej” każdorazowo silnie i boleśnie uświadamia bliskość ponad trzydziestoletniej wizji do współczesności. Nie inaczej jest w przypadku powieści graficznej od Jaguara, która w połączeniu z zastosowaną kreską potęguje niepokój.Jesteśmy zasobem narodowym. „Opowieść podręcznej. Powieść graficzna” – recenzja książki