Czas stworzyć futbol na nowo. „Blue Lock” – recenzja mangi, tomy 1–3

-

Za przekazanie egzemplarzy recenzenckich mang Blue Lockdo współpracy recenzenckiej, dziękujemy wydawnictwu Waneko.

W ostatnich miesiącach mecze piłki nożnej wywoływały ogromne emocje, zarówno pozytywne, jak i negatywne. Związane to było między innymi z Mistrzostwami Świata w Katarze czy hitami transferowymi takich piłkarzy jak Ronaldo, Lewandowski czy Haaland.

Cofnijmy się jednak do roku 2018. Trwają Mistrzostwa Świata w Rosji. Japonia odpada w 1/8 finału. Jest to porażka, która pokazuje, że Japończycy nie są jeszcze gotowi na zwycięstwo i tytuł najlepszej drużyny futbolowej na świecie. Dlatego powstaje Blue Lock.

Yoichi Isagi, wraz z drużyną z liceum, przegrywają mecz. Oznacza to, że nie zakwalifikują się do rozgrywek na szczeblu krajowym. Niespodziewanie jednak chłopak zostaje wybrany do grupy trzystu napastników, którzy wezmą udział w elitarnym programie szkoleniowym – Blue Lock – stworzonym przez ekscentrycznego Jinpachi Ego. Szkolenie ma celu wybranie najbardziej egoistycznego i jednocześnie najlepszego piłkarza, będącego w stanie w przyszłości poprowadzić drużynę Japonii do zwycięstwa.

Blue Lock to nie piłka nożna

Jakiś czas temu miałam okazję przeprowadzić ciekawą rozmowę o Blue Lock. Gdy powiedziałam, że podoba mi się ten tytuł, znajomy zapytał, czy lubię piłkę nożną. Oczywiście, że lubię, więc kolejne pytanie brzmiało: „Czy uważasz, że ta manga ma coś wspólnego z futbolem?”. Odpowiedź mogła być tylko jedna – Blue Lock nie ma nic wspólnego z tym sportem, jeśli myślimy o nim w tradycyjnych ramach. O to przecież w tej serii chodzi.

Sięgając po mangę, przygotujcie się na całkowite przedefiniowanie pojęcia futbolu. Nie spodziewajcie się promowania takich wartości jak choćby gra zespołowa. Blue Lock to program szkoleniowy, który ma na celu wskazanie jednego, najlepszego napastnika spośród trzystu kandydatów. Już pierwszy tom pokazuje, że przetrwają tylko najbardziej egoistyczne i pewne siebie jednostki, pragnące stanąć na czele teamu i poprowadzić go do zwycięstwa. To nie jest historia o drużynie, lecz o wybitnych piłkarzach zmieniających zero w jedynkę.

Może jednak drużyna też jest ważna?

Jednocześnie nie można napisać, że manga jest o niezdrowej rywalizacji i napastnikach, którzy przetrwają bez pomocy pozostałej dziesiątki. Pokazuje to już pierwsza selekcja, kiedy to jedni decydują się na wzmocnienie siebie, inni – swojej drużyny. Niektórzy oszukują, kolejni poddają się. Historia mogłaby być prosta, gdyby każdy okazał się egoistą. Tak jednak nie jest. W grę zaczynają wchodzić emocje. Bo choć zazwyczaj bohaterowie posiadają odmienne motywacje, każdy ma taki sam cel. To zbliża członków drużyny do siebie. Nawet jeśli nie można powiedzieć, że zawiązuje się między nimi przyjaźń, to już od początku widać nić porozumienia.

To niesamowite, jak Muneyuki Kaneshiro bawi się zasadami piłki nożnej, tworząc całkowicie nowe reguły gry. Rozgrywka staje się jeszcze bardziej ekscytująca dzięki zestawieniu ze sobą indywidualistów o wybitnych umiejętnościach. Mistrz dryblingu Bachira, niezwykle rozciągnięty Gagamaru, świetnie strzelający główką Kuon i wielu innych – to są postaci, o których chce się czytać. Dzięki nim, a także pozostałym bohaterom, historia staje się jeszcze ciekawsza. Nie można zapomnieć również o Isagim, chłopaku ogromnie zmotywowanym do tego, by zostać najlepszym zawodnikiem na świecie.

Dynamiczna akcja i czas na refleksje

W Blue Lock mecze stanowią istotny element fabuły. W tych momentach akcja staje się dynamiczniejsza, Yusuke Nomura fantastycznie oddał ruch bohaterów na grafikach. Mocna kreska w tych scenach zachwyca i przyciąga uwagę.  Nie można zapomnieć jednak, że seria to nie tylko dynamiczne rozgrywki, ale także budowanie strategii na kolejne mecze czy retrospekcje z przeszłości konkretnych piłkarzy. Te sceny również zostały świetnie przedstawione i dobrze wpasowane w całość akcji. Pokazują one, że Blue Lock to walka o bycie najlepszym, budowanie samoświadomości i pewności siebie, nauka panowania nad temperamentem oraz po prostu ciężka praca.

Przeczytałam pierwsze trzy tomy i już chcę więcej! Blue Lock zachwycił mnie pomysłem na stworzenie zasad piłki nożnej na nowo oraz bohaterami o wyrazistych charakterach, których nie da się nie lubić. Co prawda jest to dopiero początek historii, więc wszystko się jeszcze może zdarzyć. Jak na razie jednak jestem pozytywnie nastawiona.

blue lock

 

Tytuł: Blue Lock

Autor: Muneyuki Kaneshiro

Ilustracje: Yusuke Nomura

Gatunek: akcja, sport, shounen

Wydawnictwo: Waneko

podsumowanie

Ocena
8

Komentarz

Wyrzućcie z głowy dobrze wam znane zasady piłki nożnej i pozwólcie egoistom przejąć kontrolę nad grą. Nie pożałujecie!
Patrycja Nadziak
Patrycja Nadziak
W żadnej szafie nie znalazła wejścia do Narnii, a sowa zgubiła list z Hogwartu. Pozostało jej jedynie oczekiwać na Gandalfa. Do jego przyjścia ma zamiar czytać, pisać, oglądać seriale i mecze w Bundeslidze… a także poślubić Jacka Sparrowa.

Inne artykuły tego redaktora

Popularne w tym tygodniu

Wyrzućcie z głowy dobrze wam znane zasady piłki nożnej i pozwólcie egoistom przejąć kontrolę nad grą. Nie pożałujecie!Czas stworzyć futbol na nowo. „Blue Lock” – recenzja mangi, tomy 1–3