Cisza przed burzą. „Piorun kulisty” – recenzja książki

-

Cixin Liu to laureat nagrody Hugo w kategorii Najlepsza powieść. Nominację tę otrzymał za książkę Problem Trzech Ciał. Chiński autor dopiero zaczął wspinać się na wyżyny międzynarodowej popularności i chociaż jego dorobek powieściowy nie jest jeszcze zbyt obszerny, a większość portfolio stanowią opowiadania, w Polsce, nakładem wydawnictwa Rebis, ukazują się tytuły jego pióra.

Poza wspomnianym Problemem Trzech Ciał, niedawno na półki księgarskie trafił także Piorun kulisty. Publikacja ta po raz pierwszy została wydana w 2004 roku, a więc przed bestsellerowym cyklem Wspomnienia o przeszłości Ziemi, który ukazał się cztery lata później. Jak zatem wspomniana książka wypada na tle następnych?

Palący ból

Tytuł opowiada historię Chena, którego czytelnik poznaje w dniu jego czternastych urodzin. Podczas gwałtownej burzy do domu chłopca niespodziewanie wdziera się piorun kulisty, spalając rodziców bohatera na popiół, jednocześnie pozostawiając po sobie nietypowe ślady i zero zniszczeń.

To traumatyczne przeżycie sprawia, że osierocony Chen postanawia poświęcić swoje życie badaniu tajemniczego zjawiska. Jego działania przeradzają się wręcz w niebezpieczną obsesję, prowadzącą nie tylko do szokujących odkryć, ale również do konfliktu między światem wojskowym a naukowym oraz problemów natury etycznej, którym postać będzie musiała stawić czoła.

Atmosfera

Cixin Liu, zupełnie jak w Wspomnieniu o przeszłości Ziemi, zręcznie wykorzystuje kwestię fizyki, o której po dziś dzień niewiele wiadomo. Buduje swoją powieść w oparciu o tajemnicze zjawisko, co daje mu ogromne pole do popisu jeśli chodzi o pociągnięcie tematu w sposób odpowiadający rozwojowi fabuły. Co więcej, plusem wyboru takiego tematu jest fakt, iż autor tym samym nie powiela schematycznych rozwiązań, często spotykanych w literaturze science fiction. Dzięki temu Piorun kulisty wymyka się ramom sekcji space opera i sprawia wrażenie historii autentycznej i niezwykle realistycznej. Podjęcie wątku nietypowego i bardzo rzadkiego zjawiska atmosferycznego umożliwia pisarzowi dywagacje i snucie nawet absurdalnych przypuszczeń w kwestii powstawania pioruna czy jego sposobów działania.

Interesująca tematyka nie sprawia, iż Piorun kulisty jest pozbawiony wad. Głównym zarzutem może być niezwykle powolne tempo akcji, w książce pojawia się mnóstwo wątków obyczajowych i dialogów, a przez ponad połowę powieści historia prawie się nie rozwija. Czytelnik obserwuje zatem kolejne wycieczki Chena, z których ostatecznie coś wynika, ale niewiele. Pisarz niespiesznie prowadzi fabułę, co momentami sprawi, iż odbiorcę dopadnie znużenie.

Nie można jednak odmówić Liu umiejętności łączenia poszczególnych wątków tak, by stanowiły logiczną i spójną całość. Nietypowe przypuszczenia i teorie, które pojawiają się w omawianym tytule, sprawiają, że czytelnik nieraz otworzy szeroko oczy. Niewątpliwym talentem pisarza jest fakt, iż potrafi on skonstruować i opisać hipotezy tak, by zaciekawiły odbiorcę i zachęciły go do dalszej lektury.

Burza

Problem natomiast stanowią bohaterowie. Wielu z nich brakuje głębi, a otrzymywane przez czytelnika dość szczątkowe informacje na temat ich historii nie pomagają w jakimkolwiek utożsamieniu się z postaciami bądź sympatyzowania z nimi. I chociaż głównego bohatera, Chena, definiują jego traumatyczne przeżycia, które doprowadziły do takiego, a nie innego rozwoju jego egzystencji, to jednak trudno nie oprzeć się wrażeniu, iż czegoś mu brakuje. Mężczyzna zdaje się być nijaki, a poza jego maniakalnym uporem w dążeniu do odkrycia tajemnic pioruna kulistego, ciężko wyróżnić jakieś cechy charakterystyczne.

Podobnie sprawa ma się w przypadku postaci drugoplanowych, gdzie te najważniejsze informacje na ich temat czytelnik otrzymuje zwyczajnie za późno, by jakkolwiek móc się do nich przywiązać. O brakach w charakterystyce bohaterów mogą świadczyć także nietypowe dialogi, jednak tutaj stawiałabym zwyczajnie na różnice kulturowe.

Popiół

W ogólnym rozrachunku Piorun kulisty wypada przeciętnie, ale nie źle. Należy przyznać, że pisarz ma rozmach, jeśli chodzi o roztaczanie przed czytelnikiem interesujących wizji dotyczących nauki i jej rozwoju, tajemniczych zjawisk fizycznych i szokujących teorii.

Warto nadmienić, iż w Piorunie kulistym nie znajdziemy absurdalnie obszernych opisów stworzonych z całkowicie niezrozumiałej dla szarego odbiorcy terminologii, a raczej stanowi dobrze przyswajalną dawkę informacji z dziedzin fizyki, która nie powinna sprawić nikomu problemu. Oczywiście lektura będzie jeszcze ciekawsza dla tych choć w podstawowym stopniu zaznajomionych z zagadnieniami takimi jak eksperyment Schrödingera czy tematyką natury kwantowej.

Ponadto Liu porusza istotne tematy mówiące choćby o niebezpieczeństwach płynących z rozwoju nauki, pasji, obsesji, walce z demonami przeszłości, poświęceniu czy determinacji, a także zahacza o problemy natury etycznej.

Z pewnością tytuł ten nie jest powieścią na miarę Problemu Trzech Ciał, ale czasu poświęconego lekturze tej książki nie uważam za stracony.

 

Cisza przed burzą. „Piorun kulisty” – recenzja książki

 

Tytuł: Piorun kulisty

Autor: Cixin Liu

Liczba stron: 424

Wydawnictwo: Rebis

ISBN: 9788380624566

Adrianna Dworzyńska
Adrianna Dworzyńska
Geek i fanatyczka popkulturalna. Fascynatka astrofizyki, miłośniczka wszystkiego, co azjatyckie, a także była tumblreciara. Członkini wielkiej trójki fandomów. Ceni magię ponad efektami, dlatego kocha Doctora Who i Merlina nad życie. Dyrektor ds. Memologii 2.0, śmieszek 24/7, ale przede wszystkim stuprocentowy hobbit - lubi święty spokój, jedzenie i spanie.

Inne artykuły tego redaktora

Popularne w tym tygodniu