Zbrodnia i kara. „Niewidzialny Człowiek” – recenzja książki

-

Na pytanie, jaką supermoc chciałbyś posiadać, wiele osób odpowiada, że ponadprzeciętną siłę, szybkość Flasha, możliwość latania czy władania jednym z żywiołów (albo wszystkimi). Przydatną zdolnością byłaby również umiejętność stawania się niewidzialnym. Wyobraźmy sobie, jak wiele rzeczy mogą uczynić osoby, których nie dostrzegamy – zarówno dobrych, jak i złych.

Nie na darmo mówi się przecież, że to, czego się najbardziej boimy, to coś, czego nie widzimy. Motyw bycia niedostrzeganym wykorzystują chociażby twórcy horrorów – na przestrzeni kilkudziesięciu lat mogliśmy obejrzeć parę filmów, w których jeden z bohaterów zyskiwał dar stawania się niewidoczny. Nawet w tym roku, przez krótką chwilę, na ekranach kin gościł obraz pod tytułem Niewidzialny człowiek. Antagonista historii zyskał umiejętność bycia niedostrzeganym, by gnębić główną bohaterkę.

Jednak nie tylko współczesne produkcje, jak choćby komiksy, horrory czy thrillery, eksploatują ten motyw. W 1897 roku Herbert George Wells wydał powieść pod tytułem Niewidzialny człowiek. Jej protagonistą jest mężczyzna, który odkrył sposób na bycie niedostrzeganym.

Wszystko dla nauki

W gospodzie „Pod Dyliżansem” w małym miasteczku, Iping, pojawia się przedziwny jegomość. Ubrany w długi płaszcz, noszący wielki kapelusz i czarne okulary nie zważa na to, iż jego ubiór jest przemoczony. Pragnie tylko wynająć w przybytku pokój i dostać ciepłą strawę i napitek. Marzy również o chwili spokoju, nie chce, by ktoś mu przeszkadzał.

Problem w tym, że w małej miejscowości, gdzie zazwyczaj nic ciekawego się nie dzieje, przybysz budzi spore zainteresowanie. Gospodyni przybytku, pani Hall, okazuje się niezwykle wścibską personą, co chwilę sprawdza i podsłuchuje gościa. Jeszcze większe zadziwienie wywołuje fakt, że przybyły ma twarz obleczoną bandażami, wielki czerwony nos i nie ściąga z oczu czarnych okularów. Może uległ jakiemuś wypadkowi? Może zakrywa brzydotę? Może próbuje się ukryć?

Domysłom mieszkańców Iping nie ma końca. Żaden z nich nie wykoncypował jednak, że prawda jest zupełnie inna, bardziej mroczna…

Po nitce do kłębka

Na początku historia stworzona przez Wellsa skupia się na wydarzeniach w Iping. Małe, senne miasteczko, gdzie każdy zna każdego, jego mieszkańcy prowadzą spokojne żywoty, nagle monotonię ich życia przerywa pojawienie się dziwnego mężczyzny. Jawi się on jako ekscentryk, niewychowany i dość grubiański, jednak nic nie wskazuje na to, jak bardzo niebezpieczny jest ów jegomość.

Czytelnik powoli i sukcesywnie poznaje historię protagonisty historii. Na początku opowieść nie wciąga, ciekawić może jedynie główny bohater i skrywana przez niego tajemnica. Oczywiście po tytule bardzo łatwo domyślić się, jakiej materii ona dotyczy, jednak tym, co chce zgłębić odbiorca, jest fakt, w jaki sposób protagonista, Griffin, zyskał niewidzialność. Tego dowiadujemy się o wiele później.

Pierwsza połowa książki to swego rodzaju wprowadzenie, cisza przed burzą. Mieszkańcy miasteczka prześcigają się w pomysłach na wytłumaczenie inności przybyłego do Iping podróżnika, czytelnicy natomiast wiedzą, jaka wygląda prawda. Powoli akcja rozkręca się, by w momencie kulminacyjnym porwać odbiorcę i dać odpowiedź na jedno z najważniejszych pytań związanych z utworem.

Tajemnica

Chwila, w której Griffin opowiada jednemu z bohaterów swoją przeszłość, i wydarzenia, jakie następują po owej scenie, okazują się najciekawszymi i najbardziej pasjonującymi momentami całej historii. Czytelnik dowiaduje się mnóstwa informacji i niewidzialnym protagoniście, choć już wcześniej mógł wysnuć pewne wnioski po zachowaniu owego. Wspomnienia Griffina wciągają, nie można się oderwać od książki, dopóki nie pozna się jej zakończenia. A im dalej w las, tym więcej się dzieje.

Wells buduje napięcie. Wie, że odbiorca zdaje sobie sprawę, jaką tajemnicę ukrywa bohater książki, teraz tylko musi poznać sposób, jak to wszystko się rozegrało.

Jeśli zaś chodzi o Niewidzialnego Człowieka. To postać dość złożona, pokazuje różne swoje oblicza. Widać jednak, że nie jest to dobra persona, odbiorca czuje, że ta niewidzialność to nie tylko dar, ale również przekleństwo – swego rodzaju kara za grzechy. A jakie? Dość makabryczne…

Podsumowanie

Niewidzialny Człowiek Wellsa to mroczna opowieść. Autor nie zdradza nam na początku historii swojego bohatera, chce, byśmy wyrobili sobie o nim swoją własną opinię. Najciekawszym momentem okazuje się ten, gdy Griffin zdradza koledze po fachu swoje przygody, poznajemy prawdę o protagoniście i jego planach. A te są szalone i niebezpieczne. Czy Niewidzialnemu Człowiekowi uda się je zrealizować? Tego dowiecie się, sięgając po pozycję Wellsa.

Zbrodnia i kara. „Niewidzialny Człowiek” – recenzja książkiTytuł książki: Niewidzialny Człowiek

Autor: Herbert George Wells

Wydawnictwo: Zysk i S-ka

Ilość stron: 200

ISBN: 978-83-8116-825-0

Więcej informacji znajdziecie TUTAJ

podsumowanie

Ocena
6.5

Komentarz

Tajemniczy mężczyzna, małe miasteczko, historia, jaką skrywa bohater. Wells buduje napięcie, jednak dopiero druga połowa opowieści wciąga i fascynuje.
Monika Doerre
Monika Doerre
Dawno, dawno temu odkryła magię książek. Teraz jest dumnym książkoholikiem i nie wyobraża sobie dnia bez przeczytania przynajmniej kilku stron jakiejś historii. Później odkryła seriale (filmy już znała i kochała). I wpadła po uszy. Bo przecież wielką nieskończoną miłością można obdarzyć wiele światów, nieskończoną liczbę bohaterów i bohaterek.

Inne artykuły tego redaktora

Popularne w tym tygodniu

Tajemniczy mężczyzna, małe miasteczko, historia, jaką skrywa bohater. Wells buduje napięcie, jednak dopiero druga połowa opowieści wciąga i fascynuje. Zbrodnia i kara. „Niewidzialny Człowiek” – recenzja książki