Żałoba to cena, którą płacimy za miłość. „Duchy, których nie chcemy zapomnieć” – recenzja książki

-

Za przekazanie egzemplarza książki Duchy, których nie chcemy zapomnieć do współpracy recenzenckiej dziękujemy wydawnictwu We Need YA.

Mason Deaver (ono/jeno) dało się poznać polskim czytelnikom jako osoba autorska książki Wszystkiego, co najlepsze, która szybko znalazła się na listach bestsellerów i została nawet nominowana do Goodreads Choice Awards. Tamta pozycja wzbudzała całe mnóstwo skrajnych emocji, opowiadała o bardzo trudnym temacie odrzucenia przez najbliższych, układaniu życia od nowa i poszukiwaniu akceptacji. A jak jest z Duchami, których nie chcemy zapomnieć?

Od razu podpowiadam, przygotujcie chusteczki. Dużo chusteczek.

Ból straty i sklejanie złamanego serca

Liam straciło starszego brata, Ethana, w tragicznym wypadku samochodowym tuż przed ich domem. Czując się samotne, bardziej niż kiedykolwiek wcześniej Liam musi spróbować odnaleźć się w nowej rzeczywistości bez jednej z osób, które tak mocno kochało. W dodatku jeno przyjaciele, Vanessa i Joel, zdają się interesować wyłącznie swoim związkiem i coraz częściej chcą spędzać czas tylko we dwoje. Pod znakiem zapytania staje również relacja rodziców, którzy w mniemaniu Liam stracili to „lepsze” dziecko.

Poza komponowaniem nowych utworów w pogodzeniu się ze stratą pomaga najlepszy przyjaciel jeno brata, Marcus. We wspólnie spędzonym czasie i rozmowach obie te osoby odnajdują zrozumienie, wsparcie, choć ich zacieśniająca się więź ma swoje plusy i minusy. Jak się jednak okazuje, żałoba to skomplikowany, wyniszczający proces nie znikający ot tak. Żeby tego było mało, na jaw wyjdą pewne sekrety, których Ethan nie powiedział nawet Liam.

Zawsze jest cierpienie1

Fabuła Duchów, których nie chcemy zapomnieć jest bardzo prosta, pozbawiona niesamowicie skomplikowanej akcji i ciągłych zwrotów akcji. To piękna, autentyczna i poruszająca historia oparta przed wszystkim na emocjach, i to tych najtrudniejszychsmutku, złości, frustracji, samotności. Mason Deaver w naprawdę pełen szacunku i dokładności sposób opisało, jak wygląda żałoba, towarzyszący jej ból i to, co robi on z człowiekiem. Zwłaszcza osoby, które również doświadczyły w swoim życiu straty, będą doskonale wiedziały i rozumiały, z czym musi radzić sobie główna postać. Jednocześnie jest to książka poruszająca tematy queerowe, opowiada o odkrywaniu i dzieleniu się z bliskimi własną tożsamością czy seksualnością.

Fabuła kręci się zatem wokół relacji bohaterów, z naciskiem na więzi rodzinne, czy to pomiędzy rodzicem a dzieckiem, czy między rodzeństwem. Oczywiście najważniejsze są pierwszoplanowe postacie, ale drugoplanowe na szczęście nie zostały potraktowane po macoszemu i dostały  odpowiednią ilość motywacji.

Tym, co mi się spodobało, okazał się fakt, że dorośli bohaterowie nie odgrywają marginalnej roli, jak często bywa w tego typu powieściach, a są aktywnymi uczestnikami historii. Dla jednych będzie to dość nudna i przewidywalna opowieść, ale jestem pewna, że ci, którym uda się zaangażować emocjonalnie, nie skończą tej książki z suchymi oczami.

They/Them

Przetłumaczenie powieści napisanej z punktu widzenia osoby niebinarnej posługującej się zaimkami they/them (które w języku polskim najczęściej przekładamy na ono/jeno) to niełatwe zadanie. Dlatego duże brawa należą się tłumaczowi, Arturowi Łukszy, oraz redaktorce Magdalenie Wołoszyn-Cępie, ponieważ sprawili oni, że każde zdanie Duchów, których nie chcemy zapomnieć brzmi naprawdę naturalnie i nie pojawiają się tu żadne fragmenty mogące wybić z rytmu. Oczywiście formy niebinarne nie są jeszcze unormowane w Polsce, ale ta książka to przykład, że jesteśmy na dobrej drodze.

Wszystko się ułoży

Podsumowując, Duchy, których nie chcemy zapomnieć to ważna, autentyczna i poruszająca historia, która jednocześnie opowiada o bardzo trudnych i bolesnych tematach, problemach, ale pozostawia czytelników z nadzieją na to, że czas uleczy każdą ranę. Nie wszyscy odnajdą w niej to, czego szukają. Zdaję sobie też sprawę, że do głównej osoby bohaterskiej trzeba mieć dużo cierpliwości, empatii i pamiętać, w jakich okolicznościach jeno poznajemy, w przeciwnym razie można szybko się zniechęcić. Myślę jednak, że i tak warto sięgnąć po tę książkę, choćby po to, by poznać kolejną szczerą do bólu i emocjonalną opowieść.

Duchy, których nie chcemy zapomniecTytuł: Duchy, których nie chcemy zapomnieć

Osoba autorska: Mason Deaver

Wydawnictwo: We Need YA

ISBN: 9788367551588

Ilość stron: 336

Więcej informacji TUTAJ

 


1 Mason Deaver, Duchy, których nie chcemy zapomnieć, s. 31.

podsumowanie

Ocena
9

Komentarz

,,Duchy, których nie chcemy zapomnieć" Mason Deaver to książka, która mimo poruszania bardzo trudnego, smutnego tematu, nie gra na emocjach i nie stosuje tanich chwytów, a oddaje w ręce czytelników poruszającą i autentyczną powieść o stracie, żałobie, przyjaźni i miłości.
Natalia Nowak
Natalia Nowak
Studentka dziennikarstwa, która w każdej wolnej chwili zanurza się w świat popkultury. Czyta książki, słucha muzyki, ogląda filmy i seriale, aby potem móc dyskutować o nich z innymi. Ostatecznie, najlepsze dyskusje to te, które prowadzi ze swoim kotem. Aktywnie i głośno mówi też o problemach społecznych – jeśli akurat nie ma jej w księgarni, to pewnie kroczy w jakimś marszu równości. W poprzednim życiu była drzewem, które ścięto, by powstała książka Virginii Woolf.

Inne artykuły tego redaktora

Popularne w tym tygodniu

,,Duchy, których nie chcemy zapomnieć" Mason Deaver to książka, która mimo poruszania bardzo trudnego, smutnego tematu, nie gra na emocjach i nie stosuje tanich chwytów, a oddaje w ręce czytelników poruszającą i autentyczną powieść o stracie, żałobie, przyjaźni i miłości. Żałoba to cena, którą płacimy za miłość. „Duchy, których nie chcemy zapomnieć” – recenzja książki