TOP 5 Detektywistycznych gier planszowych

-

Jeśli lubicie gry dedukcyjne, to nie powinniście przechodzić obojętnie obok tych tytułów. Przygotowaliśmy dla was najlepsze, naszym zdaniem, gry detektywistyczne, w których głównym zadaniem jest rozwikłanie pewnej zagadki.

Wiedeński łącznik, Portal Games

W Wiedeńskim łączniku wcielamy się w szpiegów działających w czasach zimnej wojny. Gra jest kampanią, zatem prezentuje spójną historię, a każde kolejne zadanie łączy się z poprzednimi, tworząc misternie utkaną sieć powiązań i tajemnic. Zaproponowana w tym tytule fabuła wciąga od pierwszych minut rozgrywki, momentalnie wrzucając uczestników w świat lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku. Doskonale stworzony klimat szpiegowski sprawia, iż nie chce się odejść od stołu, będąc wciągniętymi w wir wydarzeń, potęgujący nasze zainteresowanie nieoczekiwanymi zwrotami akcji. Wiedeński łącznik jest nie tylko świetnie skonstruowaną mechanicznie grą, stworzoną z dbałością o najmniejsze detale, ale i tytułem o wysokiej jakości komponentów. Zdecydowany must-have dla fanów gier kooperacyjnych, detektywistycznych i logicznych. (Adrianna Dworzyńska)

Śledztwa – Claire Harper na tropie, Hobbity.eu

Tytuł ten skrywa trzy kryminalne zagadki, które zabiorą was kolejno do wiejskiej posiadłości, miejskiego teatr, oraz na wycieczkę do Egiptu, odpowiednio zwiększając poziom trudności kolejnych zagadek. Rozwiązywać je będziecie sami bądź w grupie, wcielając się swoiste połączenie panny Marple i Herculesa Poirota: ambitną panią detektyw, Claire Harper. Klimat tytułu resztą bardzo mocno nawiązuje do twórczości Agathy Christie, przenosząc graczy na początek XX wieku. Przyjdzie wam więc przesłuchiwać wyniosłych lordów i wszystkowiedzących kamerdynerów, przeszukiwać zarówno bogato zdobione salony jak i ukryte schowki: wszystko za pomocą kolorowych kart skrywających wypowiedzi postaci, przedmioty, a nierzadko także ślady i wskazówki. Szare komórki będą musiały wziąć nadgodziny, by przy pomocy dedukcji i chłodnej logiki odkryć, kto jest winien zbrodni. Choć poziom trudności może was zaskoczyć, zaufajcie mi: satysfakcja płynąca z rozwiązania zagadki będzie tego warta. A gdy już zamknięcie sprawę, zawsze możecie być narratorem dla grupy znajomych. (Przemysław Ekiert)

Posiadłość Szaleństwa – Nikki Valens (Galakta) 

Posiadłość szaleństwa przenosi nas w sam środek opowieści H.P. Lovecrafta, dosyć typowo wkładając nam na głowy detektywistyczne czapki i nakazując tropić Mity. Do rozegrania mamy kilkanaście scenariuszy, w których będziemy musieli wyjaśnić dziwne zjawiska. Oczywiście nasi dzielni poszukiwacze przygód dosyć szybko natrafią na złych kultystów oraz wszelakie monstra, stojące za całym złem. Będziemy musieli zatem je pokonać, pozostając zdrowym na ciele i umyśle.

W trakcie gry będziemy powoli poznawać planszę, badając różne miejsca. Dzięki temu przybliżymy się do rozwikłania zagadki i wygrania scenariusza. Dosyć nietypową mechaniką w tym tytule jest aplikacja towarzysząca. W trakcie scenariusza odkrywa ona nam planszę, wskazując jakie kafle musimy dołożyć do obszaru zabawy. Dodatkowo, pozwala przeprowadzać ataki, pokazując fabularne opisy i nakazując rzuty kośćmi. W zasadzie, aplikacja prowadzi gracza za rączkę poprzez całą rozgrywkę. Jest to jednak bardzo ciekawe doświadczenie, dosyć rzadko spotykane. Zabawa dzięki temu ma unikatowy charakter i dostarcza wiele radości. (Jakub Socała)

Mr. Jack – Bruno Cathala, Ludovic Maublanc (Rebel)

Mr. Jack to jeden z najpopularniejszych tytułów dla dwóch graczy. Akcja rozgrywa się w Londynie, w dzielnicy Whitechapel. To w niej, w XIX wieku, grasował Kuba Rozpruwacz. W trakcie rozgrywki jeden z graczy wcieli się w słynnego przestępcę. Jego zadaniem będzie uniknąć złapania przez osiem tur lub uciec z dzielnicy. Drugi uczestnik zostanie Detektywem, próbującym capnąć tytułowego Mr. Jacka.

W grze występuje osiem mieszkańców, gdzie jeden z nich to właśnie przestępca. W trakcie swojej tury obaj gracze przesuwają ich pionki, wykorzystując przy okazji specjalne zdolności każdego z nich. Po zakończeniu ruchu uczestnik wcielający się w Kubę deklaruje czy jego postać znajduje się na polu obok latarnii lub innej postaci. W ten sposób Detektyw powoli oznacza niewinne osoby, celem znalezienia przestępcy. Gra jest świetna, dostarcza sporo zabawy. Mamy tu wszystko czego potrzeba: asymetrię, blef, odrobinę losowości i sporą dawkę kombinowania. (Jakub Socała)

MikroMakro: na tropie zbrodni, Lucky Duck Games

Niektórzy zapewne stwierdzą, iż MikroMakro nie jest pełnoprawną grą detektywistyczną, a tytuł ten skręca bardziej w stronę familijnej przygodówki. Chwileczkę, ale czy wewnątrz pudełka nie czekają zagadki kryminalne, które czekają na rozwiązanie? Napady, porwania, szantaże, morderstwa: dostajemy tu pełen zestaw zbrodni które trzeba rozwikłać. Jak? Oczywiście przede wszystkim przy pomocy dedukcji, czy to wyłącznie własnej, czy też działając w grupie. Przyda się też lupa, by śledzić wszystko, co dzieje się za ogromnej mapie miasta: głównej planszy gry. Co prawda oprócz lotnego umysłu i sprawnego wzroku przyda wam się także dobra pamięć: śledząc ostatnie chwile ofiar, nie rzadko będziecie podróżować nie tylko palcem po papierowych ulicach, ale też w czasie, bowiem wszystkie wydarzenia zostały uwiecznione na tym samym arkuszu. Niech was nie zwiedzie komiksowy wygląd postaci! Może to i świetny tytuł na zabawę w gronie rodzinny, ale nie zapominajcie: jesteście na tropie zbrodni. A niektóre będą zaskakująco krwawe, a nawet… nieprzyzwoite. Ostrzegłem, czy jeszcze bardziej zachęciłem? (Przemysław Ekiert)

Dodalibyście jeszcze jakąś grę detektywistyczną do tego zestawienia? Dajcie znać!

Popbookownik
Popbookownik
Britney była królową popu, a my jesteśmy królowymi i królami popkultury. Nowa recenzja, artykuł czy świeży news? Ups! Zrobiliśmy to znowu! Nie mamy swojego Timberlake’a, ale za to możemy pochwalić się tekstami, które są równie atrakcyjne.

Inne artykuły tego redaktora

Popularne w tym tygodniu