Kim jesteś? „The Inheritance Games tom 2” – recenzja książki

-

Za przekazanie egzemplarza recenzyjnego książki The Inheritance Games tom 2 do współpracy recenzenckiej dziękujemy Wydawnictwu Must Read.

Avery Grambs, bohaterka serii Jennifer Lynn Barnes pod tytułem The Inheritance Games, nie spodziewała się tego, że w jednej chwili jej życie zostanie wywrócone do góry nogami. Najpierw musiała się zmierzyć ze stratą po śmierci ukochanej osoby – mamy, później z dnia na dzień okrzyknięto ją multimiliarderką. Odziedziczyła majątek rodziny Hawthorne’ów – nestor rodu wydziedziczył wszystkich, ustanawiając protagonistkę główną spadkobierczynią.

Pytaniom na temat postępowania zmarłego nie było końca. Każdy, w tym i czytelnik, zachodził w głowę – co się kryje za taką decyzją? Wydawałoby się, że odpowiedź jest jasna i klarowna, ale tak naprawdę w książce Barnes nic nie okazuje się oczywiste. Pierwszy tom The Inheritance Games był jedynie przedsmakiem. Prawdziwa jazda bez trzymanki zaczyna się w kontynuacji.

AVERY

Avery została okrzyknięta współczesnym Kopciuszkiem, media z zainteresowaniem śledzą jej życie i ujawniają informacje z przeszłości, a nieznajomi komentują te doniesienia. Wielkie pieniądze sprawiły bowiem, że cały świat skupił wzrok na nieznajomej dziewczynie, która w jednej chwili odziedziczyła wielki majątek. Na horyzoncie pojawia się także ojciec bohaterki, ten znowu przypomniał sobie o córce. Jego nagłe zainteresowanie Avery na pewno nie doprowadzi do niczego dobrego.

Dziewczyna nie ma jednak czasu na zajmowanie się mężczyzną, który ją odrzucił, gdy była dzieckiem. Musi znaleźć odpowiedź na najważniejsze pytanie – dlaczego ustalono ją dziedziczką fortuny. Zarówno Avery, jak i trójka braci Hawthorne’ów mają swoje podejrzenia odnośnie testamentu. A przecież pozostało jeszcze tyle kryjówek do odnalezienia i tajemnic do rozwikłania. Dokąd doprowadzą bohaterów poszukiwania? Jedno jest pewne – sporo pytań znajdzie odpowiedzi.

Emocjonalnie

The Inheritance Games tom 2 trzyma w napięciu już od początkowych stron. O ile wcześniejszy tom miał swoje lepsze i gorsze momenty, tak w tym zdecydowanie dominują te pierwsze. Wprawdzie nadal pojawia się kilka konceptów, które mogłyby zostać inaczej poprowadzone, ale w ogólnym rozrachunku powieść wciąga i serwuje parę dobrych plot twistów.

Zacznę jednak od pomysłów, jakie niekoniecznie mi się spodobały. Jednym z nich jest za mocne pójście w kierunku telenowel. Wprawdzie nie mamy jeszcze do czynienia z typowymi wątkami charakteryzującymi chociażby argentyńskie czy brazylijskie seriale, ale pojawia się kilka elementów, które już się o nie ocierają. Kolejny zamach, nawet nie jeden, na życie bohaterki? Jest! Miłosne rozterki Avery niczym w telenowelach? Są! Pewien plot twist także ma mocne telenowelowate korzenie. A to jeszcze nie wszystko.

Oczywiście nie każdy stwierdzi, że są to za bardzo przesadzone koncepcje. Natomiast w powieści młodzieżowej, która stawia na akcję i rozwiązywanie zagadek, takie rozstrzygnięcia niekoniecznie są potrzebne. Tytuł będzie się bronił pomysłami dotyczącymi poprowadzenia fabuły, a nie ich zapętleniem i zbyt mocnym udziwnieniem.

The Inheritance Games tom 2 ma jednak więcej atutów niż wad. Najważniejszym z nich jest tempo akcji. Tutaj cały czas coś się dzieje, nie pojawia się rani jeden rozdział, w którym autorka nie zaserwowałaby czytelnikom jakiś nowinek czy tajemnic. Bohaterowie zmieniają lokacje, znajdują nowe wskazówki, trafiają na kolejne gry do rozwiązania… Szalony pościg za szalonymi tajemnicami. A tych dziadek bohaterów i rodzicielka Avery mają naprawdę pokaźną liczbę.

Co i rusz na jaw wychodzi kolejna tajemnica – są te dotyczące przeszłości mamy protagonistki, zmarłego wujka braci Hawthorne’ów czy ich rodzicielki i ciotki. Ciągle coś się dzieje, dzięki czemu lektura nie nuży się nawet przez chwilę.

Podsumowanie

The Inheritance Games tom 2 okazało się sporym zaskoczeniem. Pierwsza część nie była nieciekawa, ale zdecydowanie to ta druga jest tą bardziej interesującą. Po tym, co wydarzyło się w nowej odsłonie cyklu, trudno stwierdzić, w jakim kierunku podąży autorka. Jedna z najważniejszych tajemnic została wyjaśniona, pisarka zaserwowała czytelnikom dobry i zaskakujący plot twist. I dobrze, dzięki temu widać, że Barnes nie idzie po linii najmniejszego oporu tylko stawia na zaskoczenie i nieoczywiste rozwiązania.

W trzecim tomie czeka nas moc atrakcji. Może wreszcie dowiemy się, co stało za sporządzeniem tak zaskakującego testamentu? Oby!

inheritance gamesTytuł: The Inheritance Games 2

Autor: Jennifer Lynn Barnes

Wydawnictwo: Media Rodzina

Ilość stron: 416

ISBN: 978-83-8265-097-6 / 9788382650976

Więcej informacji TUTAJ

 


podsumowanie

Komentarz

Jeszcze więcej zagadek i tajemnic? TAK! O to właśnie chodzi w tej serii.
Monika Doerre
Monika Doerre
Dawno, dawno temu odkryła magię książek. Teraz jest dumnym książkoholikiem i nie wyobraża sobie dnia bez przeczytania przynajmniej kilku stron jakiejś historii. Później odkryła seriale (filmy już znała i kochała). I wpadła po uszy. Bo przecież wielką nieskończoną miłością można obdarzyć wiele światów, nieskończoną liczbę bohaterów i bohaterek.

Inne artykuły tego redaktora

Popularne w tym tygodniu

Jeszcze więcej zagadek i tajemnic? TAK! O to właśnie chodzi w tej serii.Kim jesteś? „The Inheritance Games tom 2” – recenzja książki