Spotkanie z Joanną Pypłacz

-

W dniu 16 maja 2019 roku w Czytelni Naukowej przy Królewskiej 59 o godzinie 18.00 odbyło się spotkanie z Joanną Pypłacz, krakowską autorką powieści obyczajowych i gotyckich. Głównym jej zainteresowaniem jest szeroko pojęta groza oraz kultura dawnych epok, co z wielkim sukcesem przelewa na strony swoich niezwykłych i nietypowych książek.

Autorka rozpoczęła spotkanie od powieści Nierozdzielne o toksycznych relacjach w rodzinie, społeczeństwie oraz fobiach. Tworząc tę książkę, starała się pisać o jednym, nurtującym ją problemie a także szukała zjawisk społecznych oraz nietypowego charakteru człowieka odbiegającego od standardowych norm myślenia. W Nierozdzielnych chodziło o relacje między bliźniaczkami, z których jedna jest pewna swego i dominująca na tyle, że uzależnia drugą siostrę o słabszym charakterze. Pypłacz również w książce poruszyła relacje między pacjentami i lekarzami, chcąc ukazać obsesje niektórych bohaterów. Nadmieniła, że częściowo pisała z doświadczenia oraz własnych przeżyć, przez co praca nad tą książką okazała się emocjonalnie wymagająca. W pewnym momencie jednak Joanna zorientowała się, że jej bohaterowie „żyją” własnym życiem, a w czasie pisania Nierozdzielnych bohaterki zaczęły wręcz oddziaływać na pisarkę. Jak sama stwierdziła:

Podchodzę do tych bohaterów jako do ludzi, to nie jest papierowy człowieczek, którego sobie wycięłam i sobie wieszam na choince, tylko to jest człowiek. On jest oczywiście fikcyjny, sztuczny, został stworzony z obserwacji, utkany z różnych rzeczy, bagażu doświadczeń, z researchu, ale jest to człowiek, więc w pewnym momencie jak pisałam Nierozdzielne, działy się ze mną bardzo ciekawe rzeczy…

Podziemia dosłownie i w przenośni wyczerpały autorkę emocjonalnie, przez co tworzyła je niemal dwa lata. Tę książkę pisało jej się bardzo wolno i ciężko. Stwierdziła, że im bardziej dopracowywała fabułę, postacie i akcję, tym dłużej to trwało. Bohaterowie nie pozostają obojętni dla jej prywatnego życia, ponieważ zżyła się z nimi, nie tylko psychicznie ale też emocjonalnie. Podziemia to książka o złudzeniach, w jakie nas wytwarza społeczeństwo; o ludziach z pozoru godnych najwyższego szacunku i cieszących się zaufaniem społecznym, jak i o tym, co robią w życiu prywatnym. Pisarka wymyśliła galerię ludzi z wyższych sfer, o różnych osobowościach i zawodach, w której umieściła i szanowanego profesora, i literata czy bankiera. Pragnęła jak najwierniej oddać wady bohaterów nadając im masę paskudnych cech ludzkich. Nazwała ich potworkami Frankensteina. Długo nie mogła się uwolnić od tej historii, ale jest zadowolona z  osiągniętego celu.

Ze mną jest trochę kłopot. Dlatego że określam siebie jako pisarkę gotycką i co z tym gotykiem zrobić. Należę do kultury gotyckiej, nie kryję się z tym i jestem z tego dumna, to jest ogromna kultura-worek, w której każdy jest przytulany. Można się ubierać nawet na różowo, a jak ktoś ma mroczną duszę, lubi cmentarze, lubi jakieś dziwne rzeczy związane ze śmiercią, proszę, zapraszam,  Jeśli natomiast chodzi o powieść gotycką, sam ten gatunek powszechnie kojarzy się z XVIII lub XIX wiekiem.

Według Pypłacz gotyk przybiera różne formy, może się też maskować, a powieści tego gatunku mają to do siebie, że nie są jawnie sklasyfikowane i często niektóre utwory chowają się pod innymi gatunkami literatury. Autorka stawia w swoim opowiadaniu na akcję i konstrukcję psychologiczną, problemy społeczne oraz status kobiet w epoce XIX-wiecznego Krakowa jako element feministyczny. Ten ostatni element zamieściła jako hołd dla każdej kobiety walczącej o swoje prawa w tamtych czasach.

Joanna Pypłacz w swoich powieściach zawarła coś dla każdego czytelnika: historię, obyczaj, muzykę, sztukę, a także coś dla mieszkańców Krakowa. Pisarka jest wielką melomanką i w jej domu cały czas rozbrzmiewają tak kompozycje klasyczne, jak i inne, mające w sobie klimat i coś, co potrafi ją ująć oraz poruszyć.

Pierwsza powieść, której fabuła została osadzona w Hiszpanii, August Nacht, pisana była tylko dla jednej specyficznej grupy czytelników, mogącej docenić klimaty gotyku. Niestety wydawca nie zrobił dobrej korekty i redakcji tekstu. Chcąc wypromować debiutancką książkę, napisał na okładce: gotycka powieść fantasy. W rezultacie, sięgnęli po nią czytelnicy lubiący fantastykę i nie przyjęto jej zbyt dobrze, a oni sami zostali wprowadzeni w błąd. Dla Joanny August Nacht jest książką o odrzuconym człowieku, który nigdzie nie pasuje, a pragnie jedynie być kochanym, zaakceptowanym i gdzieś przynależeć.

Moje książki staram się stworzyć tak, aby były dla każdego. Wiadomo, nie każdy będzie zadowolony, nie każdy będzie je lubić. Staram się w ten sposób trafić, aby każdy znalazł coś dla siebie.

Po Podziemiach i XIX-wiecznym Krakowie autorka stwierdziła, że ma dość tego klimatu  i miasta. Zaczęła więc pisać trylogię, w której każdy tom toczy się w różnych wiekach. Fabułę pierwszego osadziła w XX wieku, a w kolejnych przeniesie akcję w inne czasy. Zdradziła też, że jeden z bohaterów trylogii będzie demoniczny, straszny oraz natarczywy, ponieważ znajdzie się w każdym tomie powieści wraz z galerią postaci z różnych epok.

Często mało czytam, bo za dużo piszę. A jak zaczynam dużo czytać, to przestaję pisać. Albo mam taką fazę, że tylko czytam książki i nic nie mogę zrobić, albo mam fazę taką, że nie czytam. Potrafię nie czytać nawet dwa lata, nic, tylko pisać ciurkiem. Nie czytam z tego powodu, że nie chcę kopiować cudzego stylu.

A oto kilka pytań czytelników będących na spotkaniu:

Czy interesuje jeszcze panią wątek Hiszpanii zawarty w książce August Nacht?

Z kulturą hiszpańską wchodzimy na grunt osobisty, ale odpowiem. Mój były mąż jest Hiszpanem. Research robiłam na miejscu. To było w 2012 roku. Wtedy też zaczęła się moja przygoda z fotografią, ale cmentarzami – nie. Zawsze chodziłam na cmentarze, natomiast fotografować je zaczęłam dopiero wtedy. W wątku ojca Augusta relacje rodzinne są oparta na Don Giovannim. Zaczęłam pisać jako piętnastolatka, postać Augusta wymyśliłam w Wenecji, na wymianie szkolnej. Ale jeśli chodzi o Hiszpanię; po rozpadzie małżeństwa miałam wstręt do tego kraju, nie mogłam nawet słuchać języka hiszpańskiego. Uraz miałam przepotworny, na szczęście już minął. Normalnie rozmawiam z przyjaciółmi po hiszpańsku. Do samego kraju, kultury to mam już w tym momencie neutralne podejście. Teraz z kolei zaczęła mnie interesować greckojęzyczna część świata. Tak ze względów osobistych, jak też mojego wykształcenia. Bardzo też mnie fascynuje Meksyk, Santa Muerte i te klimaty. Chciałabym pojechać, zobaczyć jak oni to celebrują, jakie to jest wszystko inne, od tego, co my robimy, nawet od Halloween.

A dlaczego Podziemia mają tak smutne, ponure, zakończenie?

Być może dlatego, że patrzę za trzeźwo, za krytycznie na społeczeństwo. W społeczeństwie jest tak, że zawsze wygrywa reputacja, często niezasłużona. Mnie chodziło o ukazanie, jak to jest, potworności tego zjawiska. Gdybym to złagodziła, na przykład by przeżyła pani X i pan Y, jakby spotkały go dobre rzeczy, to pomyślano by, że to społeczeństwo nie jest takie złe i czego ona od niego chce. A mi chodziło, aby czytelnika trochę poszarpać. Pokazać, że mamy złe, straszne społeczeństwo, które polega na hipokryzji. Dla tego społeczeństwa liczy się fasada, pieniądze, wpływy, ale nikt nie chce patrzeć w podziemia. A tak naprawdę w tych podziemiach jest brzydko, są szkielety, groby…

Czy imiona i nazwiska, które Pani widzi na nagrobkach wpływają na osoby w książkach?

Oczywiście! Cmentarze to mój konik. Staram się oglądać groby, często też fotografuję nie pod względem wyglądu, ale dlatego, że na którymś jest ciekawe nazwisko lub imię, zawód; coś, co mnie przyciągnęło. Cmentarze to kopalnia wiedzy o ludziach, to podstawa, spisy ludności, archiwum.

Podsumowanie

Joanna Pypłacz jest osobą z ciekawym charakterem i czarnym poczuciem humoru. Jej zainteresowanie gotykiem pozwoliło stworzyć niesamowite książki o nietypowym gatunku. Podczas spotkania wspomniała, że będzie 16 listopada 2019 roku na Wieczorze Grozy we Wrocławiu oraz  chciałaby odwiedzić Targi Książki w Krakowie jako pisarka. Ma ciche marzenie, aby któraś z jej historii została zekranizowana.

Każda z jej książek zrodziła się z pasji do gotyku, niezwykłości, grozy oraz tajemniczości. W świecie literatury jest niewiele tego typu utworów. Podziemia, Nierozdzielne i inne pozycje tej autorki zagłębiają psychikę człowieka, jego słabości, obsesje oraz nadzieje na osiągnięcie szczęścia. W jej książkach dla każdego czytelnika znajdzie się coś dobrego.

Patrycja Sura
Patrycja Surahttps://tangozycia.blogspot.com/
Z zawodu administratywistka zakochana w tańcu towarzyskim i teatrze. Zawsze wynajdzie ciekawe wydarzenia i imprezy nie tylko w Krakowie ale w Polsce. Pełna sarkastycznego i wiedźmowatego humoru osóbka, która znajdzie dla każdego coś dobrego. Pisze recenzje spektakli i książek oraz felietony. Prowadzi bloga w formie powieści oraz stronę na FB: Krakowska Wiedźma.

Inne artykuły tego redaktora

Popularne w tym tygodniu