Rusz głową szachową. „SokoChess” – recenzja gry

-

Uwaga, uwaga, wariacja na temat szachów wyłania się na horyzoncie! Będzie wymagająco, ciekawie i totalnie nieszablonowo! Chcesz się zmierzyć z wyzwaniami od Daisy Games? Spróbuj, ale wiedz, że to naprawdę niełatwa sprawa.

Jeżeli należysz do grona fanów szachów, to prawdopodobnie nie nudzisz się kolejnymi partiami 1:1 – czy to z żywym przeciwnikiem, czy z komputerem. Jedna rozgrywka może jednak trwać bardzo długo i nie zawsze znajdziesz na nią czas. W takim przypadku uratuje cię SokoChess – minimalistyczna propozycja studia Daisy Games, w której zetkniesz się z doskonale sobie znaną mechaniką, ale w nieco innym wydaniu.

SokoChess
Screen z gry SokoChess
Szachowe zagadki

Już na pierwszy rzut oka widzimy, że nie mamy do czynienia z klasyczną planszą do gry w szachy, ale z jej wariacją. Są bierki i są kwadratowe pola, ale ich ułożenie ograniczono jedynie do kilku ścieżek, nie udostępniając nam widoku całej szachownicy. Zadaniem, jakie przed nami stoi, jest zmierzenie się z czarnymi pionami i figurami przeciwnika i przepchnięcie ich na wyznaczone pola.

SokoChess składa się z siedemdziesięciu mocno zróżnicowanych poziomów rozgrywki. Pierwszy z nich jest banalnie prosty – dwa ruchy wieżą, dwa zbite pionki i już po wszystkim. W kolejnych robi się coraz bardziej skomplikowanie. Dochodzą nowe figury, nowe przeszkody (na przykład pękające podłoże) i nowe rozwiązania, mające na celu zagmatwanie sytuacji. O dziwo, czasem łatwiej było mi pokonać poziom pięćdziesiąty czy sześćdziesiąty, a wciąż nie dałam sobie rady z dziewiątym.

Screen z gry SokoChess
Screen z gry SokoChess

Dobrze jednak, że twórcy dają graczom nieograniczoną możliwość cofania ruchów, a także opcję pominięcia problematycznego poziomu i pójścia do przodu. Warto grać po kolei, ponieważ w miarę postępu rozgrywki poznajemy nowe zasady i rozwiązania (na przykład: jakie wartości mają poszczególne figury, albo jak działa tarcza ochronna), ale jeśli ewidentnie utkniemy i chcemy ruszyć naprzód – da się to zrobić jednym kliknięciem. Dla mnie to rozwiązanie okazało się zbawienne – nieszczęsny poziom dziewiąty wciąż siedzi w mojej głowie i gdybym nie mogła go pominąć, już dawno rzuciłabym tę grę.

Co ważne, przystępując do rozgrywki, warto znać podstawowe szachowe zasady. Metodą prób i błędów można co prawda zrozumieć, w jaki sposób poruszają się poszczególne bierki – po kliknięciu na każdą z nich podświetlają się miejsca, na które da się ją przenieść – ale myślę, że znacznie łatwiej przystąpić do gry, gdy jesteśmy świadomi, kogo możemy przesunąć o jedno pole, kim ruszamy się po skosie, a kim w linii prostej. Intuicyjnie wiemy wówczas, jakie kroki chcielibyśmy dalej poczynić i rozwiązywanie zagadek przychodzi nam dużo łatwiej.

Z drugiej strony – jeżeli ktoś nigdy nie grał w szachy lub są one dla niego mglistym wspomnieniem, ta propozycja może okazać się wspaniałym bodźcem do zapoznania z nimi bliżej.

recenzja gry SokoChess
Screen z gry SokoChess
Medytacja nad planszą

SokoChess odznacza się minimalistyczną oprawą graficzną. Co dziesięć poziomów zmienia się kolorystyka planszy – i za każdym razem jest ona dość oszczędna i przyjazna dla oka. Dodatkowo w tle rozbrzmiewa przyjemna muzyka relaksacyjna, która sprawia, że kontakt z tą grą może być doznaniem niemal medytacyjnym. Łatwo się tu skoncentrować, odrywając myśli od innych spraw, i łatwo wciągnąć na dłuższy czas.

O ile oczywiście nie jest się człowiekiem nadpobudliwym i łatwo wpadającym w irytację, jak ja. Jeżeli jakiś poziom stanowi dla mnie duże wyzwanie (już chyba nawet wiecie, którego delikwenta mam na myśli), to z jednej strony zaczynam się denerwować, że mi nie idzie, a z drugiej – bardzo trudno mi odpuścić. W ten sposób, zamiast sesji medytacji, funduję sobie porządne wyzwanie dla mojej cierpliwości.

Zakładam jednak, że „ten typ tak ma” i każdy z graczy na swój własny sposób odbierze charakter gry, która z jednej strony gwarantuje wyciszenie i spokój, a z drugiej – dość mocno zmusza do ruszenia głową.

Rusz głową szachową. „SokoChess” – recenzja gry

Czy polecam SokoChess?

SokoChess wzbudza moją ogromną sympatię. Ta gra stanowi świetny dowód na to, że nie trzeba wodotrysków i superefektów, aby stworzyć coś naprawdę dobrego. Rozgrywka wciąga, jest ciekawa i mocno wymagająca. Ale oczywiście w pozytywnym sensie!

W ten sposób nowa propozycja Daisy Games podbije serca zarówno rasowych fanów szachów, spragnionych nieco innych wrażeń, jak i osób, które po prostu lubią wyzwania intelektualne, szarady i gry logiczne.

Polecam, ale uprzedzam – wciąga na długo!

Krok za krokiem, wspomnienie za wspomnieniem. „South of the Circle” – recenzja gry

– oprawa graficzna i dźwiękowa,

– duże urozmaicenia na kolejnych etapach rozgrywki,

– mechanika ruchu zaczerpnięta z szachów i rzeczywiście im wierna,

– możliwość pominięcia problematycznego poziomu,

– funkcja cofania ruchu,

– brak rozpraszaczy.

Krok za krokiem, wspomnienie za wspomnieniem. „South of the Circle” – recenzja gry

– kiedyś się kończy – po siedemdziesiątym poziomie nie mamy już nic do roboty,

– momentami poziom trudności daje w kość.

podsumowanie

Ocena
8

Komentarz

Fantastyczna rozrywka intelektualna dla fanów szachów oraz gier logicznych. Skromna w oprawie, bogata w środku – idealna na te godziny, w których chcemy trochę rozruszać mózgownicę.
Klaudyna Maciąg
Klaudyna Maciąghttps://klaudynamaciag.pl
Za dnia copywriter, wieczorami - nałogowy gracz. Widywana albo z książką pod pachą, albo z padem w dłoni. Dużo czyta, jeszcze więcej tworzy i ogląda. Uzależnienie od popkultury, piłki nożnej i żużla zdiagnozowane już ze trzy dekady temu.

Inne artykuły tego redaktora

Popularne w tym tygodniu

Fantastyczna rozrywka intelektualna dla fanów szachów oraz gier logicznych. Skromna w oprawie, bogata w środku – idealna na te godziny, w których chcemy trochę rozruszać mózgownicę.Rusz głową szachową. „SokoChess” – recenzja gry