Prawie jak legendarny detektyw i jego przyjaciel. „Holmes&Watson” – recenzja filmu na DVD

-

On – niezwykle inteligentny, pomysłowy i zważający na wszelkie, nawet najdrobniejsze szczegóły, które ktokolwiek z nas by pominął i uznał za nieważne. I jego towarzysz, wspierający go swoją medyczną wiedzą i spisujący każde śledztwo. Sherlock Holmes i doktor Watson.

Tych dwóch postaci chyba już nikomu nie trzeba przedstawiać. Powstało o nich wiele wersji filmowych, jedne lepsze, drugie gorsze, ale nie miałam jeszcze styczności z komedią na ich temat. Czy twórcom udało się mnie rozśmieszyć?

Oni znów mają do rozwiązania poważną sprawę

Sherlock i doktor Watson odgadują mniej lub bardziej skomplikowane zagadki. Nigdy im się nie nudzi. Zbliżają się urodziny detektywa i jego przyjaciel szykuje dla niego ogromną niespodziankę w Pałacu Buckingham. Jednak podczas przyjęcia okazuje się, że w torcie znajduje się dziwne nadzienie o bordowej barwie, zaś w nim – kartka z informacją, że następną ofiarą będzie sama królowa. Na dojście do zabójcy mają jedynie 5760 minut. Czy zdążą dojść do tego, kto jest za to wszystko odpowiedzialny?

Prawie jak legendarny detektyw i jego przyjaciel. „Holmes&Watson” – recenzja filmu na DVD
Kadr z filmu
Zaskakująco zabawna fabuła

Kiedy zaczynałam projekcję tego filmu nie miałam co do niego większych oczekiwań. Chciałam miło spędzić wieczór i dobrze się bawić. Holmes&Watson pozytywnie mnie zaskoczyło. Chociaż z początku wydawać by się mogło, że twórcy ze słynnej pary postanowili tym razem uczynić obiekty do naśmiewania się, to nie do końca tak było. W niektórych momentach u słynnego detektywa widz dość zauważał przebłyski dedukcji i dokładnego analizowania danej sytuacji, chociaż efekt tych przemyśleń i tak był opłakany w skutkach. Nie zmienia to faktu, iż nie zabrakło tutaj zabawnych scen, dialogów i tym podobnych elementów. Fabuła jest na tyle wciągająca, że widz pragnie dowiedzieć się, co będzie za minutę czy dwie. Na plus przemawia także to, iż twórcy wręcz idealnie odwzorowali dziewiętnastowieczną Anglię. Stroje bohaterów, sposób wypowiadania się, ale również wygląd miasta sprawiały, że widz miał wrażenie, jakby w jednej chwili przeniósł się do tamtych czasów. To, w połączeniu z odpowiednią muzyką, stanowiło razem piękną, dobrze zgraną całość. 

Prawie jak legendarny detektyw i jego przyjaciel. „Holmes&Watson” – recenzja filmu na DVD
Kadr z filmu
To mnie przekonało!

Przechodząc już do gry aktorskiej, jestem zdania, że była ona na naprawdę wysokim poziomie. Will Ferrell (Holmes) oraz John C. Reilly (Watson) pokazali duet, który znają fani Doyle’a. A więc detektyw przypisywał sobie wszystkie zasługi i pomysły, zaś Watson stał w jego cieniu. Twórcy nie zapomnieli o analizach danych sytuacji przez Sherlocka (na przykład jak uderzyć w szybę, za którą jest rój pszczół tak, by nie pojawiła się na niej najmniejsza rysa, a siedzący na niej komar został zabity), jednak w przypadku tego filmu nie miało to racji bytu. Dlaczego? Bowiem zakończenie i tak było łatwe do przewidzenia. 

Niezwykle podobała mi się kreacja pani Hudson, w roli, którą zagrała Kelly Macdonald. Do tej pory reżyserzy z reguły nie odchodzili od jej wizerunku, stworzonego przez Artura Conana Doyle’a, a więc była to przesympatyczna starsza pani, zawsze gotowa do pomocy. W przypadku Holmesa&Watsona nie dość, że jest to młoda kobieta, to jeszcze bardzo rozwiązła i zabierająca do swego pokoju wielu różnorakich mężczyzn (nawet Einsteina). 

Prawie jak legendarny detektyw i jego przyjaciel. „Holmes&Watson” – recenzja filmu na DVD
Kadr z filmu

Niektórym może przeszkadzać, że tym razem twórcy z tak popularnej pary stworzyli po prostu „głupków”, ale mi ta wersja przypadła do gustu. Przez cały seans dobrze się bawiłam, nie nudziłam się, a nim się obejrzałam, na ekranie pojawiły się już napisy końcowe. 

Dodatki

Do płyty DVD dołączono filmiki ukazujące obsadę filmu, omówienie tego, jak główni aktorzy, wcześniej współpracujący przy Braciach przyrodnich, zapatrywali się na wspólną grę  oraz wyznania mężczyzn, którzy starali się o rękę (i może o serce) pani Hudson. Dodatki te uzupełniają i uatrakcyjniają fabułę filmu.

Podsumowanie

Holmes&Watson to zupełnie nowe spojrzenie na popularnych bohaterów. Chociaż niektóre elementy pozostały te same (dedukcja, rozbieranie na czynniki pierwsze, rozmyślanie, co w danej sytuacji zrobić; doktor i cały czas stojący w cieniu swego towarzysza), to jednak inne rzeczy zmieniono, aby było zabawnie – a więc nic nie idzie po myśli detektywa. Piękne ujęcia, dobrze dobrane do epoki stroje, styl wypowiedzi – widać, że wszystko dopracowano do granic możliwości. Jest to film idealny na miłe spędzenie któregoś z wolnych wieczorów. 

Prawie jak legendarny detektyw i jego przyjaciel. „Holmes&Watson” – recenzja filmu na DVD

 

Tytuł oryginalny: Holmes & Watson

Reżyseria: Etan Cohen

Rok powstania: 2018

Czas trwania: 1 godzina 30 minut

podsumowanie

Ocena
7

Komentarz

„Holmes&Watson” okazał się być dobrą komedią z udziałem znanych już dobrze postaci, Sherlocka Holmesa i doktora Watsona. Bywa zabawnie, intrygująco i niekiedy nawet zaskakująco. Czas w trakcie seansu szybko mija, zaś on sam jest po prostu wykwintną ucztą dla oczu widza. Warto poświęcić na niego jeden z wieczorów.
Paulina Korek
Paulina Korekhttp://zaczytanapanna.blogspot.com
Bez pamięci oddała się czytaniu książek. Zadowoli ją dosłownie każdy gatunek, byle tylko treść była wciągająca. Nie oznacza to wcale, że nie ma swoich ulubionych gatunków. Należą do nich: kryminały, thrillery, romanse, erotyki, horrory. Po skandynawskich autorów sięga już w ciemno. Oprócz literatury jej pasjami są także filmy, zwierzęta, podróże oraz odwiedzanie wszelkich wydarzeń z tym związanych. W przyszłości chciałaby napisać własną książkę.

Inne artykuły tego redaktora

Popularne w tym tygodniu

„Holmes&Watson” okazał się być dobrą komedią z udziałem znanych już dobrze postaci, Sherlocka Holmesa i doktora Watsona. Bywa zabawnie, intrygująco i niekiedy nawet zaskakująco. Czas w trakcie seansu szybko mija, zaś on sam jest po prostu wykwintną ucztą dla oczu widza. Warto poświęcić na niego jeden z wieczorów. Prawie jak legendarny detektyw i jego przyjaciel. „Holmes&Watson” – recenzja filmu na DVD