Choć od powstania pierwszego paska o Mafaldzie minęło już ponad 55 lat, to komiks ten wciąż trafnie opisuje otaczającą nas rzeczywistość. Świadczy to niewątpliwie o wielkim talencie autora – Quino. Z drugiej strony jaką ocenę wystawia to ludzkości?
Ponadczasowe spostrzeżenia
Mafalda jest dziewczynką, która, gdy ją poznajemy, jeszcze nie chodzi do szkoły. Pomimo młodego wieku jej obserwacje i uwagi na temat świata dają do myślenia. Zebrane w tym tomie paski komiksowe powstawały w Argentynie w latach 1964–1973 i aż trudno uwierzyć, że we współczesnej Polsce wciąż bawią i dobrze puentują rzeczywistość. Co prawda widoczne są pewne anachronizmy – chociażby wygląd sprzętów domowych czy światowe konflikty, jednak jednak to nie psuje ogólnego wydźwięku.
Opowiastki zebrane w tym tomie poruszają różną problematykę. Sporo dotyczy wydarzeń na świecie: wojen czy napięć politycznych, jak też problemów finansowych, w tym wysokiej inflacji. Wiele z nich to jednak zwyczajne humoreski z dziećmi w rolach głównych. Cały tom ma zdecydowanie humorystyczny wydźwięk, warto jednak pamiętać, że pod śmiesznymi historiami czasami ukryte są bardzo trafne i ponadczasowe spostrzeżenie na temat rzeczywistości. Smucić może fakt, ze pomimo upływu lat, ludzkość popełnia wciąż te same błędy.
Poczucie humoru
Mafaldę można cenić za wspomnianą powyżej trafność spostrzeżeń, ale nie można zapominać o niezwykle ważnym aspekcie komiksu, czyli o poczuciu humoru. Quino doskonale radzi sobie z rozbawieniem czytelnika. Może nie każdy pasek powoduje wybuchy śmiechu, ale w zasadzie wszystkie są choć trochę zabawne. A i radosne parsknięcia trafiają się nie raz i nie dwa podczas lektury kolejnych historyjek.
W blisko tysiącu pasków można zauważyć powracające motywy. Jednym z nich jest wielka niechęć… do zupy. Innym są napastliwe próby reklamowania rodzinnego sklepu przez jej kolegę – Manolita. Należy też wspomnieć o żartach związanych z globusem, jako niemalże personifikacją naszego globu. Jednak poza powtarzającymi się motywami pojawiają się także jednorazowe dowcipy, w tym takie, które odnoszą się do wcześniejszych pasków. Wszystko to czyni lekturę naprawdę przyjemną.
Młodzi bohaterowie
Na kolejnych stronach komiksu poznajemy kilkoro głównych bohaterów, którzy regularnie się pojawiają. Każde z nich ma pewne wyróżniające cechy, przez co są oni naprawdę wyraziści. Oprócz tytułowej bohaterki warto wspomnieć o synu sklepikarza – Manolito. Ten chłopiec nie jest zbyt bystry, na dodatek nadmiernie koncentruje się na sprzedaży i pieniądzach. Starszy od Mafaldy o rok Felipe nie przepada za szkołą, za to uwielbia zabawy i komiksy o Samotnym jeźdźcu. Z kolei Susanita chciałaby zostać matką i zajmowaniu się domem. Poza tym lubi podkreślać swój status finansowy, a czasami toczy walkę ze swoim egoizmem.
Bohaterowie nie są jednak zawieszeni w próżni i budują ich nie tylko rozmowy z Mafaldą, ale też wzajemne interakcje. Czy to w postaci udziału w zabawach Felipe, czy przez kłótnie Susanity i Manolita. Łatwo jest polubić część z wykreowanych postaci. Inni z kolei są nieco bardziej denerwujący, ale trudno im nie pobłażać – w końcu z ich działań przebija się dziecięce podejście do świata i można im wiele wybaczyć.
Czytać cięgiem czy w odcinkach?
Mafalda została stworzona do czytania w odcinkach. W zbiorze znajduje się blisko tysiąc pasków, które ukazywały się przez okres kilku lat. Zdecydowanie warto zapoznać się z więcej niż jedną opowiastką naraz, jednak ciągła lektura całego tomu może stanowić wyzwanie. Podczas czytania każdy odnajdzie moment, kiedy humor i rezolutna bohaterka go znużą. W takiej sytuacji dobrze odłożyć ten tom na jakiś czas i wrócić doń później. Taki sposób obcowania z komiksowymi paskami zapewni nam więcej zabawy, a i historia nie skończy się tak szybko.
Bardzo ładne wydanie
Od strony wydania Mafalda prezentuje się naprawdę bardzo dobrze. Wygląda estetycznie i pomimo nietypowego formatu (wymuszonego formą pasków) dobrze się prezentuje na półce. W środku „nudnym” informacjom o wydaniu towarzyszą bohaterowie opowieści, przez co całość wygląda zachęcająco.
Co do rysunku, to nie jest on w tej pozycji najważniejszy. Postacie są dość proste, a całość wykonano jedynie w czerni i bieli. Podczas lektury nie zatrzymujemy się by zachwycać się poszczególnymi kadrami, stanowią one dobrze dobrane tło dla wydarzeń i gagów. Już od pierwszego kadru prace Quino są estetyczne i takie pozostają do końca. Przyglądając się początkowym i końcowym paskom można co prawda zauważyć, że autor nieco poprawił swój styl, ale nie jest to dramatyczna różnica.
Bardzo dobrze wyważona całość
Mafalda Wszystkie komiksy. Tom 1 prezentuje się naprawdę dobrze. Pomimo swojego wieku nie zestarzał się zbytnio i wydaje się, że polskiego czytelnika roku 2020 bawi tak samo dobrze, jak argentyńskiego w latach 60. XX wieku. Humor i błyskotliwe spostrzeżenia bohaterów oraz dość znaczne oderwanie od technologii czynią tę pozycję ponadczasową i za to autorowi należą się wielkie brawa.
Ilustrator: Quino
Liczba stron: 344
ISBN: 978-83-10-13404-2
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Więcej informacji znajdziecie TUTAJ