Bitwa o człowieczeństwo. „Jekyll i Hyde” – recenzja gry

-

Można śmiało napisać, że Nasza Księgarnia od pokoleń zachwyca swoimi publikacjami książkowymi skierowanymi do dzieci i młodzieży. To najstarsze Polskie wydawnictwo od kilku lat wydaje równie pięknie zrealizowane gry planszowe i karciane. Nie inaczej jest z najnowszą propozycją tegoż wydawcy, zainspirowaną klaską literatury grozy.

Za przekazanie egzemplarza recenzenckiego gry Jekyll i Hyde, do współpracy recenzenckiej, dziękujemy wydawnictwu Nasza Księgarnia.

W każdym z nas toczy się walka dobra ze złem

Doktor Jekyll i pan Hyde to nowela autorstwa szkockiego pisarza R. L. Stevensona, napisana w 1886 roku, która już niemal w chwili wydania stała się bestsellerem. Po zaledwie roku pojawiła się jej pierwsza adaptacja sceniczna, a do dziś powstało ponad dziesięć ekranizacji oraz liczne parodie. Sam motyw metamorfozy i nawiązania stricte do postaci doktora i pana Hyde’a wykorzystywane były niezliczoną liczbę razy w wielu produkcjach i publikacjach. Książka ta wpłynęła nie tylko na świat popkultury, ale również naukowy, stając się portretem patopsychologii i osobowości mnogiej. Opowiada bowiem o sprawie brutalnego morderstwa, w którą zamieszany jest tajemniczy pan Hyde. Badający tę sprawę prawnik zamordowanego odkrywa, że niebezpieczny podejrzany ma związek z jego przyjacielem, szanowanym lekarzem, doktorem Jekyllem. Jednak co tak naprawdę łączy tych dwóch? Czy możliwe jest, by doktor Jekyll i pan Hyde, choć posiadający tak odmienne charaktery, byli jedną i tą samą osobą?

Jekyll i Hyde
Jekyll i Hyde
Pudełko i jego zawartość

Co znajduje się w opatrzonym piękną grafiką autorstwa francuskiego ilustratora Vincenta Dutrait?

Zawartość pudełka to:

  • 21 kart ciemności (7 kart dumy, 7 chciwości i 7 gniewu),
  • 4 karty eliksirów,
  • 3 żetony ciemności,
  • plansza,
  • znacznik przemiany.

I muszę przyznać, że mam ogromny mętlik w głowie, gdy myślę o jakości, z jaką został wydany Jekyll i Hyde. Gdy patrzy się na pudełko, tak ładnie zilustrowane nawet wewnątrz, metalowy znacznik przemiany i równie ładną co opakowanie planszę, człowieka ogarnia zachwyt, i pojawia się myśl: „jak pięknie Nasza Księgarnia to wydała!”. Jednak ten czar pryska, gdy odwinie się z folijki karty ciemności i weźmie je do ręki. Dlaczego przy tak dopracowanych innych elementach gry sama talia, choć opatrzona rewelacyjnie wykonanymi ilustracjami, wykonana została tak słabo? Składa się ona z bardzo cienkich, giętkich i podatnych na zagięcia i wszelkie inne zniszczenia kart. To bardzo rozczarowujące, zwłaszcza że gra ta, będąca, bądź co bądź, karcianką (bowiem plansza służy jedynie do kontrolowania postępu przemiany), kosztuje niespełna sto złotych, więc oczekiwać by można talii dużo lepszej jakości.

Kto zdobędzie kontrolę

Gra opiera się na mechanice trick taking, znanej każdemu, kto kiedykolwiek grał chociażby  w makao lub wojnę. Polega ona na zbieraniu tak zwanych lewów czy też bitek gdy gracze zagrywają karty na stół, ten, który wyrzucił silniejszą, zbiera je wszystkie jako bitkę. W Jekyll i Hyde taki zestaw zebranych kart nazywany jest punktem przemiany. 

Podczas rozgrywki dwójka graczy wciela się w reprezentującego opanowanie i zachowanie równowagi doktora Jekylla i symbolizującego brak skrupułów i mroczną stronę ludzkiej natury pana Hyde’a. Każdy z nich ma różne cele. W przypadku Jekylla jest nim utrzymanie kontroli nad ciałem, natomiast pana Hyde’a – przejęcie jej i doprowadzenie do przemiany.  Aby tego dokonać, musi sprawić, by w ciągu trzech rund zdobytych zostało dziesięć punktów przemiany. 

I tutaj zaczyna się robić ciekawie! Jekyll i Hyde bowiem stanowi połączenie mechaniki zbierania bitek, znanej z przytoczonego wcześniej makao, oraz gry w planowanie. Kolory atutowe wyznaczają nam żetony ciemności, a ich kolejność zależna jest od tego, jakie karty zostaną wyrzucone jako pierwsze. Samo planowanie natomiast to przede wszystkim „zmartwienie” osoby wcielającej się w doktora Jekylla. Bowiem to jego zadaniem jest utrzymać duchową równowagę i nie dopuścić do przemiany w mizantropijnego pana Hyde’a. Twórcy jednak nie chcieli, by było to łatwe zadanie. Tak jak w życiu zachowanie opanowania nie zawsze jest rzeczą prostą, tak i tutaj doktor Jekyll nie ma lekko. Dlaczego? Najpierw trzeba odpowiedzieć na inne pytanie. 

Jak wygląda przebieg rozgrywki i w jaki sposób zdobywane są punkty przemiany? 

Jekyll i Hyde składa się z trzech rund. Na początku każdej z nich rozdawane jest po dziesięć kart, po czym między graczami dochodzi do wymiany kolejno: w pierwszej rundzie jednej, w drugiej dwóch i w ostatniej – trzech z nich. Następnie rozpoczyna się walka o lewy. Choć „walka” nie najlepsze określenie, bowiem tak naprawdę nie jest istotne, kto weźmie ich więcej, a jaką różnicę w bitkach zebranych przez graczy oni uzyskają. Osoba wcielająca się w pana Hyde’a ma za zadanie doprowadzić do tego, by była ona jak największa, bowiem przełoży się to na liczbę punktów przemiany. Natomiast grający doktorem Jekyllem musi zrobić wszystko by jak najbardziej kontrolować przebieg gry i różnica ta stała się jak najmniejsza, a najlepiej, by nie było jej wcale i doszło do remisu. Uczestnicy zabawy muszą więc zaplanować przebieg tury nie tyle pod względem liczby lewów zagarniętych przez siebie, ale również swojego przeciwnika. 

To ciekawe połączenie mechanizmów zaczerpniętych ze znanych, tradycyjnych gier karcianych, takich jak na przykład makao i mizerka jednak zmodernizowanych i tak przekształconych, by pasowały tematycznie do noweli z 1886 roku, odnosząc się do trudnej i wymagającej walki dobra ze złem, jaka toczy się w ludzkiej duszy, gdy prawdziwą wygraną jest zachowanie równowagi między opanowaniem i kontrolą nad sobą oraz impulsywnością.

Szybki pojedynek

Jekyll i Hyde to rewelacyjna propozycja na szybką partyjkę zarówno w domowym zaciszu, jak i w podróży na przykład pociągiem, czy podczas pikniku. Zajmuje niewiele miejsca, przygotowanie do niej to kwestia niecałej minuty, a sama rozgrywka oszacowana została na niecałe pół godziny. Choć tak naprawdę czas ten zależy od tego, jak szybko osoba wcielająca się w pana Hyde’a doprowadzi do przemiany, może więc to być nawet dziesięć minut. 

Wedle informacji zawartej na pudełku, gra kierowana jest do osób od dziesięciu lat i tutaj mam pewne wątpliwości, bo to dość wymagająca pozycja, podczas której, poza samym planowaniem, ważne są takie umiejętności, jak zapamiętywanie i liczenie kart, które są już na stole i przewidywanie tego, co przeciwnik ma na ręce. To wszystko sprawia, iż jest to propozycja dla raczej doświadczonych zawodników.

Zaprawiony w boju dziesięciolatek najpewniej przyjmie to jako wyzwanie, w którym wygrana da sporo ekscytacji. Obawiam się natomiast, że jego rówieśnik, niemający większego doświadczenia z grami karcianymi, może się jedynie frustrować, zanim opanuje takich zdolności i istnieje ryzyko, że szybko się zniechęci do tego tytułu. 

Jednak w przypadku osób, u których planowanie, liczenie i zapamiętywanie kart to nie problem, Jekyll i Hyde z pewnością znajdzie duże uznanie. Jest to bowiem rywalizacja o oryginalnej mechanice, nawiązująca do ciekawej historii i w rewelacyjny sposób oddająca jej charakter, a do tego opatrzona pięknymi ilustracjami. W dodatku, co również bardzo istotne, wygrana daje ogrom satysfakcji. Warto też dodać, iż gra ta zyskała spore uznanie, zdobywając liczne nagrody, w tym za najlepszą grę dwuosobową w Niemczech w 2021 i w USA 2022 roku. 

Bitwa o człowieczeństwo. „Jekyll i Hyde” – recenzja gryTytuł: Jekyll i Hyde

Liczba graczy: 2

Wiek: 10-110

Czas rozgrywki: 20 minut

Wydawnictwo: Nasza Księgarnia

podsumowanie

Ocena
8

Komentarz

„Jekyll i Hyde” to szybka i przyjemna, choć dość wymagająca karcianka, bazująca na mechanice trick taking. Zarówno piękne ilustracje, jak i sam charakter rozgrywki, w rewelacyjny sposób oddają klimat noweli „Doktor Jekyll i pan Hyde”, którą zainspirowali się twórcy gry.
Paulina Komorowska-Przybysz
Paulina Komorowska-Przybysz
Mól książkowy, marzący o wydaniu własnej książki, zapalony gracz konsolowy i planszówkowy o zapędach artystycznych i zamiłowaniu do rękodzieła. Wychowana na Gwiezdnych Wojnach, Obcym i książkach Stephena Kinga. Trochę roztrzepana, często zbyt szczera i nieustannie ciekawa świata.

Inne artykuły tego redaktora

Popularne w tym tygodniu

„Jekyll i Hyde” to szybka i przyjemna, choć dość wymagająca karcianka, bazująca na mechanice trick taking. Zarówno piękne ilustracje, jak i sam charakter rozgrywki, w rewelacyjny sposób oddają klimat noweli „Doktor Jekyll i pan Hyde”, którą zainspirowali się twórcy gry.Bitwa o człowieczeństwo. „Jekyll i Hyde” – recenzja gry