Niepokojąca wizja zagłady. „Anihilacja” – recenzja filmu na DVD

-

Minął już ponad rok odkąd po raz pierwszy obejrzałam film Anihilacja na platformie Netflix. Wówczas ta nietypowa produkcja science fiction wywołała u mnie autentyczny niepokój, ale i pewien rodzaj zafascynowania. Postanowiłam sprawdzić, czy po upływie dłuższego czasu nadal będę uważała ten obraz za godny polecenia, gdyż ostatnio natknęłam się na kilka krytycznych recenzji tego tytułu. Gdy więc na rynku pojawiło się wydanie Anihilacji na DVD, czym prędzej po nie sięgnęłam i raz jeszcze wróciłam do świata wykreowanego przez Alexa Garlanda. Czy moje stanowisko wobec tego filmu uległo zmianie?

Wspominany reżyser, jak i scenarzysta omawianego widowiska już wcześniej zdołał udowodnić, że potrafi stworzyć nietuzinkową wizję niedalekiej przyszłości, a może nawet i teraźniejszości, delikatnie, a jednak wymownie dotykając istoty problemu. W Ex Machinie był nim sens istnienia i człowieczeństwo, w Anihilacji zaś, tropem autora książki, na podstawie której powstał scenariusz, Garland idzie o krok dalej i próbuje odpowiedzieć na pytanie dlaczego człowiek podejmuje decyzje prowadzące do ostateczności. Jednak w produkcji nie tylko znajdują się przemyślenia bohaterów na temat życia i otaczającej ich rzeczywistości, ale także obraz w równym stopniu cieszy zarówno oko, jak i ucho. I nawet po upływie roku stwierdziłam, że Anihilacja pozostaje jednym z najlepszych filmów science fiction ostatnich lat. Nawet jeżeli historia nadal miejscami mi zgrzyta, to cała reszta dalej zapiera dech w piersiach.

Na tropie zagadki

Lena (Natalie Portman), biolog oraz były żołnierz, której mąż najpierw znika w niewyjaśnionych okolicznościach, a następnie po roku zjawa się znikąd na progu domu, zdezorientowany i w ciężkim stanie, postanawia dołączyć do grupy naukowców i zbadać tajemniczą Strefę X. To właśnie tam Kane (Oscar Isaac) wyruszył w ramach ściśle tajnego projektu rządowego i powrócił zupełnie odmieniony. Po przekroczeniu Strefy rozciągającej się wzdłuż amerykańskiego wybrzeża, które uczestnicy misji nazywają Shimmer, kobieta wraz z pozostałymi członkiniami eskapady przekonuje się, że prawa natury nie działają tutaj jak powinny, a rzeczywistość miesza się ze snem.

Niepokojąca wizja zagłady. „Anihilacja” – recenzja filmu na DVD
Kadr z filmu „Anihilacja”
Po drugiej stronie

W skład drużyny posiadającej doświadczenie zarówno na polu naukowym, jak i żołnierskim weszły same kobiety. Oprócz Leny poznajemy także Josie (Tessa Thompson), Anyę (Gina Rodriguez), Cass (Tuva Novotny) i przywódczynię całej wyprawy doktor Ventress (Jennifer Jason Leigh). Wszystkie dziewczyny są wyrazistymi bohaterkami i od razu dają się łatwo polubić (tylko doktor Ventress wzbudza większy respekt), więc natychmiast zaczynamy im kibicować, choć wiemy, że one przecież stamtąd nie wrócą. Taka informacja pojawiła się już na samym początku filmu, podczas krótkiej retrospekcji z przesłuchania Leny. Mimo to nadal wierzymy w szczęśliwe zakończenie. Podczas wędrówki każda z kobiet nie tylko musi pokonać czyhające niebezpieczeństwa, ale także zmierzyć się ze swoimi wewnętrznymi demonami, które po tej „drugiej stronie” wydają się bardziej dawać o sobie znać.

Tym, na co warto zwrócić uwagę, jest miejsce, w jakim rozgrywa się akcja Anihilacji. To teren Parku Narodowego Blackwater w stanie Maryland, słynącego ze swoich bagnistych terenów. Kosmiczna moc pochłaniająca otaczające obszary z filmu (i książki) fantastycznie ukazuje faktyczną (chociaż w produkcji była ona bardziej przerysowana) sytuację miejscowego, unikalnego ekosystemu. Tajemnicza anomalia mami z ekranu kolorami i kształtami, zaskakujące zwroty akcji potęgują napięcie, a nawet lekki strach, muzyka wprowadza w przedziwny trans, któremu nieodłącznie towarzyszą ciarki na całym ciele. Niemal przez cały czas trwania filmu ma się wrażenie, że za każdym rogiem czai się na nasze bohaterki kolejne niebezpieczeństwo. Dostajemy sceny rodem z survival horroru, a gdy pozostaje pół godziny do końca filmu, czujemy się, jakbyśmy wstępowali do ostatniego kręgu dantejskiego Piekła. Otoczenie latarni morskiej i jej wnętrze budzą silne skojarzenie z mrocznym surrealizmem, a ścieżka dźwiękowa sprawia, że odczuwamy jeszcze większy niepokój związany z tym dziwnym miejscem i tajemnicą, która je otacza.

Niepokojąca wizja zagłady. „Anihilacja” – recenzja filmu na DVD
Kadr z filmu „Anihilacja”
Więcej niż jeden raz

Anihilacja to film, który powinno się obejrzeć przynajmniej dwa razy, aby wychwycić wszystkie smaczki przygotowane przez Alexa Garlanda. Reżyser zaserwował nam wspaniałą, niesamowicie niepokojącą wizualną ucztę, przeplataną szokującymi momentami i zaskakującymi zwrotami akcji, zgrabnie nawiązując do klasyki ambitnego kina science fiction, jak choćby serii Obcy. Kolejna produkcja autora Ex Machiny udowadnia, że na wiele pytań ludzkość nie zna odpowiedzi. Wszak tak mało wiemy jeszcze o otaczającym nas wszechświecie i, co chyba najsmutniejsze, nadal słabo poznaliśmy granice własnej natury.

Pragnę jeszcze wspomnieć o wydaniu na DVD. Nie znajdziecie na nim żadnych materiałów dodatkowych, więc jeżeli macie dostęp do platformy Netflix, to odpuście sobie kupowanie filmu w tej wersji, chyba że dla samego pudełka, które niewątpliwe będzie cieszyć oko. Natomiast jakość obrazu jest także podobna do tej proponowanej przez streamingowego giganta. Nadal ubolewam nad tym, że Anihilacja nigdy nie trafiła na duże ekrany. Na pewno wrażenia z seansu byłyby o wiele bardziej silniejsze.

Niepokojąca wizja zagłady. „Anihilacja” – recenzja filmu na DVD

 

Tytuł oryginalny: Anihilacja

Reżyseria: Alex Garland

Rok powstania: 2018

Czas trwania: 1 godzina 55 minut

podsumowanie

Ocena
7

Komentarz

Sam film jak najbardziej trzeba obejrzeć, zwłaszcza wielbiciele kina science fiction powinni być usatysfakcjonowani produkcją Alexa Garlanda, reżysera „Ex Machiny”. Natomiast jeżeli macie dostęp do platformy Netflix, to nie radzę kupować wydania na DVD, bo oprócz filmu, nic więcej na nim nie znajdziecie.
Agnieszka Michalska
Agnieszka Michalska
Pasjonatka czarnej kawy i białej czekolady. Wielbicielka amerykańskich seriali i nienasycona czytelniczka książek, ale nie znosi romansów. Podróżuje rowerem i pisze fantastyczne powieści - innymi słowy architekt własnego życia.

Inne artykuły tego redaktora

Popularne w tym tygodniu

Sam film jak najbardziej trzeba obejrzeć, zwłaszcza wielbiciele kina science fiction powinni być usatysfakcjonowani produkcją Alexa Garlanda, reżysera „Ex Machiny”. Natomiast jeżeli macie dostęp do platformy Netflix, to nie radzę kupować wydania na DVD, bo oprócz filmu, nic więcej na nim nie znajdziecie.Niepokojąca wizja zagłady. „Anihilacja” – recenzja filmu na DVD