Mocny debiut wydawnictwa Nagle! „Z całej pety!” – recenzja komiksu

-

Za przekazanie egzemplarza recenzenckiego komiksu Z całej pety!, do współpracy recenzenckiej, dziękujemy wydawnictwu Nagle!

Na polskim rynku wydawniczym pojawił się nowy, aczkolwiek znany, gracz – oficyna Nagle! Za jej sterami stoi trzech rozpoznawalnych w branży panów: Krzysztof Olszewski, który przez sześć lat odpowiadał za dobór komiksów dla Non Stop Comics jako dyrektor wydawniczy, Bartosz Musiał, tłumacz, menadżer, również związany z katowickim wydawcą, a tercet domyka Adam Badowski, od lat członek zarządu CD Projekt. Doświadczenie i wiedza założycieli gwarantuje poniekąd, że Nagle! będzie ważnym graczem na rynku i zaserwuje nam świetnie dobrane pozycje. Jako pierwsze pojawiły się trzy albumy, wśród nich znajduje się Z całej pety!.  

Nietypowy temat

Komiks opowiada o rodzinie najlepszej zapaśniczki z federacji New Japan Pro-Wrestling, czyli azjatyckiej odmiany jednej z najbardziej widowiskowych dyscyplin na pograniczu teatru i sportu w USA. Kto z nas nie słyszał o Hulku Hoganie czy Johnie Cena? Ci współcześni gladiatorzy rozpoznawani są na całym świecie, występują w filmach i reklamach różnych produktów. Jednak niewiele osób wie, że na poza Ameryką funkcjonują podobne organizacje,  kopiujące widowisko na swoim rodzimym gruncie. Z całej pety! to album, którego autor uczciwie przyznaje, jest swego rodzaju hołdem dla tej dyscypliny i wynika z jego zafascynowania zmaganiami na ringu. Okładka i początek komiksu sugerują, że będziemy mieli do czynienia z radosną i nieskrępowaną twórczością, pełną przemocy i niesamowitych scen walki. Jednak w trakcie czytania dowiadujemy się, że to tylko tło dla ważniejszego wątku, bardzo emocjonalnego, trochę smutnego, ale niezwykle bliskiemu każdemu człowiekowi.

Wizualna uczta

Z całej pety! zostało napisane i zilustrowane przez Daniela Warrena Johnsona, a kolory nałożył Mike Spicer. Dopieszczone kadry są rysowane w bardzo dynamiczny sposób, a ich odbiór potęguje cała gama kolorów. Sceny walk wydają się być trójwymiarowymi obrazami, które ożywają na naszych oczach. Bohaterowie są niezwykle szczegółowo przedstawiani – widzimy każdy mięsień, część stroju czy kosmyk włosów. Bardzo spodobało mi się, że kilka całostronicowych ilustracji pokazano w tuszu, by po przewróceniu kartki zobaczyć je w pełnej krasie, z nałożonymi barwami. Album przypomina mi teledysk, który pędzi, czasami zatrzymuje się, by znów przyspieszyć i czarować nasze zmysły. Jednak w tym całym szaleństwie jest metoda. Oprawa wizualna współgra z fabułą, nadaje jej rytm i wpływa na tempo czytania i przyswajania treści. Johnson ma niezwykły warsztat, który powinien spodobać się każdemu fanowi komiksów.

Rodzina najważniejsza

Z całej pety! rozpoczyna się na ringu. W epickiej walce stają naprzeciw siebie najlepsza zawodniczka wrestlingu i zamaskowany przeciwnik Cobrasun. Pojedynkowi przygląda się młodziutka córka Yui, zapatrzona w swoją matkę niczym w obrazek. Widowisko porywa tłumy, jednak nie kończy się tak, jak wszyscy przewidywali. Niestety nie mogę więcej napisać, żeby nie zdradzić wam, co się później wydarzyło. Jest to historia o życiu w cieniu sławy swojego rodzica, relacjach panujących w domu, emocjach towarzyszących każdemu młodemu człowiekowi, ale i trudach posiadania dziecka i balansowaniu na granicy prawdy i fałszu. Bohaterowie stawiani są przed trudnymi wyzwaniami. Jak sobie z nimi poradzą? Co ich napędza? Tego dowiecie się po lekturze Z całej pety!

Wrażenia

Komiks przeczytałem jednym tchem. Fabuła wciągnęła mnie, koniec zaskoczył i pozostawił w pewnej zadumie. Spodziewałem się banalnej rozrywkowej historyjki, a dostałem wartościowy obraz o trudnych wyborach, pełen silnych emocji.

Umiejscowienie akcji wokół dość nietypowego sportu, który jest mało znany w naszej kulturze, to genialny zamysł autora. Z jednej strony czuć jego fascynację i zauroczenie wrestlingiem, jak i chęć podzielenia się nią z czytelnikami. Z drugiej stanowi ona tylko tło do tego, co jest ważne i istotne w przekazie komiksu.

Wartka akcje, przepiękne, detaliczne ilustracje i żywe kolory, powodują, że Z całej pety! po prostu się czyta. Nawet jeśli nie jesteście fanami wrestlingu, zamaskowanych herosów, sztuczności widowiska, to może okazać się, że po lekturze poszukacie informacji na ten temat. Zainteresujecie się, jakie są zasady tego sportu, kim są jego uczestnicy. Johnson odczarowuje ten świat, nadając mu wagi i pokazując jego jasne i ciemne strony. Fabuła jest przemyślana, autor miał pomysł na mocne otwarcie, ciekawe rozwinięcie i zaskakującą końcówkę. Nawet przez chwilę nie czułem przestojów w scenariuszu, sztuczności i pustych, nic niewnoszących kadrów.

Bardzo polecam wam ten album, bo poza genialną oprawą wizualną, jest w nim wiele wartościowych treści. Ja już nie mogę doczekać się kolejnych komiksów od wydawnictwa Nagle! Zaczęli z grubej rury. Życzę im samych takich dobrych wyborów.

z całej pety

 

Tytuł: Z całej pety

Ilustracje: Daniel Warren Johnson

Autor: Hugo Daniel Warren Johnson

Liczba stron: 192

Wydawnictwo: Nagle!

podsumowanie

Ocena
10

Komentarz

Debiut z całej pety wydawnictwa Nagle!.

Inne artykuły tego redaktora

Popularne w tym tygodniu

Debiut z całej pety wydawnictwa Nagle!.Mocny debiut wydawnictwa Nagle! „Z całej pety!” – recenzja komiksu