Miłość nie zna ograniczeń. „Pozycja obowiązkowa” – recenzja filmu DVD

-

Jak jest z komediami, wie każdy. Jedne, zapowiadane jako te najśmieszniejsze, okazują się być małymi koszmarkami, inne zaś, których trailery niezbyt zachęcały do ich obejrzenia, a ostatecznie odbierano je jako hity. Pozycja obowiązkowa nie należy do żadnej z tych grup. W tym przypadku trailer, jak i sama produkcja okazały się być równie świetne.
Czy miłość ma pięćdziesiąt twarzy?

Cztery przyjaciółki dźwigają na plecach sporo doświadczeń życiowych, zarówno tych przyjemnych, jak i negatywnych. Pewnego dnia postanawiają stworzyć klub czytelniczy. Dzielą się w nim nie tylko spostrzeżeniami odnośnie poznanych lektur, ale także tego, co je akurat spotkało i jakie ciekawe wydarzenia miały okazję przeżyć. Pewnego dnia jedna z nich proponuje jako lekturę znaną i dość lubianą powieść noszącą tytuł Pięćdziesiąt twarzy Greya. To właśnie ona stanie się niezwykłą inspiracją dla czterech kobiet. Chociaż z początku treść erotyku będzie je onieśmielać, to z czasem tak bardzo im się spodoba, że postanowią wprowadzić do własnego życia zaczerpnięte z niej elementy. Powoli zaczną więc odkrywać nowe tajniki miłości. I chociaż nie każdy mężczyzna to superseksowny Christina Grey, na którego widok którakolwiek wewnętrzna bogini rozpada się na miliony kawałków, to jednak niejednemu z nich warto dać szansę.

Miłość nie zna ograniczeń. „Pozycja obowiązkowa” – recenzja filmu DVD
Kadr z filmu „Pozycja obowiązkowa”
Urok, uśmiech, uczucie

Jestem zachwycona tym, że twórcom udało się dobrać główne bohaterki w taki sposób, że w stu procentach uzupełniają się nawzajem, stanowią integralną całość. Każda z nich jest inna, jednak gdyby w tej grupie zabrakło chociaż jednej z nich, życie codzienne i dosłownie cały ich świat by się zwalił im na głowy.

Diane Keaton, która wciela się w rolę Diane, pokazuje, że można być szczęśliwym na dowolnym etapie życia, bez względu na wiek. Zaraża swoim entuzjazmem wszystkich ze otoczenia. Jane Fonda, która odgrywa rolę Vivian, okazuje się z lekka postrzelona i trudno przewidzieć, jakim tekstem uraczy nas w danym momencie. Dzięki temu wnosi do grupy powiew lekkości i rozluźnienia. Sharon (Candice Bergen) to poważna sędzina, która w skrytości ducha pragnie być kochana i odnaleźć swoją druga połówkę. Jest do tego stopnia zdesperowana, że postanawia zarejestrować się na pewnym serwisie randkowym. Co zabawne, przy próbie stworzenia zdjęcia profilowego dochodzi do paru pomyłek i w efekcie jej konto raczej straszy niż zachęca do zapoznania się z nią. A jednak następnego dnia otrzymuje kilka wiadomości. Za wszelką cenę dąży do randek, lecz jakoś żaden z mężczyzn nie jest nawet dość bliski jej ideałom. Czwarta kobieta z tej ferajny to Carol (Mary Steenburgen), która ma męża, jednak nie jest zadowolona z ich pożycia seksualnego. Robi wszystko, aby to zmienić, aczkolwiek współmałżonek sprawia wrażenie, jakby zupełnie stracił ochotę na zabawy w łóżku. Do czego posunie się Carol, aby na nowo zachęcić go do tej nocnej rozrywki?

Każda z tych kobiet ma za sobą jakieś przejścia, bagaż doświadczeń czy ugruntowane przekonania. Wszystkie aktorki idealnie wcieliły się w swoje postaci i muszę przyznać, że ciężko mi wybrać moją ulubioną. Na ich obliczach była widoczna każda, nawet najmniejsza, emocja. I z pewnością nie nie można jej zaliczyć do drewnianej gry dwóch min, jak to miało miejsce w przypadku dwóch głównych ról w Pięćdziesięciu twarzach Greya.

Miłość nie zna ograniczeń. „Pozycja obowiązkowa” – recenzja filmu DVD
Kadr z filmu „Pozycja obowiązkowa”
Ciekawy pomysł

Zastanawiać może fakt, iż do poszukiwania prawdziwego uczucia bohaterki wybrały akurat erotyk o dość wątpliwej jakości. Jednak trzeba podkreślić to, że jego obecność w tym filmie ma charakter prześmiewczy. Wszystko ukazane jest z ironią, sarkazmem. Kiedy na ekranie pojawiają się sceny, które ukazują cztery przyjaciółki w różnych otoczeniach, ale każdą czytającą o seksownym Greyu, naprawdę ciężko powstrzymać się od śmiechu. Chociażby jak Sharon, z początku bardzo sceptycznie nastawiona do tej lektury, zaś później zaczytująca się w niej, robiąca dziwne miny i podskakująca na najdrobniejsze skrzypnięcie, bo przecież zaraz ktoś może wejść i nakryć ją na zapoznawaniu się z tą „obrzydliwą” powieścią. Myślę, że właśnie taki, a nie inny pomysł na fabułę jest świetnym pomysłem na przyciągnięcie do ekranów wielu widzów.

Subtelne tło

Muzyka pojawiała się tutaj rzadko, ale kiedy już była, to stanowiła integralną część z przedstawianymi obrazami. Niekiedy okazywała się ona tak rytmiczna, że nogi same rwały się do tańca. Twórcy naprawdę starannie wybrali każdy z utworów, tu nic nie dzieje się z przypadku.

Miłość nie zna ograniczeń. „Pozycja obowiązkowa” – recenzja filmu DVD
Kadr z filmu „Pozycja obowiązkowa”
Dla fanów Greya?

Trudno napisać, że Pozycja obowiązkowa to produkcja stworzona dla wielbicieli tego przystojniaka. Brak jest tutaj tu wyuzdanego seksu, biczowania, ostrego BDSM. Nie ma okropnych wspomnień z przeszłości. Produkcja była reklamowana jako komedia. Widz z pewnością zobaczy wiele zabawnych scen, zaś oglądanie to będzie dla niego dobra rozrywka. Jednak należy podkreślić to, że twórcy postanowili podejść do tematyki greyowskiej trochę po macoszemu i prześmiewczo. Da się dobrze bawić, ale wszystko trzeba traktować z przymrużeniem oka.

Podsumowanie

Pozycja obowiązkowa to świetna komedia na spędzenie miłego wieczoru. Dobra zabawa gwarantowana. Dodatkowego smaczku dodaje fakt, iż producenci postanowili podejść do pewnej popularnej serii w dość prześmiewczy sposób i naprawdę świetnie im to wyszło. Cztery aktorki wiodą tutaj prym i zostały tak dobrane, że widz ma wrażenie, iż faktycznie są one przyjaciółkami. Jeśli ktoś lubi zabawne, niekiedy z seksualnym podtekstem, komedie to z pewnością musi obejrzeć i tę produkcję.

https://youtu.be/N5vYmgjwtHs

Miłość nie zna ograniczeń. „Pozycja obowiązkowa” – recenzja filmu DVDTytuł oryginalny: Book Club

Reżyseria: Bill Holderman

Rok powstania: 2018

Czas trwania: 1 godzina 44 minuty

Paulina Korek
Paulina Korekhttp://zaczytanapanna.blogspot.com
Bez pamięci oddała się czytaniu książek. Zadowoli ją dosłownie każdy gatunek, byle tylko treść była wciągająca. Nie oznacza to wcale, że nie ma swoich ulubionych gatunków. Należą do nich: kryminały, thrillery, romanse, erotyki, horrory. Po skandynawskich autorów sięga już w ciemno. Oprócz literatury jej pasjami są także filmy, zwierzęta, podróże oraz odwiedzanie wszelkich wydarzeń z tym związanych. W przyszłości chciałaby napisać własną książkę.

Inne artykuły tego redaktora

Popularne w tym tygodniu